Stosunki między Litwą i Białorusią w okresie Partnerstwa Wschodniego 2008-2010
W ostatnich dwóch latach – od 2008 do końca 2010 r. - można zauważyć znaczne ożywienie w kontaktach między Litwą, od 2004 r. krajem członkowskim Unii Europejskiej i NATO oraz Białorusią, krajem autorytarnym, pozbawionym standardów demokratycznych. Co połączyło te kraje tak ścisłymi więzami, które budzą nasze zainteresowanie?
Ożywienie współpracy obejmuje ramy czasowe programu Partnerstwo Wschodnie, powstałego z inicjatywy Polski i Szwecji. Zaakceptowanego przez Komisję Europejską w Brukseli w czerwcu 2008 r., a formalnie zainaugurowanego rok później w Pradze 7 maja 2009 r. W inauguracyjnym spotkaniu stronę białoruską reprezentował wicepremier Władimir Siemaszko. Słowami holenderskiego premiera Jana Petera Balkenende Unia Europejska wyraziła swoje zdanie: warunkiem udziału Mińska powinny być demokratyczne reformy. Programem Partnerstwo Wschodnie objęci są bliźsi i dalsi sąsiedzi Unii Europejskiej: Ukraina, Mołdowa, Gruzja, Azerbejdżan i Armenia oraz, pod pewnymi warunkami – Białoruś.
Nie była to pierwsza polska inicjatywa skierowana ku wschodnim sąsiadom. W styczniu 2003 r. Polska, nie będąc jeszcze krajem członkowskim UE, przedstawiła koncepcję „Wschodniego Wymiaru UE”. Jej celem miało być niwelowanie różnic między poszerzoną Unią Europejską a wschodnimi sąsiadami: Ukrainą, Białorusią, Mołdawią i Rosją. Polska była przekonana, że zapewni to stabilizację, bezpieczeństwo i dobrobyt na wschodnich rubieżach Unii.
Polska zwracała uwagę m.in. na zapewnienie „stabilności i bezpieczeństwa dostaw surowców energetycznych.” Koncepcja Polski, jak wiemy, nie została wówczas przyjęta przez UE. Mimo to Polska prowadziła wstrzemięźliwą politykę wschodnią wobec Białorusi, posiłkując się programami pomocowymi UE (Program Sąsiedztwa Polska-Białoruś-Ukraina Interreg IIIA/TACIS CBC 2004-2006), co pozwoliło na rozwój współpracy w obrębie Euroregionów na wschodniej granicy Polski. Rozwijała się współpraca gospodarcza przy deficycie stosunków na najwyższym szczeblu. Współpraca gospodarcza Polski i Litwy z Białorusią były przedmiotem zainteresowania obu krajów. Jej wagę podkreślał ówczesny premier Litwy, Algirdas Brazauskas.
Na ten czas przypada pożegnanie się prezydenta Białorusi, Aliaksandra Łukaszenki, z planami przewodniczenia Państwu Związkowemu Rosji i Białorusi i wyłonienie przez zjednoczoną opozycję przed wyborami prezydenckimi w 2006 r. wspólnego kandydata sił demokratycznych - Aliaksandra Milinkiewicza. Wybór Milinkiewicza poparła społeczność międzynarodowa, czego przykładem były dwa pierwsze jego spotkania z szefem MSZ Czech Cyrilem Svobodą i prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem.
Po ponownym zwycięstwie Aliaksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich w 2006 r. i drastycznym zdławieniu wystąpień opozycji Unia Europejska wprowadziła sankcje ekonomiczne wobec Białorusi , wykluczając ją z grupy państw korzystających w handlu z UE z uprzywilejowanych taryf celnych . Przeciwko ograniczeniom były: Polska, Litwa i Łotwa oraz Aliaksandr Milinkiewicz. Odbierając 12 grudnia 2006 r. w Parlamencie Europejskim nagrodę im. Andrieja Sacharowa” apelował: „Sankcje ekonomiczne uderzą w zwykłych ludzi”.
