Cimoszewicz: Wybory sekretarza generalnego RE mogą zostać przełożone
- IAR
Włodzimierz Cimoszewicz nie wyklucza, że zaplanowane na jutro wybory sekretarza generalnego Rady Europy po raz kolejny zostną przełożone. W rozmowie z IAR powiedział, że ma nadzieję, iż do tego nie dojdzie, bo by to źle świadzczyło o organizacji. Zastrzegł, że emocje są jednak "ciągle obecne".
Nieoficjalnie w Radzie Europy mówi się, że największym przeciwnikiem Cimoszewicza w tych wyborach jest paradoksalnie frakcja, która go wysunęła. Jej przewodniczący Luk Van den Brande sam bowiem liczył na objęcie funkcji sekretarza generalnego. Dlatego - według naszych rozmówców w Radzie Europy - jest rozważane nawet wstrzymanie się od głosu frakcji chadeckiej. Są też zwolennicy powtórzenia procedury, tak by poszerzyć listę kandydatów.
Na razie szanse obu, Polaka i Norwega, są wyrównane. W kwietniowym, wstępnym głosowaniu Rady Ministrów Norweg zdobył zaledwie o dwa głosy więcej. Pozostali kandydaci nie uzyskali wymaganej większości dwóch trzecich, ani nawet zwykłej większości.
Wybory sekretarza generalnego Rady Europy miały się odbyć w czerwcu, ale na skutek protestów większości chadeckiej, przełożono je na rozpoczynającą się dziś sesję jesienną Zgromadzenia Parlamentarnego. Europejska Partia Ludowa nie chciała zaakceptować wyborów, gdy obaj kandydaci reprezentują tę samą opcję: lewicę. "Krótką listę" kandydatów przedstawił deputowanym Komitet Ministrów po swym posiedzeniu w Madrycie. W Strasburgu nie spotkała się z akceptacją. Kadencja obecnego sekretarza Rady Europy, Terry'ego Davisa, upłynęła z końcem sierpnia.