UE wzywa Chorwację i Słowenię do kompromisu
Bruksela i Komisarz ds. poszerzenia UE Olli Rehn wezwali w piątek (19.12) wieczorem Zagrzeb i Ljubljanę do rozwiązania trwających od kilkunastu lat sporów granicznych. W ubiegłym tygodniu Słowenia zablokowała otwarcie siedmiu kolejnych rozdziałów w negocjacjach akcesyjnych Chorwacji z UE.
"Widzimy, że temperetaura sporu pomiędzy obydwoma krajami rośnie, spróbujmy zmniejszyć stopień wzajemnych oskarżeń i od razu po świętach Bożego Narodzenia postarajmy się pomyśleć o sposobach wyjścia z patowej sytuacji" - powiedział unijny komisarz.
W mijającym tygodniu, podczas międzyrządowej konferencji na temat akcesji Chorwacji z UE, Bruksela zgodziła się na zamknięcie przez Chorwatów trzech rozdziałów negocjacyjnych i otworzenie jednego. Negocjacje w dalszych siedmiu rozdziałach po raz kolejny zablokowała Słowenia, argumentując, iż zawarte w nich postulaty strony chorwackiej mogą przesądzać wynik sporu granicznego ze Słoweńcami, który według ustaleń premierów obydwu krajów z 2007 roku ma zostać rozstrzygnięty przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (ICJ) w Hadze.
Słowenia i Chorwacja spierają się o rozgraniczenie niewielkiego akwenu na północnym Adriatyku - Zalewu Pirańskiego, znajdującego się u wejścia do słoweńskiego portu Piran. Chorwaci, powołując się na międzynarodowe prawo morskie domagają się równego rozgraniczenia wód zalewu, podczas gdy Słowenia uważa go za część swoich wód terytorialnych. Obydwa postjugosłowiańskie kraje nie dokonały również demarkacji małych obszarów przygranicznych wokół rzeki Mura w pobliżu północno-wschodniej granicy Słowenii.
Komisarz Olli Rehn podkreślił, iż z punktu widzenia Brukseli, spór Chorwacji i Słowenii jest kwestią stosunków dwustronnych, a dla UE ważniejsze są reformy wymiaru sprawiedliwości, walka z przestępczością zorganizowaną i pomyślny przebieg restrukturyzacji chorwackiego przemysłu stoczniowego, które jak dotąd były głównymi "piętami achillesowymi" Chorwatów w procesie integracji z UE. Niemniej jednak, z uwagi na nieprzejednaną postawę Słoweńców w sporze, konieczna jest wspólna praca kończącej przewodnictwo w UE Francji i rozpoczynających prezydencję 1 stycznia 2009 roku Czech, aby obydwa sąsiednie kraje znalazły odpowiednią formułę kompromisu.
"Nie chcemy więc przeceniać tego problemu, lecz mamy nadzieję na rozwiązanie go w zgodzie z zasadami polityki dobrosąsiedzkiej" - stwierdził unijny polityk.
Na ostatnim posiedzeniu chorwackiego rządu w mijającym tygodniu, premier Ivo Sanader skrytykował po raz kolejny stanowisko Słowenii i oświadczył, że w żadnym z dokumentów negocjacyjnych Zagrzeb nie przesądza o wyniku arbitrażu międzynarodowego w sprawie sporu granicznego ze Słoweńcami. Jednocześnie, Ivo Sanader zgodził się na spotkanie z premierem Słowenii Borutem Pahorem w celu przedyskutowania wyjścia z kryzysu, ale tylko w obecności przedstawicieli Komisji Europejskiej. Kancelaria słoweńskiego szefa rządu potwierdziła w sobotę (20.12), iż Borut Pahor przyjmie zaproszenie Ivo Sanadera w jak najszybszym terminie.
Nadzieję na rozwiązanie sporu wyraził także szef chorwackiej dyplomacji Gordan Jandroković, dodając, iż jeżeli nie dojdzie do pojawienia się nowych problemów negocjacyjnych, Chorwacja zakończy swoje rozmowy z Brukselą pod koniec przyszłego roku. Przeciwnego zdania jest jednak specjalny sprawozdawca europarlamentu w sprawie negocjacji akcesyjnych Chorwacji, austriacki deputowany Hannes Swoboda, który sądzi, że ostatnie słoweńskie weto praktycznie uniemożliwia Chorwatom zakończenie negocjacji akcesyjnych z końcem 2009 roku i wejście do Unii w 2011 roku.
Na podstawie: rts.co.yu, hrt.hr, vjesnik.hr