Rozpoczęły się problemy Europy z dostawami gazu i ropy z Rosji. Rozgrywała ona nimi swoje gry na obszarze państw Europy Środkowo-Wschodniej. Obszarem rozgrywki stała się m.in. Białoruś. W czerwcu 2008 r. w Brukseli z przedstawicielami Komisji Europejskiej spotkała się białoruska delegacja, której przewodniczył zastępca ministra energetyki Michaił Michadziuk. Tematem rozmów było m.in. bezpieczeństwo tranzytu nośników energii przez ten kraj. Według agencji BELTA „Białoruś działa w kierunku osiągnięcia do roku 2010 poziomu zabezpieczenia potrzeb produkcyjnych rafinerii białoruskich na poziomie 20% z innych źródeł, niż dotychczas. Jest to pierwszy krok w odejściu od całkowitej zależności naftowej od Rosji”. Wariant północny tej strategii przewidywał utworzenie łącz z terminalami w Ventspils (Windawa, Łotwa), Butinga oraz Kłajpeda (Litwa). Wariant południowy – dostawy ropy z Kazachstanu lub Azerbejdżanu. Ropa byłaby dostarczana z Wenezueli lub Iranu, gdzie białoruscy geolodzy prowadzili prace geologiczne.
Inicjatywy te zbiegły się w czasie z inauguracją programu Partnerstwo Wschodnie. Czas pokazał, jak konsekwentnie realizowana było to zamierzenie i kto stał się głównym partnerem biznesowym Białorusi w staraniach o niezależność energetyczną.
Wyrażony w programie Wymiaru Wschodniego postulat bezpieczeństwa energetycznego pozostał problemem palącym. Znajdował się w centrum zainteresowania dyplomacji polskiej, litewskiej i ukraińskiej. Zaciśniała ona współpracę w ramach powołanego w maju 2005 r. w Łucku Zgromadzenia Parlamentarnego Sejmu i Senatu RP, Sejmu Republiki Litewskiej oraz Rady Najwyższej Ukrainy.
Podczas trzeciego Zgromadzenia w Wilnie w dniu 8 października 2010 r. uczestnicy poparli inicjatywę zgłoszoną w maju 2010 r. przez szefa PE Jerzego Buzka i byłego szefa KE Jacquesa Delorsa utworzenia Europejskiej Wspólnoty Energetycznej . Uznali za konieczne dążenie do dywersyfikacji źródeł zasobów energetycznych i do jak najszybszej realizacji projektu ropociągu, którym popłynie do Europy kaspijska ropa. Było to częściowo zgodne z zamierzeniami Białorusi. Do spotkania w Wilnie 8 października 2010 r. wrócę pod koniec artykułu.
W międzyczasie Białoruś - brakujące ogniwo między Ukrainą i Litwą – zostało zaadoptowane. Stało się to pod koniec 2008 r., po ogłoszonej przez prezydenta Aliaksandra Łukaszenkę amnestii dla więźniów politycznych przed wyborami do niższej izby białoruskiego parlamentu. Litwa wezwała do przewartościowania dotychczasowych relacji z Mińskiem, wyprzedzając wraz z Włochami inne kraje unijne. W efekcie w kwietniu 2009 r. prezydent Łukaszenka po długiej nieobecności na salonach Europy został zaproszony do Włoch. Oprócz wizyty w Watykanie został przyjęty przez premiera Włoch Silvio Berlusconiego na uroczystej kolacji. Włoska rewizyta miała miejsce pod koniec września 2009 r. Wtedy do Mińska przybyła delegacja szefów największych włoskich przedsiębiorstw. Premier Berlusconi, pierwszy po 15 latach sankcji politycznych zachodnioeuropejski przywódca, gościł w Mińsku 30 listopada 2009 r.
