Złoty wciąż pod presją
- Joanna Pluta, Tomasz Regulski, DM TMS Brokers S.A.
Polska waluta rozpoczęła pierwszą w tygodniu sesję nieznacznym umocnieniem względem piątkowych szczytów w notowaniach EUR/PLN oraz USD/PLN, jednak wciąż pozostaje słaba. Kurs EUR/PLN od rana kształtuje się na poziomie 4,2650, wartość dolara wyrażona w PLN wynosi 3,2070. W piątek za euro płacono nawet 4,3000 zł, cena dolara doszła natomiast do poziomu 3,2500.
Powodem tak silnego ruchu deprecjacyjnego na złotym pod koniec tygodnia było między innymi złożenie do sądu wniosku o upadłość przez spółkę giełdową Odlewnie Polskie. Spółka jest kolejną ofiarą spekulacji na opcjach walutowych. Straty księgowe związane z tymi instrumentami finansowymi przekraczają majątek Odlewni, a złożenie wniosku o upadłość jest sposobem na ewentualną ugodę z pięcioma bankami, z którymi spółka zawarła kontrakty opcyjne.
Powinniśmy przygotować się na to, że wraz ze zbliżaniem się okresu składania sprawozdań finansowych, na rynek mogą napływać negatywne informacje ze spółek, które w lipcu sprzedawały w ramach struktur kontrakty opcyjne z niską ceną wykonania. To z kolei będzie sprzyjało większej nerwowości na rynku złotego.
Oprócz czynników lokalnych, polska waluta cały czas podlega presji deprecjacyjnej ze strony negatywnych nastrojów na światowych rynkach. Słaby sentyment na giełdach utrzymuje awersję do ryzyka na wysokim poziomie, co hamuje napływ kapitału zagranicznego do regionu emerging markets, w tym na polski rynek. Ponadto wciąż nie ustają spekulacje o możliwej skokowej dewaluacji rubla lub nawet upłynnieniu jego kursu. W ostatnich sześciu dniach na siedem, w czasie których ma miejsce handel na rynku w Rosji po prawosławnych obchodach Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku, tamtejszy bank centralny konsekwentnie dokonywał niewielkich dewaluacji rosyjskiej waluty. Topniejące rezerwy dewizowe w wyniku spadających cen ropy naftowej oraz masowego odpływu kapitału zagranicznego, zmniejszają pole dla interwencji walutowych, które do tej pory utrzymywały kurs rubla na wysokim poziomie. Spadek cen głównego towaru eksportowego Rosji – ropy naftowej – o ponad 75% od szczytu w lipcu zeszłego roku, stanowi dodatkowy czynnik przemawiający za dewaluacją rosyjskiej waluty w celu poprawy terms of trade. Oczekiwania na spadek wartości rubla, powodują nasilenie odpływu kapitałów z regionu, co z kolei stwarza silną presję deprecjacyjną na walutach krajów Europy Środkowo – Wschodniej.
W piątek i na dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD kontynuował odreagowanie po czwartkowej nieudanej próbie sforsowania wsparcia 1,3100. Korekta ta doprowadziła wartość euro w okolice pierwszego istotnego oporu 1,3400 (wyznaczonego na poziomie 50% zniesienia spadku tej pary walutowej, jaki miał miejsce od piątku 9 stycznia do minionego czwartku). Na poziomie tym zwyżka kursu EUR/USD się zatrzymała. Na początku dzisiejszych notowań w Europie notowania tej pary walutowej odnotowały zniżkę poniżej poziomu 1,3300. Wahania te świadczą o wciąż dużej zmienności nastrojów na rynku eurodolara. Zarówno ze Stanów Zjednoczonych jak i ze strefy euro wciąż napływają niepokojące doniesienia makroekonomiczne, co utrudnia inwestorom ocenę, która z tych dwóch gospodarek zostanie w mniejszym stopniu doświadczona przez kryzys. Wobec tego o wahaniach wartości euro względem dolara decydują chwilowe zmiany sentymentu względem tych walut. Podobnie sytuacja w notowaniach EUR/USD może przedstawiać się w bieżącym tygodniu. Wobec tego warto skupić się przede wszystkim na analizie technicznej. Wynika z niej, że kurs EUR/USD może w najbliższym czasie podobnie przetestować wsparcie na poziomie 1,3100. Jego pokonanie otworzyłoby drogę do spadków nawet w okolice 1,2500.
Dzisiaj nie odbędzie się sesja w Stanach Zjednoczonych z uwagi na tamtejsze święto. Wobec tego w drugiej części dnia należy raczej oczekiwać spadku zmienności na rynku walutowym. Na sesji europejskiej w centrum uwagi mogą pozostawać notowania brytyjskiego funta. Rano brytyjski rząd przedstawił kolejny plan wsparcia dla sektora finansowego. Zakłada on m.in. rządowe zabezpieczenie dla zagrożonych aktywów bankowych oraz zwiększenie udziałów rządu w Royal Bank of Scotland. Plan ten nie został jednak zbyt pozytywnie odebrany przez inwestorów działających na rynku walutowym– w reakcji na niego funt osłabił się zarówno względem dolara jak i euro. Kurs EUR/GBP zbliżył się do oporu 0,9040, natomiast GBB/USD do wsparcia 1,4650. Pokonanie tych ograniczeń może dać impuls do większych ruchów odpowiednio w górę i w dół.