Szwajcaria/ UBS ujawnia kulisy strat
Szwajcarski bank UBS przyznał, że powodem ogromnych strat poniesionych podczas kryzysu kredytowego była niedostateczna kontrola ryzyka i zbyt ambitne plany zwiększenia przychodów.
W poniedziałek (21.04.2008) bank przedstawił 50- stronicowy raport dla akcjonariuszy. Inwestorzy już od pewnego czasu grozili zwróceniem się do sądu, jeśli bank w sposób przejrzysty nie ujawni przyczyn poniesienia tak dużych strat. Do tej pory bank dokonał odpisów w wysokości 37 mld USD, więcej niż jakakolwiek inna instytucja finansowa dotknięta kryzysem. Aby zapobiec wątpliwościom co do jakości danych przedstawionych w raporcie, UBS zatrudnił do współpracy firmę audytorską KPMG.
Raport jest podsumowaniem sprawozdania, jakie zostało wykonane na polecenie Szwajcarskiej Federalnej Komisji Bankowej. Obejmuje on jedynie początki kryzysu oraz okres do końca ubiegłego roku. UBS przyznaje w nim, że jego plan rozwoju na lata 2006- 2011 zawierał istotny wzrost ekspozycji na ryzyko oddziałów bankowości inwestycyjnej.
Według UBS problemy rozpoczęły się w jednostce funduszy hedgingowych, Dillon Read Capital Management (DRCM), która została zamknięta w maju ubiegłego roku, i rozprzestrzeniła się na departamenty zajmujące się uzyskiwaniem stałego dochodu, które poniosły ok. 2/3 wszystkich strat banku. Według UBS fundusz DRCM spowodował 16 proc. zeszłorocznych strat, natomiast straty w wysokości ok. 13 mld USD przyniosły inwestycje związane z obligacjami CDO. Straty zostały spowodowane tym, że trzy oddzielne dywizje banku otworzyły duże ryzykowne pozycje. Mimo ostrzeżeń zarządzających o pogarszających się warunkach na amerykańskim rynku nieruchomości w drugim kwartale 2007 roku, oddziały nie przestawały powiększać inwestycji w tym obszarze, a ich działania nie były w żaden sposób kwestionowane przez zarząd.
Spółka za straty wini brak odpowiedniego zarządzania oraz ekspertyz, a także nadmierne skupienie się na maksymalizacji przychodów. Procedury nie wykryły, że UBS rozbudował 70 mld USD potencjalnie niebezpiecznych pozycji. Zarządzający bankiem inwestycyjnym wierzyli, że pogorszenie sytuacji na rynku nie dotknie aktywów o ratingu AAA. Co więcej, zarząd zdał sobie sprawę z dotkliwości kryzysu na rynku subprime dopiero pod koniec lipca, kiedy portfele inwestycji nie mogły już być zmniejszone ani zabezpieczone po akceptowalnych cenach. Raport ujawnia, że zarząd banku na żadnym etapie nie dokonał solidnej, niezależnej analizy ekspozycji na ryzyko. W rezultacie, zamiast na analitycznej ocenie sytuacji zarządzający musieli polegać na zapewnieniach innych.
Wielu inwestorów, w tym także były prezes UBS Luqman Arnold opowiada się za koniecznością podziału grupy bankowej, aktualnie składającej się z trzech obszarów: zarządzania majątkiem, zarządzania aktywami oraz bankowości inwestycyjnej. Arnold skrytykował także wyznaczenie na prezesa banku Petera Kurera, będącego wcześniej doradcą prawnym UBS. Zdaniem Arnolda Kurer nie posiada odpowiednich kwalifikacji, które pozwoliłyby mu na wyprowadzenie spółki z kryzysu.
Na podstawie: ft.com, bloomberg.com, bbc.co.uk