Stosunki litewsko-białoruskie nabrały nowego wyrazu po wyborze na prezydenta Litwy Dalii Grybauskaité w maju 2009 r. Białoruski prezydent złożył wizytę w Wilnie dwa miesiące po zaprzysiężeniu pani prezydent, w połowie września 2009 r. Zadeklarował wówczas m.in. wsparcie dla litewskich prokuratorów, prowadzących śledztwo w sprawie emerytowanego generała Uładzimira Uschopczyka, który 13 stycznia 1991 r. dowodził wileńskim garnizonem armii radzieckiej i z rozkazu Moskwy wydał rozkaz pacyfikacji manifestacji niepodległościowych pod parlamentem i wieżą telewizyjną. Zginęło wówczas 14 osób. Protokół z przesłuchania generala władze białoruskie przekazaly 1 marca 2010 r. Był to pierwszy gest Białorusi w dialogu politycznym z Litwą.
Miesiąc po pierwszym pobycie prezydenta Łukaszenki w Wilnie ministrowie spraw zagranicznych Litwy, Vygaudas Uśackas i Włoch, Franco Frattini, w artykule zamieszczonym na łamach tygodnika „European Voice” zwracali uwagę na szczególne położenie geopolityczne Białorusi, która staje się istotnym partnerem energetycznym UE . Podkreślali, że już teraz przez teren Białorusi dociera do Europy Zachodniej 20% gazu rosyjskiego. Autorzy sugerowali, że istnieje dalsza perspektywa integracji Białorusi z UE.
Zmiana optyki Wilna była widoczna przez cały rok 2010. O najnowszych planach ścisłej współpracy z Litwą w zakresie transportu ropy i gazu Prezydent Łukaszenka poinformował goszczącego w Mińsku z oficjalną wizytą (25-26 stycznia 2010) prezydenta Turkmenistanu Gurbanguła Berdymuhammedowa.
Kolejnym krokiem Dalii Grybauskaité w kierunku Białorusi było zaproszenie prezydenta Łukaszenki na uroczystości 20-lecia odzyskania niepodległości w dniu 11 marca 2010 r. (prezydent nie przyjechał). Następnego dnia powołano w Wilnie Forum Parlamentarne Wspólnot Demokratycznych. Jego celem jest wzmacnianie demokracji na świecie, wspieranie idei praw człowieka. Deklarację podpisali reprezentanci ponad 30 parlamentów świata. Decyzja zaproszenia prezydenta Łukaszenki wywołała u polskich przedstawicieli negatywne odczucia.
Negatywne odczucia w stosunku do Polski wyraziła gazeta rządowa „Sowietskaja Biełorus”. Przedmiotem krytyki było stanowisko polskiego europosła Jacka Protasiewicza, który przewodniczy w Parlamencie Europejskim zespołowi do spraw Białorusi. Przyczynił się on do tego, że zaplanowane na koniec marca 2010 r. inauguracyjne posiedzenie zgromadzenia parlamentarnego Unii i krajów Partnerstwa Wschodniego z powodu różnicy zdań, kto ma reprezentować Białoruś: opozycja czy przedstawiciele oficjalnych władz, zostało przełożone na później.
Tymczasem zdanie posła Protasiewicza podtrzymało Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Wyraziło ono 29 kwietnia dezaprobatę dla braku zmian demokratycznych na Białorusi. Chodziło m.in. o sytuację wokół Związku Polaków na Białorusi rozpętaną na początku 2010 r. oraz o niezaproszenie międzynarodowych obserwatorów na przeprowadzone 25 kwietnia 2010 r. wybory lokalne. Rezolucję o symbolicznym charakterze i zawieszenie kontaktów ZPRE z białoruskimi władzami najwyższego szczebla Białoruś zapamiętała.
Elita polityczna i gospodarcza Białorusi żyła sprawą dostawy ropy z Wenezueli do portu w Odessie. Finalizowała się transakcja z prezydentem Wenezueli Hugo Chavezem na dostawę do końca 2010 r. 4 mln ton ropy.
W rozgorzałej w czerwcu 2010 r. wojnie gazowej między Białorusią i Rosją ucierpiała Litwa. Spółka Lietuvos Dujos 23 czerwca zanotowała spadek dostaw o 30% . Białorusi udało się pożyczyć „od przyjaciół” środki na spłatę długu wobec Gazpromu, ale palącym problemem stało się zapewnienie dostaw gazu z innych źródeł.
