Czarna Suknia
Quebec rok 1634. Francuski misjonarz wyrusza nawracać kanadyjskich Indian. Towarzyszy mu grupa tubylców oraz miejscowy cieśla Daniel. Podróż jest ciężka. Uczestnicy wyprawy zmuszeni są zmagać się z licznymi niebezpieczeństwami w postaci często nieprzyjaznych, pierwotnych mieszkańców tych ziem oraz nadzwyczaj surowej przyrody.
Dzieli ich, mentalność i filozofia życia. Daniel, zdaje się rozumieć tubylców, natomiast tytułowa czarna suknia jest przekonany o ich dzikości i zdecydowany wskazać im nową drogę, którą powinni podążać. Podczas wyprawy nie braknie dramatycznych momentów, a jej skutki sprawiają, że widz nabiera przekonania, iż byłoby lepiej, gdyby nigdy się nie odbyła... .
"Czarna Suknia” to fascynująca opowieść o odległych czasach i o odległej krainie. Opowieść o zderzeniu się dwóch całkowicie różnych światów. Widz ma możliwość ujrzenia doskonale przedstawionych kanadyjskich Indian i jest to chyba najlepszy obraz rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej w historii kinematografii. Ich wizja w żadnej mierze nie jest politycznie poprawna. Oglądający może odebrać ich jako dzikich i prymitywnych ze sposobem życia i widzeniem świata jaki prezentują. Poza doskonałym obrazem rdzennych mieszkańców Kanady, wielkim plusem filmu są też przepiękne krajobrazy, które ukazują się oczom widza. Kanadyjska północ, rzadko widywana na ekranach, urzeknie wielu swoim majestatycznym pięknem. Smaczku produkcji dodaje również pojawienie się w niej postaci Samuela de Champlaina - ojca Nowej Francji, a ponadto widz będzie mógł też zobaczyć siedemnastowieczny Quebec. Przyjemność z oglądania tego obrazu czerpać będą jednak nie tylko interesujący się obszarem Ameryki Północnej. Film sam w sobie jest bardzo dobry. Śledzenie obfitującej w przygody podróży przez kanadyjską głuszę, dostarcza widzowi wielu niezapomnianych wrażeń.