Afganistan: Polski śmigłowiec runął na ziemię
- IAR
Wojsko potwierdza, że doszło do incydentu z udziałem polskiego śmigłowca w Afganistanie. 31 lipca, w czasie, gdy polska eskadra leciała z Ghazni do Kabulu jeden ze szturmowych Mi-24 spadł na ziemię. Według "Gazety Wyborczej", maszyna została zestrzelona przez talibów.
Generał Stachowiak przyznaje jednak, że na pokładzie maszyny doszło do pożaru. "Jeden z Mi-24 miał informację, że jest pożar na pokładzie. Pilot przystąpił do awaryjnego lądowania. W czasie lądowania śmigłowiec przechylił się i zniszczył łopaty" - powiedział wiceszef Sztabu Generalnego.
Na pokładzie maszyny było sześć osób. Nikomu nic się nie stało. Natychmiast po zdarzeniu załogi pozostałych śmigłowców zabrały pasażerów feralnej maszyny, a jej szczątki były chronione przez amerykańskie wojsko. Kilkanaście godzin później podjęto próbę przetransportowania uszkodzonej maszyny, ale w trakcie przygotowań śmigłowiec zapalił się.
W tej chwili polscy żołnierze w Afganistanie mają 9 śmigłowców. Są to szturmowe Mi-24 i transportowe Mi-17.