Pomoc znaleziono na Litwie.
Poprzedniego dnia, 22 czerwca, białoruski minister energetyki Aliaksandr Ozierec rozmawiał w Wilnie z ministrem energetyki Litwy Arvydasem Sekmonasem o dostawach gazu z przyszłego litewskiego gazoportu oraz o zainteresowaniu ewentualnymi białoruskimi inwestycjami w Kłajpedzie.
Od tej chwili sprawy toczą się bardzo szybko. 28 czerwca 2010 r. premier Litwy Andrius Kubilius spotkał się w Mińsku z prezydentem Białorusi Aliaksandrem Łukaszenka . Formalnym powodem przyjazdu do Mińska był udział premiera Litwy w otwarciu wielkiego litewskiego centrum handlowego sieci Maximus , faktycznym zaś – zacieśnienie współpracy gospodarczej, energetycznej i handlowej. Poruszono temat uczestnictwa Białorusi w budowie terminalu gazu skroplonego (planowany termin oddania – 2012 r.), budowy gazociągu z Białorusi (długości 285 km) oraz możliwość przeładunku wenezuelskiej ropy. Rozmawiano o wykorzystaniu litewskiej sieci energetycznej do eksportu energii elektrycznej z Białorusi oraz o jej tranzycie z Ukrainy przez Białoruś na Litwę. Powodem wyboru partnera z Białorusi jest konkurencja w przeładunku białoruskich towarów w portach krajów bałtyckich, a także bliskość krajów wydobywających ropę w basenie Morza Północnego (Wielka Brytania, Norwegia) . Jeszcze kilka lat temu port w Kłajpedzie nie miał przed sobą żadnych perspektyw. Teraz Białoruś staje się głównym kontrahentem nadbałtyckiego portu Litwy, a Litwa pomostem dla Białorusi do UE. Dlatego podczas rozmów rozmawiano także o zwiększeniu inwestycji litewskich na Białorusi i udziale Mińska w Partnerstwie Wschodnim.
Włączeniu Grodna do międzynarodowej sieci komunikacyjnej Polski, Białorusi i Litwy służyła propozycja strony białoruskiej podczas Bałtyckiego Salonu Gospodarki Morskiej w Gdańsku w dniach 23-25 czerwca 2010 r. wykorzystania portów w Trójmieście dla stosunków z handlowych z partnerami białoruskimi. Dla transportu towarów między Gdańskiem a Grodnem planowane jest utworzenie specjalnego korytarza transportowego, o czym informował przewodniczący wolnej strefy ekonomicznej w Grodnie, Siarhiej Tkaczenka, mówiąc o pracach prowadzonych przez rząd białoruski nad logistyką i siecią transportową. Czy Polska strona zdoła ten projekt zrealizować?
Stosunki litewsko-białoruskie obejmowały najróżniejsze wydarzenia. W dniu Państwowości Litewskiej, który przypada 6 lipca, były przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi Stanisław Szuszkiewicz otrzymał z rąk prezydent Litwy Dalii Grybauskaite Order Witolda Wielkiego. Trzeba wspomnieć, że Wilno jest od 2005 r. siedzibą założonego w 1992 r. w Mińsku i zamkniętego w 2004 r. Białoruskiego Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego, który jako uczelnia Na Uchodźstwie zaczął formalnie działać na mocy decyzji rządu litewskiego od października 2006 r. Uniwersytet organizował wiele spotkań i konferencji naukowych, m.in. razem ze Zrzeszeniem Białorusinów Świata oraz Muzeum Ludobójstwa w Wilnie okrągłego stołu w dniach 22-23 kwietnia ub.r. na temat „Komunistyczne represje w latach 1920-1950”.
