UE/ Rozszerzenie dopiero po reformach instytucjonalnych
W opublikowanym ostatnio raporcie Komisji Europejskiej na temat strategii rozszerzenia Unii stwierdzono, że przyjęcie kolejnych krajów do UE będzie możliwe dopiero po wyjściu z impasu reformy instytucjonalnej. Według Przewodniczącego Komisji Europejskiej, Jose Manuela Barroso "nowe rozwiązanie instytucjonalne powinno zostać osiągnięte do czasu, kiedy następny nowy członek będzie gotowy do wejścia do UE".
Na środowej (8.11) konferencji prasowej w Brukseli Komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn zaznaczył, że "reforma instytucjonalna jest konieczna, by zwiększyć efektywność procesu decyzyjnego w rozszerzonej UE". Unia powinna się upewnić, czy jest w stanie utrzymać i pogłębić swój rozwój, kontynuując rozszerzenie. Obecny brak reform związany jest z odrzuceniem Traktatu Konstytucyjnego przez Francję i Holandię na wiosnę zeszłego roku.
Niemcy, które obejmą półroczne przewodnictwo w UE od 1 stycznia, zapowiedziały, że kwestia Traktatu będzie potraktowana priorytetowo. Prezydencja niemiecka planuje ogłosić swoje propozycje na szczycie przywódców państw członkowskich w czerwcu, już po wyborach we Francji. Pozwoliłoby to na podjęcie decyzji w sprawie reformy najpóźniej za przewodnictwa Francji w drugiej połowie 2008 roku.
Komisarz Rehn stwierdził, że UE nie zamyka drzwi przed żadnym krajem europejskim, który spełnia kryteria akcesyjne. Zgodnie z traktatami każdy taki kraj może starać się o członkostwo w UE, "ale to nie oznacza, że UE wszystkie wnioski przyjmie". "To nie jest proces automatyczny" – podkreślił Komisarz, dodając, że ostatecznie o przyjęciu do Unii nowego członka decyduje Rada, składająca się z przywódców państw członkowskich.
Przy podejmowaniu takiej decyzji powinny być brane pod uwagę wspomniane w raporcie "zdolności integracyjne" Unii do przyjmowania nowych członków. Konieczne będzie także uzyskanie poparcia opinii publicznej, co wedle słów Komisarza Rehna wymaga rygorystycznego egzekwowania wymogów wobec państw kandydujących i informowania społeczeństw na temat procesów rozszerzenia. Komisja zapowiedziała, że badać będzie także wpływ potencjalnego rozszerzenia na budżet i kluczowe polityki UE, w tym politykę spójności i Wspólną Politykę Rolną.
Jak zaznaczył w swoim wystąpieniu Olli Rehn, " tempo procesu akcesyjnego zależy od rezultatów reform w kraju kandydującym", przy czym "jakość jest ważniejsza od szybkości".
Przechodząc do omawiania części raportu opisującego postępy poszczególnych krajów Olli Rehn stwierdził, że każdy z nich jest na innym etapie „drogi do UE”.
Turcja, kontynuuje reformy polityczne, choć spadło ich tempo. Ostatnio podjęto się przeprowadzenia kolejnych zmian w ramach dziewiątego etapu reform. Zakłada on m.in. zmiany w prawie, wprowadzenie instytucji rzecznika praw obywatelskich i uchwalenie przepisów dotyczących fundacji religijnych. W raporcie stwierdzono, że potrzeba dalszych zmian, w szczególności dla zapewnienia swobody wypowiedzi. Niezbędna jest też nowelizacja kodeksu karnego.
Według raportu, w drażliwej sprawie Cypru „Turcja kontynuowała wsparcie dla wysiłków ONZ podjętych w celu osiągnięcia finalnego rozwiązania”. Jednakże nie wdrożyła w pełni postanowień podpisanego przez jej przedstawicieli dodatkowego protokołu Porozumienia Ankarskiego, zakładającego usunięcie barier w transporcie i swobodnym przepływie towarów z Republiką Cypryjską. Od implementacji zapisów Porozumienia zależeć będzie w dużej mierze dalszy przebieg negocjacji. Oceny stopnia realizacji Porozumienia Ankarskiego dokona Rada na grudniowym posiedzeniu.
Chorwacja, w której odnotowuje się szereg pozytywnych zmian, powinna bardziej skoncentrować się na reformie systemu sądownictwa, walce z korupcją, i reformach gospodarczych. Zaleca się jej także dalszą współpracę z Międzynarodowym Trybunałem Karnym ds. byłej Jugosławii.
W raporcie dostrzeżono wysiłki reformatorskie Macedonii, posiadającej od grudnia zeszłego roku status kandydata do UE. Zaznaczono jednak, że w bieżącym roku tempo zmian spadło.
Albania, która tego lata podpisała z UE Porozumienie o Stowarzyszeniu i Stabilizacji (PSS), będące pierwszym krokiem na drodze do UE, musi wedle słów Komisarza ds. rozszerzenia „wywiązać się ze zobowiązań z niego wynikających”.
W Bośni i Hercegowinie zauważalny jest postęp we wprowadzaniu „europejskich standardów”. Dlatego rozpoczęte negocjacje w sprawie Porozumienia o Stowarzyszeniu i Stabilizacji mogą być wkrótce sfinalizowane, pod warunkiem, że zostanie osiągnięte porozumienie w pozostałych „kluczowych obszarach” rozmów.
W świetle raportu Czarnogóra, która w maju bieżącego roku odłączyła się od Serbii w wyniku referendum, ma jeszcze „wiele do zrobienia” aby w całości wdrożyć postanowienia podjętych we wrześniu rozmów o PSS.
W Serbii nastąpiły pozytywne zmiany. Secesja Czarnogóry przebiegła bez zakłóceń,
poprawiła się sytuacja ekonomiczna kraju. Zachodzące zmiany instytucjonalne pozwalają wierzyć, że Serbia „nadgoni” inne kraje regionu na drodze do UE, współpracując z Międzynarodowym Trybunałem Karnym ds. byłej Jugosławii.
Podsumowując raport, Komisarz Rehn zwrócił uwagę na to, że proces rozszerzenia „nie powinien być porównywany do superszybkiego pociągu TGV, ale raczej Orient Expressu, w którym komfort i jakość obsługi biorą górę nad osiągami”. Dodał natomiast, że koniecznym jest, „aby pociąg rozszerzenia pozostał na torach” pozwalając Unii Europejskiej wywierać wpływ na demokratyczną i gospodarczą transformację regionu, który w przyszłości stanie się jej częścią.
Na podstawie: iht.com, euro.pap.com.pl, euractiv.com