Dagmara Moskwa: Ukraina a UE i NATO. Na drodze do integracji?
Ukraina znajduje się obecnie na niepewnym politycznie gruncie. Zbliżające się wybory prezydenckie oraz trwająca kampania wyborcza nie sprzyjają rzetelnej dyskusji, prowokują jedynie do rzucania populistycznych haseł, nierealnych obietnic. Czy Unia i NATO powinny „przejąć się” zmianą na stanowisku głowy ukraińskiego państwa?
Plany UE i NATO wobec Ukrainy
Wyrażenie „Zachód” obejmuje zarówno Organizację Paktu Północnoatlantyckiego, jak i Unię Europejską. Pomimo tego, że interesy NATO i UE wobec Ukrainy są w wielu względach odmienne, mają one również wiele cech wspólnych. Ukraina jest dla Zachodu przede wszystkim instrumentem służącym do hamowania geopolitycznych ambicji Federacji Rosyjskiej, jej niezależność uniemożliwia bowiem odtworzenie rosyjskiego imperium na części obszaru postradzieckiego.
Ze wszystkich byłych republik Związku Radzieckiego, żadna poza Rosją nie jest ważna dla Unii Europejskiej tak bardzo jak Ukraina. Po pierwsze, przez Ukrainę przechodzi 80 procent unijnego importu rosyjskiego gazu ziemnego. Bezpieczeństwo energetyczne Europy wymaga więc od Brukseli utrzymania dobrych relacji zarówno z Moskwą, jak i z Kijowem. Po drugie, Ukraina narażona jest na częste sytuacje konfliktowe z sąsiednią Rosją i to nie tylko z powodu „gazu”, w związku z czym, ma ona ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa Unii, a zwłaszcza jej wschodniej części. Wspólnota dąży więc do objęcia Kijowa swoimi wpływami w celu stworzenia na terenie Europy Wschodniej strefy ekonomicznej i politycznej stabilności opierającej się na wspólnych (europejskich) wartościach.
„Pomarańczowa” polityka zagraniczna
Niewątpliwym skutkiem zmiany kursu politycznego Ukrainy było pogorszenie jej relacji z Federacją Rosyjską. Władze z Kijowa zaczęły występować przeciwko rosyjskiej dominacji w Wspólnocie Niepodległych Państw. W ramach organizacji regionalnej GUUAM[1], Wiktor Juszczenko nawoływał do nowej fali rewolucji demokratycznej na obszarze postradzieckim. W kwietniu 2005 r. gazeta Коммерсанть [23.04.2005] donosiіa, їe GUUAM stał się „organizacją pomarańczowych narodów”.
Kolejnym przełomowym etapem w stosunkach Ukrainy z Zachodem były przedterminowe wybory parlamentarne 30 września 2007 roku, w wyniku których został wyłoniony „pomarańczowy” rząd z Julią Tymoszenko na stanowisku premiera. Wówczas, polityka zagraniczna Kijowa przybrała jeszcze bardziej prozachodni kurs.
Wstąpienie Ukrainy do NATO – za czy przeciw?
Stosunki Ukrainy i NATO rozwijały się praktycznie już od uzyskania przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku. Kolejne lata doprowadziły do polepszenia relacji i współpracy na linii Kijów – NATO. W 1992 r. przedstawiciele Ukrainy uczestniczyli w pracach Rady Współpracy Północnoatlantyckiej a w roku 1994 Kijów przystąpił do programu Partnerstwo dla Pokoju. Rok 1996 jest początkiem udziału Ukrainy w misji pokojowej w Bośni, natomiast w roku 1997 Kijów podpisał Kartę o szczególnym partnerstwie NATO – Ukraina regulującej tryb współpracy. W roku 1998 utworzono Wspólną Grupę Roboczą do spraw Reformy Obronnej.
Na początku 2008 roku ukraińskie władze podjęły działania zmierzające do przyspieszenia procesu integracji z NATO. 15 stycznia z inicjatywy prezydenta Wiktora Juszczenko został wystosowany wspólny list najważniejszych przedstawicieli państwa (prezydenta, premiera i przewodniczącego parlamentu) do sekretarza generalnego NATO z prośbą o zgodę na przystąpienie Ukrainy do Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO (MAP). Perspektywa ta była omawiana m.in. szczycie NATO w Bukareszcie (04.2008) oraz w Brukseli (12.2008). Szczyt bukareszteński przyniósł oświadczenie ministrów spraw zagranicznych państw NATO zapewniające, że Ukraina (oraz Gruzja) będzie w przyszłości członkiem bloku. Nie zgodzono się jednak na przystąpienie jej do MAP. Poparcie państw takich jak USA, Wielka Brytania czy Polska nie wystarczyło. Swój sprzeciw wyraziły bowiem kraje „starej Europy” na czele z Niemcami oraz Francją. Według nich, Ukraina nie spełniła podstawowych kryteriów demokratycznego państwa, a wewnątrz kraju istnieje rozłam na linii wschód-zachód. Poza tym, państwa te zaznaczyły, że większość społeczeństwa Ukrainy nie chce akcesji. Władze z Paryża i Berlina obawiają się konfliktu z głównym dostarczycielem gazu do Europy – z Federacją Rosyjską. Na szczycie brukselskim wszystkie tezy wcześniejszych decyzji NATO względem Ukrainy i Gruzji zostały podtrzymane. Postanowiono, że Sojusz Północnoatlantycki powinien wzmocnić swoją współpracę z Kijowem i Tbilisi, lecz powstrzymać się przed nadaniem im członkowstwa w MAP.
