Mikołaj Czuba: Czy z Rosją można robić interesy?
W przyszłości możemy być świadkami niesłychanie ciekawych i pozytywnych przemian w Rosji. Póki co możemy kibicować i obstawiać, a za kilka lub kilkanaście lat być może robić z Rosjanami dobre interesy - czerpać korzyści z dobrego sąsiedztwa i wymiany handlowej.
Przyjazd premiera Putina do Polski na obchody 70. rocznicy rozpoczęcia drugiej wojny światowej jest sporym sukcesem. Potępienie paktu Ribbentrop – Mołotow oraz uznanie współodpowiedzialności stalinowskiej Rosji za jedną z głównych przyczyn drugiej wojny dają podstawy do prowadzenia rzetelnego i otwartego dialogu i w konsekwencji ustanowienia bardziej partnerskich i stabilniejszych stosunków na linii Berlin, Warszawa, Moskwa. Jest to dobry kontekst dla zacieśnienia współpracy UE z Rosją. W przyszłość możemy być świadkami niesłychanie ciekawych i pozytywnych przemian w Rosji. Póki co możemy kibicować i obstawiać, a za kilka lub kilkanaście lat być może robić z Rosjanami dobre interesy - czerpać korzyści z dobrego sąsiedztwa i wymiany handlowej.
Sytuacja w Rosji
W dzisiejszej Rosji toczy się brutalna niekiedy walka o tożsamość. Oprócz Kremla, który chcąc się utrzymać u władzy musi równoważyć pozostałe siły - oligarchów, siłowików i biurokratów do głosu dochodzą nowe grupy społeczne. Wyróżnić można: Cerkiew Prawosławną, inteligencję, nową klasę średnią, opozycję z niezależnymi mediami, blogerów i innych internetowych aktywistów tworzących nowe formy społeczeństwa obywatelskiego. Tłem dla tych procesów pozostaje kryzys ekonomiczny, który dotkliwie wpłynął na rosyjską gospodarkę i różne segmenty rosyjskiej państwowości utrzymywanej z budżetu zasilanego z eksportu surowców.
Na skutek kryzysu załamaniu uległ rosyjski model gospodarki oparty na korporacjach kierowanych przez „zaprzyjaźnionych” z Kremlem oligarchów i biurokratów – nowych oligarchów. Oligarchowie rosyjscy kierują się prostą zasadą „nacjonalizuj straty i prywatyzuj zyski”. Przykład Michaiła Chodorowskiego i Jukosu wzmocnił dodatkowo ten trend. Prywatyzację zysków udawało się przedstawiać jako strategiczne przejmowanie kontroli nad zagranicznymi rynkami. W efekcie w chwili wejścia rosyjskiej gospodarki w kryzys okazało się, że państwo aby uniknąć masowych zwolnień i niepokojów społecznych musi wesprzeć podmioty gospodarcze obarczone długami, zarejestrowane za granicą, które w tym samym czasie wypłacają sobie sute dywidendy bądź wyprowadzają zyski do powiązanych podmiotów. Podobnie w przypadku biurokratów – nowych oligarchów ściśle powiązanych z Kremlem. Mieli oni restrukturyzować upadające przedsiębiorstwa. Ich zadanie z uwagi na gwałtowne uszczuplenie środków i ograniczoną dostępność kredytów okazało się niezwykle trudne w realizacji.
Agresywna niekiedy retoryka Putina i Miedwiediewa mogą być inspirowane ambicjami bardzo wpływowej grup siłowików, których frustracje z uwagi na dostęp do potencjału militarnego Rosji muszą być traktowane ze szczególną ostrożnością.