Urlop na Białorusi pod koniec lipca 2010 r. spędził premier Litwy Andrius Kubilius z żoną. Do Nieświeża na spotkanie z premierem Białorusi Siarhiejem Sidorskim przyjechali inni członkowie rządu litewskiego. Omawiano wspólną budowę gazoportu w Klajpedzie, dostawy ropy na Białoruś przez litewski terminal naftowy, budowę elektrowni atomowej na pograniczu z Litwą oraz litewskie inwestycje na Białorusi . Nie wszystkim podobały się gesty poparcia przez Wilno oficjalnej polityki Mińska. Na dwuznaczność kontaktów zwracali uwagę przedstawiciele białoruskiej opozycji, litewskich organizacji obrony praw człowieka oraz politycy, także ci z rządzącej koalicji. Przypomniano falę krytyki czterech litewskich posłów, którzy jesienią 2003 r. spotkali się na Białorusi m.in. z przedstawicielami prołukaszenkowskiej Rady Najwyższej. W 2003 r. posłanka Rasa Juknevićiené, apelowała „o odcięcie się w imieniu Sejmu od tego wyjazdu” , w październiku 2010 r. jako minister obrony Litwy i podpisała z ministrem obrony Białorusi porozumienie. Obszarami współpracy są: kształcenie wojskowe, nadzór nad przestrzenią powietrzną, kontrola uzbrojenia, przestrzeganie przez wojsko zasad ochrony środowiska i medycyna wojskowa. To pierwsza umowa, którą Bialoruś zawarła z należącym do NATO krajem. Współpraca między obu armiami zaczęła się w 2002 r. Ambasada litewska w Mińsku była w latach 2004-2010 ambasadą kontaktową Sojuszu. „Specjaliści z litewskiego MON są też konsultantami białoruskiego MON, a białoruscy wojskowi uczą się angielskiego w litewskiej akademii obrony narodowej” – podkreśla Gazeta Wyborcza , prawdopodobnie w związku z ewentualnym udziałem wojsk białoruskich w kontyngencie NATO w Afganistanie
Od czerwca do lipca 2010 r. wenezuelska ropa docierała statkami do Odessy i stamtąd była transportowana koleją do rafinerii w Mozyrzu. W lipcu pierwszy tankowiec przypłynął do estońskiego portu Mugge, pod koniec sierpnia - do Kłajpedy. Surowiec przewieziono koleją do rafinerii w Nowopołocku. Litewski tygodnik „Veidas” ocenił: „Na tranzycie wenezuelskiej ropy zarobi litewski biznes, a Białoruś stanie się mniej zależna od rosyjskiej ropy:” Podkreślano, że Litwa uznaje za atrakcyjny wkład Mińska w inwestycje w Kłajpedzie.
W ślad za ociepleniem kontaktów politycznych i biznesowych są zainteresowani Białorusią litewscy przedsiębiorcy i pracownicy (w 2008 r. Litwini uzyskali 140 zezwoleń na pracę, rok później – 470), wielu z nich na Białoruś emigruje. Wg danych litewskich wzrost eksportu z Litwy w pierwszym półroczu 2010 r. w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej wyniósł 39,9%, stanowiąc 5,3% litewskiego eksportu. Dane te różnią się nieco od bialoruskich. Tamtejsze MSZ podało wzrost o 27,8% obrotu towarowego z Litwą w porównaniu z I półroczem 2009 r., który wyniósł za okres styczeń-lipiec 2010 r. 357,4 mln USD. Eksport na Litwę zwiększył się o 37,5% i wyniósł 239,2 mln USD. Import do Białorusi zwiększył się o 11,9% i wyniósł 118,2 mln USD.
Regularny charakter mają białorusko-litewskie kontakty kulturalne. Minister kultury Paweł Łatuszka gościł w Wilnie podczas Dni Kultury Białorusi w Litwie (17-19 września 2010), a minister Arunas Gelunas podczas rewizyty w Mińsku (29 września) obiecał zająć się odbudową Muzeum Białoruskiego im. Iwana Łuckiewicza w Wilnie w ramach fundacji wspierającej kulturę mniejszości narodowych. Litwa zapowiedziała dygitalizację dokumentów okresu Wielkiego Księstwa Litewskiego i przekazanie cyfrowych kopii Białorusi. Planowane są Dni Litwy na Białorusi (2011?). Ministerstwa kultury obu krajów postanowiły sfinansować litewsko-białoruską wersję filmową bitwy pod Grunwaldem. Litwa współtworzy także przy wsparciu finansowym MSZ niezależną telewizję dla Białorusinów Bielsat.
