Relacje Polski i Rosji z Białorusią
Białoruś po grudniowych wyborach prezydenckich przeżywa poważny kryzys w stosunkach politycznych, zarówno w wymiarze dwustronnym (z krajami zachodnimi), i na linii Mińsk – Bruksela. Zupełnie inaczej wyglądają kontakty z Rosją, która odżegnuje się od zdecydowanej krytyki działań Mińska. Stosunki polsko - białoruskie po wyborach prezydenckich w grudniu 2010 roku znacznie się pogorszyły. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wraz z innymi istotnymi osobistościami stosunków międzynarodowych odczytali listę wszystkich uwięzionych przez reżim Łukaszenki. Miało to charakter symboliczny, i ukazywało sprzeciw społeczności międzynarodowej wobec antydemokratycznych działań reżimu białoruskiego. Następnie polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stworzyło listę białoruskich dygnitarzy, którzy mają zakaz wjazdu do Rzeczypospolitej. Warszawa, jako stolica państwa należącego do Unii Europejskiej poprzez swoją postawę reprezentuje także stanowisko całej Unii Europejskiej. Polska jest jednym z państw które optują za surowymi restrykcjami dla Białorusi ze strony UE.
20 stycznia 2011 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą sytuacji na Białorusi. Dokument stanowił o braku możliwości wjazdu na teren Unii Europejskiej wysokich oficjeli białoruskich, tj. przedstawicieli władz, sądownictwa oraz organów bezpieczeństwa odpowiedzialnych za popełnione przestępstwa wobec opozycji, wolnych mediów, itp. Warto zauważyć brak odpowiednich restrykcji wobec Ministra spraw zagranicznych Białorusi, Siarhieya Martynaua. Bruksela, podobnie jak Warszawa nie nakłada zakazu na niektóre osoby ze względu na chęć prowadzenia dialogu. Eurodeputowani również rozważali zawieszenie w programie Partnerstwa Wschodniego. Kolejnymi konsekwencjami dla Mińska wnioskowanymi przez posłów debatujących w Brukseli było zawieszenie kredytów oraz wymóg przeprowadzenia nowych w pełni demokratycznych wyborów. Jednocześnie europosłowie zauważyli potrzebę ułatwień wizowych dla społeczeństwa białoruskiego. Poprzez takie działanie eurodeputowani pragną działać na rzecz powstania białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego. Najważniejsze decyzje na forum UE zapadną na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich 31 stycznia 2011 roku.
Działania Polski, jak również Unii Europejskiej mają wielowymiarowy charakter. Głównym celem jest stworzenie na Białorusi nowego, w pełni demokratycznego państwa, które będzie stabilnym polityczno - gospodarczym partnerem dla UE. W dłuższym okresie czasu równie istotnym celem geopolitycznym (za którym lobbuje głównie Polska), jest przesunięcie wspólnotowej granicy na wschód. Zmiana granic Unii sprawi, iż Polska nie będzie państwem granicznym, w wyniku czego polepszy się położenie geostrategiczne i zwiększy się bezpieczeństwo RP.
Omawiając powyborczą sytuację Białorusi w oddźwięku międzynarodowym nie sposób ominąć relacji na linii Mińsk – Moskwa.
W styczniu bieżącego roku weszło w życie porozumienie ustanawiające Wspólną Przestrzeń Gospodarczą i Unię Celną Rosji, Białorusi oraz Kazachstanu. Powyższa umowa znosiła cła eksportowe na ropę. Podczas grudniowych negocjacji przedstawiciele rosyjscy zdecydowali na podwyższenie stawki o 45 dolarów za tonę surowca, co miało zapewnić wyrównanie strat Moskwie wynikających ze zniesienia cła. Strona Białoruska nie zgodziła się na podwyżkę, w skutek czego Rosja z dniem 1 stycznia 2011 roku zaprzestała dostaw ropy dla Białorusi. 25 stycznia surowiec ponownie popłynął. Według danych strony rosyjskiej do Mińska w ciągu roku zostanie przepompowane 21,68 mln ton ropy, w tym 18 mln ton przez rurociągi. Białoruś poprzez umowę z Wenezuelą pragnie zmniejszyć uzależnienie swojego rynku od dostaw rosyjskich, w celu zapewnienia większego bezpieczeństwa energetycznego i niezależności państwa. Prezydenci Wenezueli i Białorusi, Hugo Chavez i Aleksandr Łukaszenka podpisali porozumienie, na mocy którego w przeciągu trzech lat Białoruś zakupu w Wenezueli 30 mln ton ropy.
