14 luty 2010
W Polsce niedawno ukazała się książka George’a Friedmana, w której prognozuje on, że nasz kraj stanie się światową potęgą. Jego perspektywa obejmuje jednak sto lat. W tym kontekście – scenariusze Narodowej Rady Wywiadu (NIC) USA, są mniej dla Polski optymistyczne. Nie znaczy to jednak, że mniej ważne – ich perspektywa dotyczy bowiem najbliższych piętnastu lat.
Trudno jednak porównywać obie prace. „Świat w 2025” nie przedstawia bowiem alternatywnej przyszłości, lecz scenariusze – opisujące węższe, indywidualne trendy. Dlaczego w ogóle Narodowa Rada Wywiadu przygotowuje takie raporty?
Na pewno nie po to, by uspokoić aktualnych decydentów politycznych, czy wręcz przeciwnie: kreśląc negatywną wizję, zmobilizować ich do działania. Scenariusze NIC odzwierciedlają przede wszystkim złożoność dzisiejszego świata i wiążącą się z ową złożonością niepewność.
Identyfikują też najważniejsze punkty węzłowe, od których może zależeć rozwój tego, a nie innego scenariusza. Oprócz tego, co niepewne, raport NIC podkreśla to, co zdarzy się z dużą dozą prawdopodobieństwa: o czym wiemy teraz, ale na co rządy poszczególnych państw nie do końca mają decydujący wpływ.
Eksperci NIC wyróżniają cztery możliwe scenariusze:
1. A World Without West – Zmierzch Zachodu: nowe potęgi gospodarcze (zwłaszcza azjatyckie) zastępują państwa Zachodu jako siły decydujące o kształcie układu międzynarodowego.
2. Październikowa niespodzianka: prezentuje skutki rażących zaniedbań w dziedzinie globalnych zmian klimatycznych, w wyniku czego świat staje w obliczu poważnego kryzysu klimatycznego
3. BRIC: kłótnia w rodzinie: spory odnośnie dostępu do zasobów naturalnych przeradzają się w konflikt angażujący dwie potęgi gospodarcze: Chiny i Indie.
4. Polityka lokalna, polityka globalna: powstaje globalna sieć podmiotów pozapaństwowych, zajmujących się przede wszystkim rozwiązywaniem problemów ekologicznych. Maleje rola państw narodowych.
Raport NIC nie daje nam odpowiedzi, który scenariusz się sprawdzi, a który nie. Uwypukla za to procesy, których rozwój może uprawdopodobnić któryś z czterech scenariuszy. Wszystkie warianty prezentowane są w ciekawej formie: artykułu prasowego, dziennika prezydenta lub listu do sekretarza generalnego ONZ, co pozwala czytelnikowi na głębsze ich zrozumienie i przyjęcie, że mogą się one rzeczywiście sprawdzić.
„Świat w 2025” podejmuje ważne – także z punktu widzenia polskiego czytelnika – kwestie, jak Chiny, Afganistan, przyszłość organizacji międzynarodowych i sposobów prowadzenia konfliktów, tendencje demograficzne.
Najważniejszym pytaniem, na które próbują odpowiedzieć (lub raczej zaproponować warianty odpowiedzi), jest demokratyzacja Chin. NIC nie zakłada jednak nieuchronności demokratyzacji tego państwa wraz z jego dalszym rozwojem gospodarczym.
Przeciwnie: Narodowa Rada Wywiadu podkreśla, że model chiński może stać się nowym, alternatywnym wobec demokracji liberalnej, systemem – atrakcyjnym zwłaszcza dla państw rozwijających się – w tym afrykańskich.
Będzie to o tyle istotne, że model chiński przewiduje kontrolę przez państwo dostępu: do informacji, strategicznych surowców. A właśnie o dostęp: nie tylko do surowców energetycznych, lecz także, a może – przede wszystkim: do wody pitnej- będą toczyć się przyszłe konflikty. Rywalizacja o dostęp – to wg autorów raportu „Świat w 2025” – kolonializm XX wieku.
Zmieni się natomiast charakter konfliktów: kluczowe działania będą dotyczyły obiegu informacji (sieci komunikacyjne, internet, ale również: propaganda zewnętrza – w stosunku zyskującej na znaczeniu światowej opinii publicznej).
Istotną rolę mogę w takich wypadkach odegrać organizacje pozarządowe, których rola będzie coraz większa. Wzrost wyspecjalizowanych, ponadnarodowych NGOsów będzie wiązał się z regresem organizacji międzyrządowych, które będą zrzeszać zbyt wiele państw i zajmować się zbyt wieloma sprawami, a przez to – staną się niezdolne do działania.
Jako równoprawny gracz, na arenę międzynarodową wejdą także korporacje transnarodowe, które – jako nowy rodzaj podmiotu stosunków międzynarodowych – będą układać się z państwami jak równy z równym.
Ważna z punktu widzenia Polski jest sprawa przyszłości Afganistanu. Raport NIC z całą mocą podkreśla, że zbyt szybkie wycofanie się sił koalicji z tego kraju, przyczyniłoby się do destabilizacji w całym regionie.
Należy jednak zrozumieć, że Afganistan nigdy nie będzie państwem unitarnym, a cała sztuka rządzenia nim polega na umiejętnym zarządzaniu systemem plemiennych zależności.
Autorzy „Świata w 2025” prognozują ponadto zjednoczenie Korei, a także – zmianę charakteru działalności terrorystycznej. Zamachy terrorystyczne będą dalej miały miejsce, lecz będą mniej śmiertelne – mniej destrukcyjne fizycznie. Wzrośnie za to ich oddziaływanie psychologiczne. Sianie przerażenia i strachu staną się nowymi celami działań terrorystów.
Warto podkreślić, że znaczną rolę w rekrutacji potencjalnych terrorystów odegrają nowe media, za pomocą których przekazywane radykalne idee. Wzrośnie też popularność najbardziej fundamentalistycznej szkoły koranicznej – salafizmu, którego głównym ośrodkiem jest dziś Arabia Saudyjska.
Zmiany klimatyczne sprawią, że w orbicie zainteresowania państw znajdzie się Arktyka.
Raport Narodowej Rady Wywiadu USA nie prognozuje przyszłej roli Polski w stosunkach międzynarodowych. Pośrednie konkluzje nie są jednak dla naszego kraju optymistyczne.
„Łagodny izolacjonizm” USA, wzrost Rosji (ze względu na surowce) przy słabości Unii Europejskiej, brzmi zdecydowanie mniej zachęcająco, niż to, co głosi George Friedman.
NIC jednak nie przesądza o upadku UE. Wskazuje jednak, że czas najwyższy podjąć zdecydowane kroki, które pozwolą Unii stać się ważną siłą na arenie międzynarodowej. Autorzy raportu wskazują zwłaszcza na walkę z nacjonalizmami gospodarczymi i politykę prorodzinną – Europa starzeje się – w porównaniu z resztą świata – w zastraszającym tempie.
Przeczytanie „Świata w 2025 – scenariuszy Narodowej Rady Wywiadu USA” pozwoli lepiej zrozumieć obecną politykę Stanów Zjednoczonych, które nie zamierzają być jednym z elementów scenografii, lecz aktywnym aktorem na scenie stosunków międzynarodowych.