Fotoreportaż z Kano, Nigeria (zdjęcia)
{mosimage}
Kano to perła architektury Afryki Zachodniej, nigeryjskie Ateny, starodawne miasto-państwo. Mieszka w nim dwukrotnie więcej ludzi niż w stolicy kraju, Abudży. To największy ośrodek miejski półpustynnego regionu, stolica stanu.
{mospagebreak}
{mosimage}
Kano zostało ulokowane w VII wieku po Chrystusie przez mitycznych Abgajawa, z których to rodu wywodzić ma się nadal miejski patrycjat. Przybyli oni na te tereny by zdobyć rudę żelaza niezbędną do uprawiania magicznego w społeczeństwach afrykańskich zawodu kowala. Osiedlili się na wzgórzu Dala, to dzisiaj pozostającym obiektem sakralnym mieszczan.
{mospagebreak}
{mosimage}
Kano stanowi centrum kultury hausańskiej. Hausa to główna grupa etniczna Nigerii, prawie w całości zislamizowana. Na ulicach Kano słychać głownie język hausa. Znaczna część wyrazów pochodzi z arabskiego. Obecnie rośnie liczba zwrotów zapożyczonych z angielskiego.
{mospagebreak}
{mosimage}
W mieście znajduje się Bayero University, jeden z głównych ośrodków studiów nad hausa, językiem wykładanym także w Warszawie na Uniwersytecie.
{mospagebreak}
{mosimage}
W Kano i Warszawie regularnie organizowane są zjazdy i konferencje. Do Kano przybywają często polscy akademicy. Obecny dean Departamentu Lingwistycznego, dr Hafizu, doskonale pamięta studia w Polsce i obronę doktoratu (żartując, porównuje zimy i lata spędzone nad Wisłą). Obecnie trwają prace nad otwarciem programu współpracy na kilku poziomach, zarówno profesorskim, jak i studenckim.
{mospagebreak}
{mosimage}
Bayero University zajmuje dwa ogromne campusy. Wedle prawa nigeryjskiego, mieszka w nich 90 procent studentów. Jednak już po przekroczeniu bramy uniwersyteckiej wkraczamy w świat małych straganów, warsztatów, kramów. Od stuleci Hausańczycy słyną z umiejętności handlowych. Dawniej kontrolowali handel transsaharyjski, obecnie trudnią się zarówno drobnym rzemiosłem, jak i sprawują pieczę nad głównymi sektorami ekonomiki Nigerii. Stanowią elitę intelektualną i polityczną kraju.
{mospagebreak}
{mosimage}
Od początku XIX wieku ziemie Hausańczyków najechali Fulanie. Podczas kilkuletniego dżihadu wprowadzili szariat i przyspieszyli islamizację społeczeństwa. Obecnie Hausańczycy to w zdecydowanej większości sunnici. Niewielka ich część (Maguzawa) wyznaje tradycyjny, ekstatyczny kult duchów bori. Oto budynek muzeum kultury hausa (Gidan Makama).
{mospagebreak}
{mosimage}
Władcą Kano od niespełna pół wieku jest emir Ado Bayero. Mieszka w pałacu oddzielonym od reszty miasta potężnym murem. Nieopodal znajduje się główny meczet, jeden z kilkudziesięciu w mieście oraz niewielkie muzeum prezentujące kulturę hausańską.
{mospagebreak}
{mosimage}
Największą atrakcją turystyczną Kano są mury, otaczające starodawne miasto. Do wejścia wiodło dawniej kilkanaście bram (kofar). Do dnia dzisiejszego zachowała się niewielka część nasypu. W biały dzień widać jak mieszkańcy Kano odłupują cegły i reperują nimi własne domy.
{mospagebreak}
{mosimage}
Mur Kano przez złośliwych nazywany jest Murem Berlińskim, ponieważ odrestaurowali go Niemcy.
{mospagebreak}
{mosimage}
Od tego momentu jego konserwacja zatrzymała się całkowicie.
{mospagebreak}
{mosimage}
Pod koniec XX wieku w mieście wybuchły zamieszki na tle religijnym. W 1980 roku Mohammed Maitatsine obwołał się przywódcą ruchu odnowy religijnej. W wyniku zamieszek śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. Z miasta wyjechała znaczna część chrześcijan. Nadal w Kano trudno kupić alkohol. Najłatwiej zrobić to w dzielnicy Sabon Gari, gdzie przybywa resztka ekspatriotów. Znajduje się tam kilka klubów i miejsc stonowanej rozrywki.
{mospagebreak}
{mosimage}
Dużą atrakcją miasta jest Kurmi Market, gdzie można nabyć dosłownie wszystko. To jeden z najbardziej znanych bazarów u wrót Sahary. Nieopodal znajdują się słynne farbiarnie.
{mospagebreak}
{mosimage}
Ulice Kano wypełniają rowerzyści i motocykliści. Przejazd na okado kosztuje 20-50 naira, czyli 0,5-1 złotego. Przemieszczać można się także taksówkami. To jednak bardziej kosztowne i grożące utknięciem w korku. Do tego w aucie o wiele bardziej doskwiera skwar, bo otwarcie okien wciska do środka pył i piasek.
{mospagebreak}
{mosimage}
Nie można poznawać Nigerii bez Kano. Do miasta docieramy na kilka sposobów. Samochodem z Abudży jedzie się szosą przez Kadunę około pięciu godzin. Samolotem leci się ze stolicy niecałą godzinę. Od Kano warto rozpocząć zwiedzanie miast-państw hausańskich. Blisko stąd do innych skarbów północnej Nigerii – Katsiny, Sokoto.