UE/ Unia według J.M. Barroso. Jest nowa Strategia Rozwoju
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, przedstawił na forum Parlamentu strategię rozwoju Unii Europejskiej. Podczas 5-letniej kadencji zamierza on położyć nacisk na zapewnienie zrównoważonego wzrostu gospodarczego i tworzenie nowych miejsc pracy. Socjaliści zaciekle protestują.
Zdaniem Barroso, Europa musi wyzwolić swój ukryty potencjał, a jedyną drogą do tego jest uczynienie kontynentu bardziej przyjaznym dla biznesu. Wiceprzewodniczący, Günter Verheugen, potwierdził niedawno, że Komisja zamierza zrewidować przepisy i uprościć labirynt regulacji, przez który jak na razie muszą się przedzierać przedsiębiorczy Europejczycy.
Nowy plan działania nie wydaje się nadmiernie ambitny. Pamiętając o - zawartych w Strategii Lizbońskiej i nie mających już szans realizacji - zapowiedziach uczynienia z Unii najbardziej konkurencyjnej gospodarki świata, Barroso unika podobnych obietnic. Sama Strategia Lizbońska, ogłoszona w 2000 roku, zostanie natomiast w przyszłym tygodniu oficjalnie zrewidowana. Oczekuje się, że Komisja zrezygnuje z 2010 jako docelowej daty i ograniczy się do kilku wybranych, bardziej realistycznych celów.
Uprzedzając krytykę europejskiej lewicy, Barroso podkreślił, że tak zwane "liberalne" reformy są niezbędne, nie tylko dla zapewnienia wzrostu gospodarczego i zmniejszenia bezrobocia, ale także dla ograniczenia nierówności społecznych i polepszenia standardów ochrony środowiska. Odniósł się także do postulatów bogatszych i płacących proporcjonalnie większą składkę państw członkowskich. Ci tak zwani płatnicy netto, dążąc do ograniczenia wpłat, chcą przekazywać do budżetu 1%, zamiast obecnych 1,24% PKB. Zdaniem Barroso, założone cele nie zostaną zrealizowane, jeśli Unia będzie dysponowała ograniczonymi środkami. Jego zdaniem "nie można mieć większej Europy, za mniej pieniędzy".
Większość deputowanych odniosła się pozytywnie do wystąpienia szefa Komisji, jednak Parlament nie jest w tej sprawie jednomyślny. Świadczą o tym słowa przewodniczącego drugiej, co do wielkości frakcji - Europejskich Socjalistów. Martin Schulz ostrzegł, że Barroso "musi zrozumieć, iż socjaldemokraci nigdy nie zaakceptują jakichkolwiek zmian, które miały by prowadzić do osłabienia standardów socjalnych w UE".
Nowa strategia ma wejść w życie w czasie, gdy pozycja konkurencyjna Unii jest coraz bardziej zagrożona. W 2004 wzrost gospodarczy na obszarze "dwudzistkipiątki" wyniósł 2%, co stanowi zaledwie połowę światowej średniej wartości. Z kolei bezrobocie wynosi 8,9% w strefie euro i tylko 5,4% w USA.
/forbes.com, bbcnews.com, International Herald Tribune/