Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Strategiczny Stambuł


01 luty 2011
A A A

Miasto trzech tysięcy meczetów, cel milionów turystów i skrzyżowanie szlaków handlowych. Wyznaczał granicę zachodniej cywilizacji na wschodzie i wielokrotnie określał rytm historii – jest położony strategiczne nie tylko w przestrzeni, ale również w czasie i chyba też … cywilizacyjnie. Stambuł spina przeciwległe brzegi Bosforu – łączy chrześcijańską Europę z muzułmańską dynamicznie rozwijającą się Azją. Warto zatrzymać się w jednym z wielu hoteli w dzielnicy Eminonu w europejskiej części miasta. Jeśli mamy odrobinę szczęścia to z górnego tarasu widać azjatyckie dzielnice miasta, latarnie morskie oraz przepływające Bosforem statki. Na półwyspie oblewanym przez wody Morza Marmara, Bosforu i Złotego Rogu w zasięgu dwudziestominutowego marszu znajdują się najciekawsze zabytki „drugiego Rzymu”.
Widok z Galaty
fot. Mikołaj Czuba

Odwiedzającym Stambuł Europejczykom w oczy rzucają się gęsto bijące w niebo minarety. Najprawdopodobniej jutro wczesnym rankiem obudzą ich nawoływania do modlitwy dobiegające z umieszczonych wysoko głośników. Na zwiedzanie Hagi Sofii, Błękitnego (Sultanahmed) Meczetu i pałacu Topkapi należy poświęcić co najmniej jeden, najlepiej deszczowy dzień – pogoda bywa tu brytyjska. Wizyta w haremie daje możliwość zrekonstruowania brutalnych mechanizmów władzy Porty Ottomańskiej. Dzięki Bogu to już historia. Miejscowa ludność turecko-kurdyjska przyjaźnie odnosi się do obcokrajowców, a w miejscach publicznych zamiast reklam używek i tych z podtekstem erotycznym wiszą plakaty Ataturka.
Niedaleko przystanku tramwajowego Sultanahmed, naprzeciwko Hagi Sofii znajduje się podziemna cysterna wybudowana w szóstym wieku naszej ery przez Rzymian dla utrzymywania zapasu wody pitnej na wypadek oblężenia. Cysterna ma długość stu czterdziestu i szerokość siedemdziesięciu metrów. Sklepienie podtrzymywane jest przez trzysta trzydzieści sześć podświetlonych dziewięciometrowych kolumn. Obiekt jest dostępny do zwiedzania. Wobec strategii odcięcia miasta od zaplecza i źródeł zaopatrzenia poprzez zajęcie większych miast w sąsiedztwie, cysterna jak i grube mury nie zdołały ochronić mieszkańców od inwazji Turków. Upadek Konstantynopola w 1453 roku wyznaczył koniec średniowiecza.
Mikołaj Czuba

Na południowym brzegu Złotego Rogu znajduje się nabrzeże dzielnicy Eminonu, z którego kursują statki wycieczkowe oraz miejskie autobusy wodne. Dawniej zawijały tu statki handlowe z towarami z całego świata aby dostarczyć je na znajdujący się na środku półwyspu największy w tej części świata bazar. Do dziś ta część dzielnicy z urokliwymi uliczkami wijącymi się od nabrzeża do Grand Bazaaru jest okupowana przez wszelkiej maści handlowców. Zwyczaj długiego targowania się, który pozwala zajrzeć w duszę kontrahenta odszedł już jednak w niepamięć.
Nieco bardziej na północny zachód znajduje się dawna dzielnica Żydowska z charakterystyczną dla niej architekturą. Można tu jeszcze spotkać autochtonów ubranych w tradycyjne stroje przemykających uliczkami do synagogi.

Po drugiej stronie Złotego Rogu w dzielnicy Beyoglu, do której dotrzemy przechodząc z nabrzeża Eminonu po moście, znajduje się wieża Galata, z której roztacza się najbardziej spektakularny widok na południową część Stambułu.
Mury dawnego Konstantynopola
Mikołaj Czuba

Gdy pogoda dopisuje nic nie sprawia większej satysfakcji niż morska wycieczka. Wybór jest duży. Godny polecenia jest pełny rejs Bosforem – od nabrzeża Eminonu do podnóża twierdzy, która strzeże wejścia do Bosforu od strony Morza Czarnego. Z wierzchołka roztacza się wspaniały widok. Ruch w cieśninach i na dwóch mostach autostradowych łączących kontynenty jest imponujący.

Podobnie w czasie półtoragodzinnego rejsu z nabrzeża Kabatas. Statek pasażerski dowiezie nas na ostatnią największą wyspę Buyuk Ada archipelagu Wysp Książęcych. Jeśli nie satysfakcjonuje nas jedynie konsumpcja w jednej z licznych restauracji serwujących lokalne frutti di mare możemy podziwiać piękno wyspy z dorożki lub wypożyczonego roweru. Są to jedyne środki transportu dostępne na wyspie więc wybór jest prosty. Trasę wokół wyspy o obwodzie szesnastu kilometrów daje się łatwo pokonać. Co nie znaczy, że trzeba się spieszyć. Przeciwnie. Wspaniałe widoki na skalisty, urwisty brzeg, okoliczne wyspy, Morze Marmara skrzące się w blasku popołudniowego słońca oraz pozostający na horyzoncie Stambuł będą nas stale zatrzymywać podobnie jak biegające luzem po południowej części wyspy konie.
Mikołaj Czuba

Sączące się z minaretów nawoływania do modlitwy wyznaczają rytm życia w Stambule i innych tureckich miastach. Stwarza to atmosferę skupienia i modlitwy. Ci z muzułman, którzy nie mogą pójść do meczetu w czasie swoich zwykłych zajęć myślą w tym czasie o Bogu.

Dywany w meczetach są naprawdę miękkie. Można się wygodnie rozsiąść i pokontemplować.

W sumie jest to kultura znacznie bardziej statyczna, która osadza człowieka w zbiorowości i daje poczucie wspólnoty choć pozbawia indywidualizmu. Pięć prostych reguł pozwala nazwać wierzącego muzułmaninem. Jednym z nich jest obowiązek jałmużny nie mniejszej niż 2,5% od zysku. Wszystko to przyczynia się do rosnącej atrakcyjności islamu na zachodzie jak również konfrontacyjnego doń nastawienie sił uwolnionych konsensusem waszyngtońskim.
Mikołaj Czuba

Na koniec można spróbować łaźni tureckich, które pozwolą oczyścić ciało i zrelaksować umysł.