Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Somalijscy talibowie nie dają o sobie zapomnieć


12 marzec 2015
A A A

W rogu Afryki, jak nazywa się Półwysep Somalijski, wciąż jest niespokojnie. Co jakiś czas przypominają o sobie radykałowie z organizacji Asz – Szabab. Młodzi – bo tak brzmi nazwa organizacji w języku arabskim - mimo przejścia do defensywy, nadal starają się wywierać presję na rząd w Mogadiszu, tym samym nie dając o sobie zapomnieć.

Asz  - Szabab od lutego 2012 roku jest oficjalną filią Al – Kaidy na terenie Somalii - taką wiadomość ogłosił szef „ Bazy" (czyli Al – Kaidy), Ayman al – Zawahiri, który został następcą Osamy bin Ladena zabitego w maju 2011 r. w pakistańskim mieście Abbottabad. Współpraca tych dwóch podmiotów była wiadoma od co najmniej 2009r. Oficjalnie potwierdzony przez Al – Kaidę mandat dla somalijskiej odnogi legitymizował jej działania w rejonie Półwyspu Somalijskiego. Dodatkowo podniósł prestiż Asz – Szabab wśród innych, mniejszych oddziałów milicji i rebeliantów, zachęcając do wstąpienia w szeregi „ Młodych”.

Za tymi wydarzeniami szedł równie ważny przekaz medialny oraz propagandowy. W tym czasie organizacja toczyła ciężkie walki z siłami pokojowymi Unii Afrykańskiej - African Union Mission to Somalia (AMISOM). Sygnał medialny miał pójść w świat, ukazując siłę i sieć powiązań jakimi dysponuje „Baza”. Przekaz propagandowy skierowany do wszystkich sympatyków Al – Kaidy  nawoływał do wsparcia współbraci z Al – Szabab w tych trudnych dla nich czasach. Miał on również na celu zwerbowanie nowych, bojowo nastawionych rekrutów.
Transformacja polityczna szansą dla upadłego państwa
Punktem zwrotnym dla tego ugrupowania była połowa 2012 roku, kiedy to zintensyfikowano działania zbrojne. Wojska kenijskie atakowały pozycje terrorystów od południa, odziały złożone z sił AMISOM od północy, a na zachodzie do walki włączyła się armia etiopska, która po raz kolejny przekroczyła granicę somalijską. Ważnym punktem, który determinował całą sytuację wspólnej walki przeciwko terrorystom, było dokonanie transformacji politycznej. Dotąd skłócone ze sobą strony podjęły wysiłek na rzecz wprowadzenia reprezentatywnego i efektywnego rządu jedności narodowej. W okresie od czerwca do września rozpoczęto proces naprawy demokratycznej struktury państwa. W lipcu delegaci zgromadzenia konstytucyjnego niemal jednomyślnie zatwierdzili projekt nowej konstytucji, a na lotnisku w Mogadiszu zaprzysiężony został nowy parlament.
Oczekiwania i nadzieje na zmiany wśród społeczeństwa były ogromne, często tłamszone licznymi zamachami, głównie w Mogadiszu. Efektem tych decyzji był wybór nowego prezydenta prof. Hassana Sheikha Mahamuda, umiarkowanego muzułmanina, obrońcy praw człowieka. Ukoronowaniem procesu zmian było uznanie oficjalnego rządu Somalii - jako reprezentatywnego - przez rząd USA na początku 2013r. Konsekwencją tychch wydarzeń było dalsze wypieranie Asz – Szabab z kolejnych terenów i ważniejszych ośrodków miejskich.

Wewnętrzne rozłamy wśród „Młodych”

Pogarszająca się sytuacja terrorystów sprowokowała podziały w środowisku. Przyczynkiem do sporów było utracenie kontroli nad ostatnim dużym bastionem Asz –Szabab, czyli portowym miastem położonym na południu kraju - Kismayo. Dla terrorystów miasto to było ważne z punktu widzenia strategicznego oraz ze względów finansowych. Poprzez dostęp do oceanu zarabiali na eksporcie węgla drzewnego drogą morską. Dodatkowe źródło dochodu stanowiły podatki nakładane na lokalnych przedsiębiorców.
Pierwszy bolesny cios ugrupowaniu zadała sympatyzująca z Asz – Szabab bojówka Izbul Islam. Ta militarna islamistyczna organizacja wycofała się z walki, motywując swoją decyzję zmianami zachodzącymi na scenie politycznej Somalii. Dodatkowym zarzutem grupy pod adresem „Młodych” było masowe zabijanie niewinnych cywili, a także związki z Al – Kaidą.
Różnice zdań zaczęły również nasilać się w ścisłym kierownictwie organizacji Asz-Szabab, co doprowadziło do powstania dwóch frakcji. Pierwsza opowiadała się za walką zgodną z polityką Al – Kaidy, czyli ataków na rozległym terenie obejmującym nie tylko granice somalijskie, ale również sąsiednie kraje. Druga uważała, że walkę należy prowadzić na lokalnym podwórku, by w konsekwencji doprowadzić do większej destabilizacji kraju i rozprzestrzenienia się chaosu. W zamyśle, skutkiem takiej polityki zbrojnej miało być powiększenie terytorium kontrolowanego przez dżihadystów. Górę wzięła pierwsza opcja. Zwolennicy opcji lokalnej popadli w niełaskę i stali się obiektem podejrzeń ze strony swych kolegów. Miejsca dla opozycji i dwugłosu w ugrupowaniu nie znaleziono. Doprowadziło to do tego, iż część opornych przywódców zabito, a inni oddali się do niewoli wojskom koalicji.

