Anna Głąb: Salonowy Miedwied
Entliczek pentliczek, atomowy guziczek, na kogo wypadnie… na Dmitrija Miedwiediewa.
Wchodzili do gabinetu prezydenta z podniesionymi głowami, wiedząc, że zaraz oznajmią jedną z najbardziej pożądanych informacji ostatniego czasu. Liderzy czterech partii (Jednej Rosji, Sprawiedliwej Rosji, Agrarnej Partii Rosji oraz Siły Obywatelskiej) wraz z pierwszym wicepremierem. Borys Gryzłow, lider Jednej Rosji zajął miejsce po prawej, zaś Dmitrij Miedwiediew po lewej stronie prezydenta. Chwila podniosła…
Władimir Putin w końcu przemówił do narodu i popierając kandydaturę pierwszego wicepremiera Dmitrija Miedwiediewa, wskazał potencjalnego następcę. Wiadomym było, iż prezydent pozostawi sobie możliwość publicznego wyrażenia akceptacji. W mediach i na salonach politycznych przewijali się tymczasem kolejni możliwi sukcesorzy. Putin pozostał przy wyborze sprzed dwóch lat. Kiedy w listopadzie 2005 roku powołał na stanowisko dwóch pierwszych wicepremierów Siergieja Iwanowa i Dmitrija Miedwiediewa, upatrywano w jednym z nich przyszłego prezydenta Rosji.
Dwaj kandydaci reprezentują dwa kluczowe środowiska skupione wokół osoby Putina. Iwanow - struktury siłowe, Miedwiediew – petersburskich prawników. Ponieważ prezydent może być tylko jeden, każdy z nich przechodził w czasie ostatnich dwóch lat swoisty „egzamin”. Również społeczeństwo rosyjskie dostało szansę na oswojenie się i dokładne poznanie każdego kandydata.
„Pochodzenie” wpłynęło również na różnice przy przydzielaniu projektów federalnych. Iwanowowi dostała się nanotechnologia. Zadanie, choć porównane z projektem atomowym czy programem podboju kosmosu, to jednak mało znaczące z punktu widzenia społeczeństwa. Nieprędko bowiem odczuje ono skutki wdrożenia tego programu. Sprawy socjalne związane z realizacją priorytetowych programów federalnych przypadły właśnie Miedwiediewowi. Wśród nich m.in opieka medyczna, oświata, budownictwo społeczne i poprawa sytuacji demograficznej. Sam Miedwiediew z tego ostatniego nie wywiązuje się wystarczająco dobrze - ma tylko jedno dziecko.
Siergiej Iwanow już dwukrotnie został „pokrzywdzony” przez Władimira Władimirowicza. Po raz pierwszy, gdy po dymisji Michaiła Fradkowa, na stanowisko premiera powołany został Wiktor Zubkow. I teraz po raz drugi, kiedy wykorzystując partie polityczne postanowił „namaścić” Dmitrija Anatolijewicza. I choć badania opinii publicznej dawały mu szansę na wygraną z oboma kandydatami, stanowczy i surowy Iwanow ostatecznie przegrywa z miłym, serdecznym i uśmiechniętym Miedwiediewem.
Nazwisko Miedwiediew to również proste skojarzenie z symbolem partii, która przedstawi go jako własnego kandydata. Na logo Jednej Rosji pod flagą biało-niebiesko-czerwoną umieszczony jest biały niedźwiedź. Po rosyjsku niedźwiedź to медведь (miedwied’). Tylko ze względu na swój młody wiek (ma 42 lata) i brak siwych włosów wicepremier kojarzy się bardziej z niedźwiedziem brunatnym.
Wybór został dokonany – Jeden i Sprawiedliwy. Chciałoby się powiedzieć hasłem z popularnego polskiego filmu: Miedwiediew, i wszystko jasne! Ja podziękuję i poczekam do 2 marca.
 


 
 
 Holandia chce się zbroić, ale bez unijnych planów
 Holandia chce się zbroić, ale bez unijnych planów Europejscy rolnicy mierzą się z wieloma problemami
Europejscy rolnicy mierzą się z wieloma problemami Zatrzymanie imigracji przez Tunezję to nie tylko koszt finansowy
 Zatrzymanie imigracji przez Tunezję to nie tylko koszt finansowy Słoweńcy znów wybrali zupełnie nową siłę
Słoweńcy znów wybrali zupełnie nową siłę 
 