Kontynuując, stosunki rosyjsko – białoruskie należy także odnieść się do współpracy obu państw w zakresie handlu gazem. Nowa koncepcja bezpieczeństwa Białorusi do roku 2010 nie zakłada uniezależnienia się od rosyjskich dostaw, a jedynie zwiększenie ilości energii wytwarzanej samodzielnie (do 25 procent powszechnego zużycia). Podwyższenie własnego wkładu wynika z poczynionych inwestycji, m.in. w zakresie czerpania energii z drewna i torfu. Możliwości dość swobodnego transportu ropy naftowej (także droga morską) pozwalają Białorusi a częściowe uniezależnienie się od Rosji i współpracę nawet z tak odległymi partnerami jak Wenezuela czy Azerbejdżan. Natomiast transport gazu jest znacznie bardziej skomplikowany, dlatego też w interesie Mińska jest racjonalna współpraca z Rosją, jako głównym dostawca tego paliwa.
Analizując relacje rosyjsko – białoruskie w 2011 roku zauważalny jest kolejny przełom. 25 stycznia obie strony uzgodniły wszelkie sporne kwestie dotyczące elektrowni atomowej i potwierdziły chęć wznowienia uczestnictwa w realizacji tego projektu. Prace nad elektrownią w Ostrowcu zostały opóźnione o rok, ze względu na liczne różnice zdań pomiędzy Mińskiem i Moskwą. Elektrownia ma być złożona z dwóch bloków energetycznych, każdy o mocy 1 MGW. Opierając się o dotychczasowe plany pierwszy blok ma być ukończony w 2016, natomiast drugi w 2018 roku. Koszt budowy szacowany jest na 6 - 7 mld dolarów, natomiast niezależni obserwatorzy szacują, że koszty będą ponad dwa razy wyższe. Powyższa inwestycja budzi niepokój w środowisku międzynarodowym, głównie organizacji międzynarodowych oraz niektórych państw sąsiadujących. Wynika to z pogwałcenia konwencji z Aarhus, (Konwencja o Dostępie do Informacji, Udziale Społeczeństwa w Podejmowaniu Decyzji oraz Dostępie do Sprawiedliwości w Sprawach Dotyczących Środowiska, podpisana 25 czerwca 1998 r.).
W obszarze stosunków politycznych pomiędzy oboma państwami ciężko byłoby znaleźć tak zdecydowanych reakcje jak w stosunkach Białorusi i UE. Po grudniowym zwycięstwie Łukaszenki, prezydent FR Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że wybory są wewnętrzną sprawą Białorusi. Według rosyjskiego przywódcy najważniejsze jest, żeby wybory odzwierciedlały wolę społeczeństwa, jednocześnie odwołując się do reelekcji starego prezydenta wyraził nadzieję na kontynuację stosunków obu państw w duchu demokracji i zgodnie z zasadami dobrosąsiedztwa. W tym samym czasie rosyjski MSZ wezwał władze białoruskie do uwolnienia z więzień wszystkich demonstrantów narodowości rosyjskiej.
Oceniając dwustronne relacje pomiędzy Polską a Białorusią należy zauważyć dość poważne ochłodzenie. Wyraźny sprzeciw strony polskiej w kwestii naruszania podstawowych praw obywatelskich zagwarantowanych w konstytucji Białorusi, wyrażany jest nie tylko we własnym imieniu, ale również w imieniu całej Unii Europejskiej. Polska jest jednym z najbardziej aktywnych państw wskazujących na konieczność wprowadzenia różnorodnych restrykcji w stosunku do władz, a z drugiej strony przywilejów i ułatwień dla społeczeństwa białoruskiego.
Stosunki rosyjsko – białoruskie przed wyborami można określić jako burzliwe: brak konsensusu w sprawie cen ropy, zawieszenie dostaw tegoż surowca oraz zawieszenie budowy elektrowni atomowej w Ostrowcu, ukazywanie Łukaszenki jako polityka czerpiącego inspirację z Hitlera i Stalina. Natomiast po wyborach wzajemne relacje poprawiły się. Rosja nie skrytykowała otwarcie władz białoruskich, pojawił się także postęp w obszarze niektórych dotąd spornych kwestii gospodarczych.
Konfrontując działania Polski i Unii Europejskiej z działaniami rosyjskimi zauważalna jest znaczna różnica interesów. Unia Europejska po przez demokratyzacje Białorusi w dłuższej perspektywie pragnie wcielić ją w swoje struktury i przesunąć swoją strefę wpływów bardziej na wschód. Taka sytuacja również jest korzystna dla Polski, gdyż przestanie ona być państwem granicznym Wspólnoty, co podwyższy jej bezpieczeństwo. Z kolei Federacja Rosyjska dzięki terytorium Białorusi pragnie stworzyć strefę buforową oddzielającą ją od UE. Moskwa również uważa, że wszystkie państwa byłego Związku Radzieckiego należą do jej strefy wpływów, i wszelkie ruchy ze strony innych państw odbierane są jako ingerencja w wewnętrzną politykę Rosji.
Bartosz Czerniawski