Powolna rejterada

Sytuacja w jakiej znalazła się Asz – Szabab, nie napawa optymizmem szczególnie kierownictwa ugrupowania, które samo jest nękane ciągłymi atakami z powietrza przez amerykańskie drony. Tereny kontrolowane przez terrorystów systematycznie topnieją. Stracili większe i ważniejsze ośrodki miejskie, utrzymując jedynie obszary na terenach wiejskich. Przy obecnej sytuacji, jedyne na co mogą sobie pozwolić ekstremiści, to wojna partyzancka oparta o zasadę hit-and-run oraz zamachy w kraju jak i zagranicą. W ostatnim czasie grupa dokonała kilku ataków przeprowadzonych przez zamachowców-samobójców w kawiarniach, kinach czy na bazarach. Do większych zamachów posyła tzw. Komanda samobójców, czyli grupę osób, która atakuje większy obiekt, często z ważną personą w środku.
W 2012r. pierwszym celem terrorystów był sam prezydent, który został wybrany na urząd zaledwie dwa dni przed atakiem. Przy hotelu, w którym przeprowadzano konferencję prasową, wybuchły dwie bomby. Zginęło 4 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa oraz zamachowiec samobójca.
Znacznie krwawszy zamach miał miejsce 20 lutego 2015r., w którym zginęło co najmniej 25 osób, w tym zastępca burmistrza Mogadiszu. Wśród 40 rannych znaleźli się także dwaj parlamentarzyści i wicepremier.    

Zemsta za pomoc

Asz–Szabab bierze na celownik również kraje, które wspierają Somalię w demokratycznych przemianach. Kenia walcząca w Somalii od października 2011r., była nękana częstymi rajdami ekstremistów na swoje terytorium. Liczne ataki na organizacje pomocowe i turystów oraz zwykłych obywateli odbijały się na sytuacji bezpieczeństwa wewnętrznego kraju. 2 czerwca 2012r. Kenijczycy oficjalnie weszli w skład sił AMISOM. Za tę decyzję przyszło zapłacić im wysoką cenę.
Na pierwszy plan wysuwa się zamach w stolicy Kenii, Nairobi. Wówczas oczy całego świata skierowane były na kompleks handlowy Westgate Mall, który był często odwiedzany przez turystów wypoczywających w Kenii. Od 21 do 24 września 2013 r. trwała tam akcja antyterrorystyczna z odbijaniem zakładników w tle. Bilans operacji był dramatyczny: zginęło 71 osób, a przeszło 175 zostało rannych.
Swoją cenę za pomoc znacznie wcześniej zapłaciła również Uganda. W stolicy kraju Kampali, podczas transmisji finałowego meczu mistrzostw świata w RPA w lipcu 2010r., w pubach eksplodowały ładunki wybuchowe. Zginęły 74 osoby.
W ostatnim czasie, tj. 21 lutego bieżącego roku, terroryści (prawdopodobnie z Asz – Szabab) opublikowali nagranie, na którym wzywają braci w wierze na całym świecie do ataków na centra handlowe w USA, Kanadzie, Francji i Wielkiej Brytanii, wymieniając konkretne placówki handlowe. Miało być to nawiązanie do ataków przeprowadzonych w Kenii oraz podkreślenie swojego potencjału ludzkiego, który rzekomo - według ugrupowania - rozlokowany jest w krajach Zachodu.

Niepewna przyszłość

Sytuacja w jakiej obecnie znajduje się Somalia jest trudna do określenia. Ponad dwie dekady toczących się wojen domowych zebrały krwawe żniwo. Jest zbyt wcześnie, by mieć pewność, że demokratyczne przemiany i wybory Somalijczyków nie pójdą na marne. Dobry kierunek, jaki obrały obecne elity, nie jest wyznacznikiem sukcesu. Składa się na to kilka czynników. Jednym z nich jest omawiane właśnie ugrupowanie Asz – Szaba, choć obecnie będące w kryzysie, nie powiedziało jednak ostatniego słowa w postaci złożenia broni. Drugim czynnikiem kształtującym bezpieczeństwo wewnętrzne Somalii jest chwiejny system polityczny, a także wszechobecna korupcja sięgająca szczytów najwyższych elit państwa. Według Transparency International, Somalia to najbardziej skorumpowany kraj świata.
Dodatkowym zagrożeniem dla stabilizacji kraju są milicje i grupy plemienne, które dochodzą do władzy w miejscach pozostawionych po Asz - Szabab. Na kontrolowanych przez siebie terenach wchodzą w kompetencje władz dotyczących bezpieczeństwa, a także zajmują się nielegalnym zbieraniem podatków.
Warto również podkreślić, że Somalia ma trzy autonomiczne prowincje, które dokonały secesji. Tworzą one samozwańcze quasi państwa mające własne struktury władzy, odrębne sił zbrojne i inne podmioty przypominające państwo. Nie są one jednak uznawane przez społeczność międzynarodową. Somaliland (1991), Puntland (1998) i Galmudug (2006) to kolebki piractwa, gdzie dochodzi do porwań statków, z którego w niechlubny sposób słynie Półwysep Somalijski.

Reasumując obecną sytuację w Somalii można jedynie spekulować, nie można jednoznacznie stwierdzić, w jakim kierunku ona zmierza. Dlatego też jedynym weryfikatorem jest czas, który pokaże, co los zgotował temu biednemu regionowi Afryki.

Źródła: The Guardian, Daily Telegraph, BBC, Fox News, Al - Jazeera, Abc News, CNN, Foreign Policy, CBS News, USA Today, CS Monitor