Większość głównych ukraińskich ugrupowań politycznych popiera współpracę z NATO. Przeciwne są przede wszystkim ugrupowania komunistyczne i o prorosyjskiej retoryce. Zdecydowanymi zwolennikami akcesji są prezydent Juszczenko, popierająca go partia Ludowy Związek „Nasza Ukraina”, a także ugrupowania nacjonalistyczne (w tym Ludowy Ruch Ukrainy na czele z Borysem Tarasiukiem). Premier Tymoszenko również oficjalnie popiera przystąpienie do NATO. Można powiedzieć jednak, że jej stanowisko jest uwarunkowane aktualnymi okolicznościami. Niektóre media sugerowały, że „Lady Ju” podpisała list w sprawie przyznania Ukrainie MAP ponieważ chciała uniknąć konfliktu z prezydentem oraz pragnęła zachować swój dobry wizerunek na arenie międzynarodowej. Julia Tymoszenko może nie chcieć szybkiego przyznania Ukrainie MAP, ponieważ ta decyzja mogłaby zmniejszyć liczbę popierających ją osób na południu i wschodzie kraju podczas wyborów prezydenckich w 2010 r. Na tych terenach dominują powiem głosy przeciwne NATO. Julia Tymoszenko w polityce zagranicznej stawia również na dobrą współpracę z Rosją, argumentując to względami praktycznymi - Rosja jest najważniejszym partnerem gospodarczym Ukrainy. Wspólnie z prezydentem Juszczenką jednak są oni zgodni w kwestii konieczności przeprowadzenia referendum na temat członkowstwa Ukrainy w NATO. Natomiast Wiktor Janukowycz oraz cała Partia Regionów są przeciwni akcesji Ukrainy do NATO, aczkolwiek opowiadają się za współpracą z tą organizacją.
Ukraina a UE – w stronę integracji?
Ukraina ma w Unii Europejskiej sprzymierzeńców (w tym m.in. Polskę), którzy starają się pomóc jej w trudnym procesie integracyjnym. Wynikiem ich prac jest plan współpracy w ramach Partnerstwa Wschodniego (PW), który Bruksela przedstawiła Ukrainie w 2009 roku. PW jest programem precyzującym wschodni wymiar unijnej polityki w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Jego głównym założeniem jest zacieśnienie współpracy z Ukrainą, a także z Białorusią, Mołdawią, Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią. Zakłada on także stworzenie kompleksowych stref wolnego handlu oraz zintegrowanego programu zarządzania granicami, liberalizację reżimu wizowego, wzmocnienie współpracy w zakresie bezpieczeństwa energetycznego oraz przygotowanie Ukrainy do przyszłej akcesji.
Po „pomarańczowej rewolucji” Unia Europejska liczyła, że Kijów wkroczy na drogę prowadzącej do liberalnej demokracji, rządów prawa i gospodarczej prosperity. Tak się nie stało. Wiele krajów Unii jest przeciwnych przyjęciu Ukrainy w swoje szeregi. Według nich, faktami przemawiającymi za brakiem dostatecznego przygotowania Kijowa do pełnej integracji są przede wszystkim: kryzys finansowy, który doprowadził do upadku ukraińskiej gospodarki, korupcja szerząca się w ukraińskim biznesie, gospodarce i polityce. Uwadze państw Unii nie uszła również wojna rosyjsko-gruzińska w sierpniu 2008 roku, która dała im do zrozumienia, że Rosja nie zawaha się przed użyciem siły w celu zatamowania wpływów zachodnich w byłych republikach radzieckich.
UE czy NATO? Sondaże
Inne badanie opinii publicznej przeprowadzone rok wcześniej, w grudniu 2007 roku, przez fundację Demokratyczne Inicjatywy [Демократические инициативы], pokazaіo, że większość Ukraińców uważa NATO za agresywny blok wojskowy (52 proc. respondentów). Tylko 20 proc. ankietowanych było zdania, że jest ono sojuszem obronnym, a 10 proc., że organizacją zaprowadzającą pokój. 15 proc. ankietowanych miało problem, aby odpowiedzieć na to pytanie.
Podsumowanie
Ukraina znajduje się obecnie na niepewnym politycznie gruncie. Zbliżające się wybory prezydenckie oraz trwająca kampania wyborcza nie sprzyjają rzetelnej dyskusji, prowokują jedynie do rzucania populistycznych haseł, nierealnych obietnic. Czy Unia i NATO powinny „przejąć się” zmianą na stanowisku głowy ukraińskiego państwa? Odpowiedź wydaje się oczywista. Jeżeli bowiem wybory będą miały niezadowalający dla państw Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego obrót, zmienić się może nie tylko kierunek polityki Kijowa, lecz także stosunki Zachodu z Rosją. Wówczas sytuacja ta może przysporzyć państwom „Zachodu” wielu problemów. Jeśli Ukraina chce rzeczywiście wstąpić w struktury zachodnie, w pełnym (UE + NATO) lub niepełnym (tylko UE) wymiarze, musi zadbać nie tylko o swój wizerunek, lecz także o to, by obietnice znalazły swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
1. Nazwa forum wywodzi się od pierwszych liter państw uczestniczących w jego pracach – Gruzji, Ukrainy, Uzbekistanu, Azerbejdżanu i Mołdawii. Po rezygnacji Uzbekistanu z uczestnictwa (5 maj 2005 r.) organizacja przyjęła nazwę GUAM. W maju 2006 r. państwa te (już bez Uzbekistanu) powołały Organizację na Rzecz Demokracji i Rozwoju, która jest utożsamiana z GUAM.
Na podstawie:
· Мировая Экономика и Международное Отношения. 2008, Nо 9, с. 75-83;
· Ośrodek Studiów Wschodnich. www.osw.waw.pl;
· Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej. www.msz.gov.pl.