UE/ Unia nadal nie mówi jednym głosem o Kosowie
Upływa termin negocjacji, wyznaczony przez ONZ, pomiędzy kosowskimi Albańczykami a Serbią przy udziale przedstawicieli USA, UE i Rosji. Mimo wielu miesięcy rozmów nie udało się doprowadzić do kompromisu.
Rzecznik kosowskiego rządu, Skender Hyseni, powiedział, że w przypadku deklaracji niepodległości kwestią nie jest „czy” ale „kiedy”. ”Od dziś Kosowo zaczyna rozmowy z kluczowymi międzynarodowymi partnerami w celu współpracy w dalszych krokach do ogłoszenia niepodległości”- poinformował. Stwierdził też, że ogłoszenie niepodległości nastąpi na pewno dużo wcześniej niż w maju.
Ministrowie spraw zagranicznych zebrali się dziś w Brukseli, by rozmawiać na temat Kosowa. Wolfgang Ischinger, mediator z ramienia Unii Europejskiej przedstawił państwom środki podjęte przez trójkę, które miały doprowadzić do kompromisu, a także wyniki negocjacji. Państwa rozmawiały też na temat wspólnego stanowiska w sprawie niepodległości Kosowa. Ogłoszono potem, że członkowie Unii są blisko wypracowania jednej polityki.
Unii bardzo zależy, aby w sprawie Kosowa mówić jednym głosem. Nadal jednak istnieją rozbieżności pomiędzy członkami. Część z krajów (Hiszpania, Rumunia, Cypr, Słowacja i Grecja) obawia się ogłoszenia niepodległości Kosowa bez zgody i poparcia ONZ. Możliwość rozłamu w Unii jest duża, dlatego ministrowie spraw zagranicznych Francji, Włoch, Niemiec i Wielkiej Brytanii napisali wspólny list w piątek do tych krajów. Próbowali w nim przekonać je do kompromisu i do poparcia stanowiska reszty krajów, która odnosi się pozytywnie do niepodległości Kosowa.
Spośród tych państw zdecydowanie przeciwny niepodległości jest Cypr. Dziś rzecznik rządu Cypru, Wasilis Palmas, powiedział, że Nikozja nie zgodzi się na niepodległe Kosowo nawet jeśli cała Unia wypracuje w tej kwestii jednolite stanowisko. Cypr obawia się że stanie się to precedensem, na który będzie powoływać się Turecka Republika Cypru Północnego, do tej pory uznawana jedynie przez Turcję.
Na podstawie: bbc.co.uk, euobserver, reuters