Jak rozwijała się w tym czasie polska inicjatywa Partnerstwa Wschodniego?
Dyskutowano o tym podczas trzeciej rundy trójstronnych konsultacji międzyresortowych w lutym 2009 r w Wilnie i w listopadzie 2009 r. w Kijowie. Ministrowie spraw zagranicznych Litwy, Białorusi i Ukrainy – Audronius Azubalis, Siarhiej Martynau i Konstantyn Hryszczenko spotkali się ponownie, tym razem 8 września 2010 r. w Mińsku.. Białoruski przywódca rozmawiał w czerwcu 2010 r. o udziale Mińska w Partnerstwie z premierem Litwy Andriusem Kubiliusem. Litewski premier widzi w Partnerstwie możliwość umocnienia niepodległości „poprzez realizację strategicznych projektów energetycznych i gospodarczych, które chce zrealizować Unia Europejska. Jednym z narzędzi takiej strategii może być program Partnerstwo Wschodnie”. Prezydenci Białorusi i Litwy rozmawiali podczas wizyty Dalii Grybauskaité w Mińsku w dniu 21 października o problemach „współdziałania w ramach inicjatywy europejskiej „Partnerstwo Wschodnie””, pragnąc „wysłuchać opinii swej koleżanki – czy i w jakim kierunku będzie rozwijać się ta współpraca, czy znajdzie się w stanie zamrożenia.”. W debacie nad programem w redakcji gazety Sowietskaja Biełaruś rozmawiali przedstawiciele MSZ i politolodzy z Polski i Białorusi.
Podczas tej wizyty w Mińsku tuż przed wyborami prezydent Litwy zapewniła o zainteresowaniu jej kraju intensyfikacją stosunków gospodarczych, w tym realizacją projektów energetycznych. Wydżwięk tych rozmów był taki: Litwa będzie współpracować i bronić interesów Białorusi w Unii Europejskiej. Za obroną interesów Białorusi stoi wartość obrotu towarowego w 2011 r. określana na miliard dolarów. Podczas spotkania podpisano porozumienie o małym ruchu granicznym na 600 kilometrowej granicy litewsko-białoruskiej.
Wróćmy jeszcze do wspomnianego na poczatku Zgromadzenie Parlamentów Polski, Litwy i Rady Najwyższej Ukrainy, które odbyło się 8 października 2010 r. Tego dnia w litewskiej prasie ukazała się notatka mówiąca o tym, że dzień wcześniej w Kłajpedzie Litwa i Białoruś porozumiały się w sprawie tranzytu przez ten litewski port w ciągu dwóch lat co najmniej 5 mln ton ropy naftowej. W Kłajpedzie ma być także zbudowany terminal gazu skroplonego na potrzeby Białorusi. Skroplonym gazem, dostarczanym z Kataru do Kłajpedy, zainteresowana jest sama Litwa. Poparcie rządu dla projektu współpracy litewsko-białoruskiej potwierdził szef kancelarii litewskiego rządu Davidas Matulionis.
Zdaniem prof. Vytautasa Radźvilasa z Wileńskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych za Dalią Grybauskaité, byłą unijną komisarz ds. budżetu i planowania finansowego, stoją klany litewskich oligarchów. Jest wśród nich najbogatszy Litwin, Bronislovas Lubys, lider Konfederacji Przemysłowców Litwy , kontrolujący część portu w Kłajpedzie oraz Władimir Romanow, główny udziałowiec banku Ukio bankas, właściciel spółki inwestycyjnej tego banku „Ukio banko investicine grupé”, milioner rosyjskiego pochodzenia, prowadzący interesy na Litwie, w Rosji, Ukrainie, Białorusi i w Polsce.
Dlatego grupa robocza ds. współpracy gospodarczej w energetyce , powołana w czerwcu 2010 r. przez premierów Litwy i Białorusi do 7 października 2010 r. wypracowała porozumienie o tranzycie wenezuelskiej ropy naftowej przez terminal w Kłajpedzie. W listopadzie 2010 r. prezydent Łukaszenka mówił o kontrakcie na 30 mln ton surowca w ciągu trzech lat.