Jedną z tradycyjnych podpór władzy w Rosji jest Cerkiew Prawosławna. Cyryl II wybrany w lutym bieżącego roku zwierzchnikiem Cerkwi do niedawna współprzewodniczył Grupie Roboczej ds. współpracy między Cerkwią a MSZ Rosji. Włada językami: angielskim, francuskim i niemieckim. Swoją posługę rozpoczął od reform. Z podległych mu struktur wydzielił Departament Współpracy Cerkwi ze Społeczeństwem, który kreuje stosunki z parlamentarzystami oraz instytucjami społeczeństwa obywatelskiego w Rosji, krajach WNP i w państwach bałtyckich. Na czele Departamentu Stosunków Zewnętrznych, którym wcześniej patriarcha osobiście kierował postawił 42 letniego biskupa Hipariona, absolwenta Oxfordu, odpowiedzialnego od 1997 roku za dialog z chrześcijanami. Sam patriarcha był tego lata z roboczą wizytą na Ukrainie gdzie min. wsparł uznające jego zwierzchnictwo struktury Cerkwi w konflikcie ze strukturami dążącymi do niezależności od Moskwy. Cyryl II znany jest z krytyki sowieckiego terroru, a ostatnio zażądał postawienia krzyża upamiętniającego jego ofiary przy gmachu KGB na Łubiance. Biskup Hilarion ostro skrytykował Stalina uznając go za „potwora, duchownego wyrodka i ludobójcę, porównywalnego w pełni z Hitlerem”.
Budowa gospodarki opartej na wiedzy w takim państwie jak Rosja nie może się odbyć bez czynnego i szerokiego udziału inteligencji, środowisk akademickich i naukowych. W tym kontekście niezbędnym wydaje się doinwestowanie nauki oraz zapewnienie dostępu do najnowszych wyników badań naukowych. Te zaś coraz szerzej dostępne są w sieci w języku angielskim. Co więcej samo dokapitalizowanie nauki nie wystarczy i konieczna będzie reintegracja z przemysłem.
W Rosji odczuwalna jest potrzeba szybkiej modernizacji kraju tak aby podtrzymać wzrost gospodarczy i demograficzny. Dzięki szybkiemu rozwojowi w latach poprzednich i instalowaniu filii zachodnich firm w dużych miastach min.: Moskwie i Sankt Petersburgu poszerzała się stopniowo grupa osób o przyzwoitych dochodach, szerszych horyzontach i nie będąca związana materialnie z szeroko pojmowaną administracją państwa. Grupa ta to tzw. nowa klasa średnia. W przyszłości może stanowić bazę społeczną demokracji parlamentarnej wzoru zachodniego. Grupa ta potrafi korzystać z nowoczesnych mediów i posługiwać się językiem angielskim.
Jesteśmy świadkami narodzin wolnych mediów w Rosji. To właśnie na tym odcinku odbywa się w Rosji najbardziej dramatyczna walka. Niezależne media jak choćby www.novayagazeta.ru ; www.gazeta.ru ; www.newtimes.ru czy www.newsweek.ru mają swój poważny wkład w kształtowanie się świadomości obywatelskiej i historycznej. Jednocześnie w dalszym ciągu w niewyjaśnionych okolicznościach giną dziennikarze i przedstawiciele opozycji. Rośnie również częstotliwość krytyki kierowanej pod adresem premiera Putina. Tym cenniejsze są niezależne portale informacyjne o wyważonej treści, które są szkołą samodzielnego myślenia, oazą konstruktywnej opozycji i skarbnicą tak potrzebnej społeczeństwu obiektywnej wiedzy.
Laureat pokojowej nagrody nobla i dysydent Andreij Sacharow w 1974 roku powiedział: "Przewiduję powstanie uniwersalnego systemu informacji, który umożliwi każdemu dostęp w każdym momencie do zawartości każdej książki, magazynu lub jakiegokolwiek faktu.(...) Nawet częściowa realizacja tego systemu będzie oddziaływała na każdego człowieka, na jego rozrywkę oraz jego intelektualny i emocjonalny rozwój. Ale prawdziwie historyczną rolą tego systemu będzie złamanie granic w wymianie informacji między krajami i ludźmi."
Poczta internetowa, niezależne portale informacyjne, społecznościowe fora, komunikatory i blogi to nowa jakość i cicha rewolucja w komunikowaniu się. Ta rewolucja jest z gruntu demokratyczna i póki co zgodna z wartościami kulturowymi cywilizacji europejskiej. Siłę sprawczą czerpie z oddolnej inicjatywy. Kreml częściowo wykorzystuje tę nową siłę napędową przemian społecznych dopuszczając do głosu i czyniąc zadość tym, którzy piszą o nadużyciach oligarchów, urzędników i swoich zwierzchników w korporacjach, dyskredytują zaś za pomocą opłacanych blogerów twórców wpisów domagających się poszerzenia katalogu praw politycznych. Dążąc do modernizacji kraju władze muszą oprzeć przyszłą gospodarkę Rosji na wiedzy i innowacjach, a te znajduje się dziś w sieci.
