Białoruska opozycja przeciwko działaniom władz
- IAR
Liderzy białoruskiej opozycji są zaniepokojeni ostatnimi działaniami władz i obawiają się pogorszenia sytuacji w zakresie ochrony praw człowieka. Przez dwa dni białoruska milicja prowadziła przeszukania w biurach i mieszkaniach organizacji społecznych, partii politycznych, a nawet w jednej z szanowanych pracowni socjologicznych.
Opozycyjny kandydat na prezydenta Aleksander Milinkiewicz z ruchu „O Wolność" uważa, że białoruskie władze już teraz przygotowują się w ten sposób do zbliżających się wyborów prezydenckich. „Będą rozbijać wszelkie akcje społeczne i zastraszać zwolenników opozycji" - dodaje Milinkiewicz. W opinii polityka, ucierpią na tym przede wszystkim ruchy obywatelskie i niezależne media.
Inny kandydat opozycji na prezydenta Aleś Michalewicz z niezależnych związków zawodowych jest przekonany, że Aleksander Łukaszenka, chcąc zapobiec przewrotowi społecznemu, będzie starał się zneutralizować opozycję. „Władza boi się powtórki z Kirgistanu" - dodaje Michalewicz.
Według kandydata na prezydenta związanego z ruchem „Europejska Białoruś" Andreja Sannikowa, stosowanie przemocy wobec społeczeństwa doprowadzi obecny obóz rządzący do utraty władzy. „Naród sam przywróci sobie prawo wyboru" - uważa Sannikow.