W akcji prywatyzacji przedsiębiorstw białoruskich Litwa na razie nie uczestniczy.
Podsumowując, na koniec roku 2010 Białoruś uniezależniła się stopniowo od dostaw rosyjskiej ropy i gazu poprzez zawarcie kontraktów na dostawy nośników energii.
Dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych jest tematem priorytetowym również w innych krajach europejskich. Zajmuje się nim Unia Europejska i poszczególne kraje członkowskie. Plany transportu ropy z Morza Kaspijskiego do rurociągu „Odessa-Brody” w ramach projektu „Sarmacja” były również tematem spotkania w Baku, przed szczytem GUAM, między prezydentami Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem i Ukrainy Wiktorem Juszczenko. Po zmianie na stanowisku prezydenta Ukrainy z GUAM-u wypadła Ukraina, a ewentualne zaproszenie Białorusi do GUAM pod koniec roku 2010 stało się problematyczne.
Niektórzy analitycy wskazują na inspirację poszukiwania przez Białoruś partnerów gospodarczych na Litwie koncepcją „Międzymorza”, nazywanego także Związkiem Bałtycko-Czarnomorskim. Propagował ją założyciel i pierwszy przewodniczący Białoruskiego Frontu Narodowego, Zenon Paźniak, odwołując się do powstałej na Konferencji Narodów Rosji w Lozannie w 1916 r. koncepcji Antoniego Łuckiewicza. Właściwym twórcą koncepcji był Stanisław Husak, ekspert w dziedzinie energetyki i polityk Białoruskiego Frontu Ludowego. Pierwsze nieformalne rozmowy z Litwinami i Łotyszami rozpoczęto już w 1989 r. i kontynuowano 26 kwietnia 1990 r. w Mińsku podczas roboczego spotkania przedstawicieli Frontów Narodowych Białorusi, Ukrainy i Litwy.
Wspólnota obejmować miała Ukrainę, Białoruś, Litwę, Łotwę, Estonię, Mołdawię, kraje Zakaukazia, Polskę, Słowację i Rumunię. Projekt zakładał powstanie kolektora bałtycko-czarnomorskiego od Odessy do Windawy , a ropa i gaz miała być dostarczana z trzech źrodeł: z Rosji, z krajów arabskich i zakaukasko-kaspijskich przez porty czarnomorskie oraz z Morza Północnego i z innych rejonów świata poprzez porty bałtyckie. Pasjonujące i dramatyczne dzieje koncepcji Międzmorza opisuje Lviwska Hazeta. Dzisiaj wszystkie nici prowadzą do pałacu prezydenckiego w Mińsku.
Jedną z propozycji Stanisława Husaka podczas „okrągłego stołu” w grudniu 2006 r., zorganizowanego przez Miński Instytut Państwowości i Demokracji z udziałem polskich i białoruskich ekspertów było dostarczanie do Białorusi gazu przez polski lub litewski gazoport, wykorzystanie ropociągu „Odessa-Brody”, wybudowanie na Białorusi elektrowni atomowej. W 2006 r. w możliwości realizacji tej koncepcji mało kto wierzył.
Istnieje niebezpieczeństwo, że słuszna idea współpracy państw położonych między Morzem Bałtyckim a Morzem Czarnym zostanie wykorzystana do ich uzależnienia przez Moskwę, co w kontekście wydarzeń na Białorusi po 19 grudnia i wydarzeń na Ukrainie (Flota Czarnomorska, rozprawa z przywódcami Pomarańczowej rewolucji) nabiera nowej perspektywy.