Kryzys zastał Władimira Władimirowicza na stanowisku premiera. Uchodzi on za przywódcę, który przywrócił Rosji prestiż w świecie dzięki szybkiemu rozwojowi gospodarczemu opartemu na eksporcie surowców energetycznych. Teraz Rosjanie oczekują, że równie sprawnie wyciągnie gospodarkę z kryzysu. Premier Putin zdaje sobie sprawę, że wykonanie tego zadania tymi samymi metodami nie będzie możliwe.
Czy Rosja może być bardziej demokratyczna?
Polska może odegrać rolę uczestnika i moderatora dialogu międzykulturowego, skutkującego wzbogaceniem kultur i nawiązaniem równoprawnych, pełnowartościowych stosunków dających korzyści wszystkim zaangażowanym. Mamy bogatą historię relacji ze wschodnim sąsiadem jak i pierwsze sukcesy. Oprócz wizyty premiera Putina na Westerplatte możemy pochwalić się konferencjami i spotkaniami polskich i rosyjskich intelektualistów, wymianą młodzieży.
Procesy i zjawiska społeczne zawierają w sobie pierwiastki kreujące i podtrzymujące ich trwanie, ale też i autodestrukcyjne. Można nimi sterować odpowiednio stymulując te, od których zależy ich ekstensywny rozwój bądź rychłe zakończenie.
Warto wiedzieć, że Rosja ma w historii swojej państwowości najstarsze tradycje demokratyczne. W części europejskiej w republikach Nowogrodzkiej XII – XV w i Pskowskiej XIV – XVI w władzę sprawował wiec. Wiec ustalał wysokość podatków, wybierał i odwoływał księcia składał się z mieszczan i bojarów. W XVI i XVII wieku zwoływane były przez cara bądź dumę zgromadzenia – sobory. W 1613 przy udziale szerokiej reprezentacji społeczeństwa rosyjskiego - udział wzięli nawet chłopi - wybrano cara Michała I Romanowa. Zgromadzenie wybierało cara oraz stanowiło prawo, jednak każdy akt przez nie wydany wymagał sankcji cara.
Tradycje dysydenckie w Rosji istnieją od czasów dekabrystów. Do grona dysydentów w Rosji radzieckiej zaliczyć można takie sławy jak A. Sacharow, A Sołżenicyn, S. Kowaliow, J. Brodski. Do współczesnych opozycjonistów można zaliczyć G. Kasparowa, A. Politowską, N. Estemirową, S. Kowaliowa czy nawet A Litwinienkę. Ich choć w samej Rosji mają oni marginalne znaczenie to na świecie uwagę przyciągają ich znane nazwiska.
Problemy do przezwyciężenia
Kłopoty z Rosją biorą się z wytkniętych na Westerplatte ciągot neoimperialnych. Symptomem jest systematyczne łamanie praw człowieka, szczególnie jaskrawe w zeszłym roku w Osetii Południowej. O dokonywanie czystek etnicznych skarży Rosję przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości Gruzja, postępowanie jest w toku. Około 20 % wszystkich skarg przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka dotyczy Rosji. Tylko w 2007r. przeciwko Rosji wpłynęły 192 skargi z czego Rosja wygrała 7. Premier Putin słusznie zauważył, że Zjazd Deputowanych Ludowych potępił stalinizm. Warto dodać, że na mocy deklaracji niepodległości Rosji z czerwca1990 uchwalonej przez ten sam Zjazd Deputowanych Ludowych, Federacja Rosyjska została wydzielona z terytorium ZSRR jako odrębny pomiot i tym samym nie może rościć sobie praw do imperium – obszaru byłego ZSRR nazywanego też bliską zagranicą.
Rosja nie jest dziś otoczona murem nieprzyjaciół. Są to państwa miłujące pokój, ale mocna przywiązane do swojej suwerenności. Tak samo przywiązani do swojej suwerenności są zachodni sąsiedzi Rosji, których ciągle próbuje się uzależnić i szantażować dostawami gazu. Czy można zachęcić Rosję do konstruktywnej współpracy z Sojuszem Europejskim zamiast odbudowy Sojuszu Sowieckiego? Jeśli tak: Cerkiew, inteligencja, nowa klasa średnia, niezależne media i internetowi aktywiści stanowią potencjalne grupy wsparcia takiego przedsięwzięcia.
Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.