UE rozczarowana wyrokiem ws. Julii Tymoszenko
- IAR
Unia Europejska wyraziła rozczarowanie wyrokiem skazującym byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko na 7 lat więzienia za przekroczenie uprawnień podczas podpisywania umowy gazowej z Rosją w 2009 roku. Wspólna deklaracja uzgodniona przez europejskie rządy i szefową unijnej dyplomacji mówi, że proces Julii Tymoszenko nie został przeprowadzony zgodnie z międzynarodowymi standardami, nie był przejrzysty ani niezależny.
<mosimage>
„To niestety potwierdza, że sprawiedliwość na Ukrainie jest wymierzana selektywnie w procesach mających charakter polityczny, skazujących przedstawicieli opozycji i członków poprzedniego rządu” - głosi deklaracja Unii Europejskiej. Wspólnota podkreśliła, że ten wyrok negatywnie wpłynie na relacje Brukseli z Kijowem.
„To w jaki sposób ukraińskie władze będą szanować uniwersalne wartości i rządy prawa, będzie miało poważne konsekwencje dla naszej współpracy” - czytamy w oświadczeniu. Chodzi między innymi o negocjowaną właśnie umowę stowarzyszeniową Ukrainy z Unią Europejską. W związku z procesem Julii Tymoszenko pojawiły się głosy, by zawiesić rozmowy.
Specjalne oświadczenie w sprawie skazania byłej premier opublikował też przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Wyraził on ubolewanie i wątpliwości co do uczciwości, niezależności i przejrzystości procesu, który - jak wiele na to wskazuje - miał charakter polityczny. Dodał, że prawo, na podstawie którego skazano Julię Tymoszenko pamięta czasy sowieckie, kiedy ścigano za decyzje polityczne.” To rzadko stosowana praktyka w demokratycznych krajach” - podkreślił szef Europarlamentu.
Jerzy Buzek wyraził nadzieję, że podczas apelacji wyrok zostanie zmieniony. W tej sprawie wypowiedział się także minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz, który przewodniczył dziś w Luksemburgu unijnej radzie. Przypomniał, że Polska wiele razy mówiła o konieczności przeprowadzenia uczciwego, przejrzystego procesu, z poszanowaniem wszelkich praw przysługujących osobie oskarżonej. „Teraz pytanie, co dalej. Dalsze postępowanie w tej sprawie pokaże, czy Ukraina przybliża się, czy oddala od deklarowanego celu, czyli integracji europejskiej” - podkreślił Mikołaj Dowgielewicz.