UE/ Co z tym deficytem? Wkrótce decyzja.
W Brukseli zbiera się dziś tzw. Eurogrupa, składająca się z ministrów finansów strefy euro. Towarzyszyć im będą ministrowie nowych państw członkowskich. Zadaniem Eurogrupy jest wypracowanie kompromisu dotyczącego reformy Paktu Stabilności i Wzrostu, przed szczytem Rady Europejskiej zaplanowanym na 22 i 23 marca.
Zawarty w 1997 roku Pakt, zobowiązuje kraje które przyjęły lub zamierzają przyjąć euro do utrzymywania deficytu budżetowego poniżej 3 procent Produktu Krajowego Brutto. Niemcy i Francja wielokrotnie przekraczały ten limit, unikając jak dotąd jakichkolwiek kar. Wiarygodność Paktu została dodatkowo podważona, gdy wyszło na jaw, że Grecja od kilku lat dostarczała nieprawdziwych informacji o swojej sytuacji budżetowej.
Jean-Claude Juncker - premier Luksemburga, kraju przewodniczącego Unii w tym półroczu, zaprezentował wczoraj propozycje zmian. Wiele wskazuje jednak na to, że różnice w stanowiskach dużych krajów (Niemcy i Francja), które chcą uelastycznienia regulacji i pozostałych, które opowiadają się za dyscypliną fiskalną, okażą się nie do przezwyciężenia.
Elementem, o który spierają się państwa członkowskie jest tzw. procedura zapobiegania nadmiernemu deficytowi, która według dotychczasowych zapisów powinna prowadzić do nałożenia przez Komisję kar grzywny na kraje, które nie przedstrzegają zasad Paktu. Niemcy proponują by procedura nie była, jak dotąd, wszczynana automatycznie gdy deficyt przekroczy 3% PKB, lecz na podstawie decyzji Komisji która musiałaby brać pod uwagę specyficzną sytuację danego kraju. W odpowiedzi na te postulaty Luksemburg przedstawił listę wyjątkowych okoliczności, które usprawiedliwiałyby większe wydatki państwa. To nie zostało jednak zaakceptowana przez kraje, które przeprowadziły już bolesne reformy by sprostać wymaganiom Paktu.
Jeśli porozumienie nie zostanie zawarte w niedzielę, poszukiwanie kompromisu będzie kontynuowane podczas zbliżającego się szczytu Rady Europejskiej. Program spotkania szefów państw i rządów jest już i tak bardzo napięty. Mają się oni zająć reaktywacją strategii lizbońskiej, uzgodnić stanowisko wobec kontrowersyjnej dyrektywy liberalizującej sektor usług, nie wspominając o przygotowaniach do przedstawienia długookresowej perspektywy budżetowej.
/eu.int, forbes.com, eubusiness.com/