Bezpośrednio po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 r. rozpoczęła się brutalna rozprawa z opozycją, która trwa do dziś. Likwidacja opozycji odbywa się w sposób metodyczny i zaplanowany, represje obejmują cały kraj, zabierane są komputery i nośniki informacji, a opozycja oskarżana o przygotowanie zamachu stanu. Litwa, krytykowana wcześniej za ryzyko utraty twarzy w UE za popieranie Aliaksandra Łukaszenki zabrała głos w sprawie brutalnego pobicia i aresztowania prawie 700 demonstrantów, w tym kilku opozycyjnych kandydatów na prezydenta. Rzecznik prasowy prezydenta Litwy, Dalii Grybauskaité Linas Balsys przekazał oświadczenie: „Według obecnych informacji struktury porządkowe użyły nieproporcjonalnej siły wobec demonstrantów. Prezydent nie popiera takich działań”. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy wydało oświadczenie: Litwa „ubolewa i wyraża zaniepokojenie, że władze białoruskie nie zapewniły swoim obywatelom wolności zgromadzeń i użyły siły wobec demonstrantów”.
Sejm Litwy przyjął 23 grudnia rezolucję, w której stwierdził, że „wybory prezydenta na Białorusi nie przebiegały zgodnie z wymaganiami Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE)”. Raport międzynarodowych obserwatorów z ramienia OBWE uznał wybory za nie odpowiadające standardom organizacji. Sejm Litwy zapowiedział zwrócenie się do UE z propozycją przywrócenia sankcji wobec Białorusi. W odpowiedzi strona białoruska nie przedłużyła mandatu biura OBWE w Mińsku. Ożywienie stosunków litewsko-białoruskich za prezydentury Dalii Grybauskaité skrytykował poprzedni prezydent Litwy Valdas Adamkus, mówiąc „Wyraźnie przesadziliśmy próbując przypodobać się Alaksandrowi Łukaszence. Po prostu ośmieszyliśmy się”. Ucierpiały na tym stosunki litewsko-polskie. Prezydent Grybauskaite za katastrofalną uznała politykę ignorowania Białorusi.
Litwa obejmująca od 1 stycznia 2011 r. przewodnictwo OBWE stara się o przywrócenie działalności biura OBWE w Mińsku, podtrzymując krytyczną ocenę wyborów na Białorusi. Wystąpiła też o zniesienie opłat za krajowe wizy dla obywateli Białorusi lub ustanowienie symbolicznej opłaty, na zasadzie dwustronnej.
Aktywność dyplomacji białoruskiej po 19 grudnia w Europie ograniczyła się do rozmów „O sprawach bieżących” w Wilnie 5 stycznia 2011 r., prowadzonych przez wiceministra spraw zagranicznych Białorusi Walerego Waranieckiego razem z ambasadorem Białorusi na Litwie Uładzimirem Drażynem oraz do spotkania w środę, 12 stycznia, z szefową unijnej dyplomacji, Catherine Ashton.
Litwa próbuje godzić obronę standardów demokratycznych w kontaktach z Białorusią z presją biznesu. Jej rola w Partnerstwie Wschodnim jest jasno określona. Chce być ambasadorem Białorusi wobec Unii Europejskiej i wywierać presję na Białoruś poprzez instytucje unijne. Bezpośrednią pomoc białoruska opozycja znalazła jednak nie w Wilnie, lecz w Warszawie. Po zawiązaniu 9 stycznia 2011 r. Narodowej Rady Koordynacyjnej Opozycji Demokratycznej będzie z nią współpracować powstające w Polsce Biuro Solidarności z Demokratyczną Białorusią.
Zaczyna się trzeci rok funkcjonowania programu Partnerstwo Wschodnie i zabiegów Litwy o powiązanie Białorusi różnymi więzami z UE. Warto zadać sobie pytanie, czy cele programu są osiągane i czy wykorzystane zostały wszystkie możliwości? Czy wydarzenia tego okresu czasu zadowalają jego twórców i realizatorów? Gdy zestawimy ze sobą zdjęcia z uroczystej inauguracji programu w Pradze w maju 2009 r. ze zdjęciami brutalnie pobitych obywateli Białorusi w Mińsku w dniu 19 grudnia 2010 r., jesteśmy zmuszeni zastanowić się nad dalszą formą udzialu Białorusi w unijnym programie współpracy.
Jadwiga Siedlecka-Siwuda