Anna Wasilewska: Kształt stosunków rosyjsko-niemieckich w dobie kanclerstwa Angeli Merkel
Początek 2007 roku w stosunkach rosyjsko - niemieckich
Kanclerz Niemiec, Angela Merkel 21 stycznia wybiera się z wizytą do Moskwy. Z tej okazji warto przyjrzeć się stosunkom między Rosją i Niemcami w ostatnim okresie. Nie tak dawno, minął rok od objęcia przez Panią Kanclerz stanowiska. Porównanie sposobów prowadzenia polityki zagranicznej przez Merkel z jej poprzednikiem Gerhardem Schröderem nasuwają się więc same. Problem stosunków z Rosją, z tego punktu widzenia, staje się szczególnie interesujący. Warto się zastanowić czy między polityką wschodnią uprawianą przez Schrödera a polityką Merkel zaszły jakieś istotne zmiany, a jeżeli tak to jaki jest ich charakter. Kwestia ta staje się szczególnie interesująca wobec dwóch ważnych wydarzeń, które miały miejsce na początku 2007 roku. Po pierwsze wobec objęcia przez Niemcy półrocznego przewodnictwa w Unii Europejskiej. Po drugie wobec konfliktu między Rosją i Białorusią, w wyniku którego zostały wstrzymane rosyjskie dostawy ropy naftowej do Europy Zachodniej - w tym do Niemiec.
„Męska przyjaźń”- rządy Schrödera
Aby dokładniej zrozumieć całą złożoność sytuacji na linii Moskwa-Berlin w ciągu ostatnich lat należy cofnąć się do czasów sprawowania władzy przez Socjalistyczną Partię Niemiec, na czele z kanclerzem Gerhardem Schröderem. Stosunki Niemiec i Rosji z okresu kanclerstwa Schrödera cechowała nie tylko intensywność, lecz również, a może przede wszystkim duża życzliwość. Rządy obu państw łączyły wspólne stanowiska w wielu kwestiach międzynarodowych. Najlepszym tego przykładem był sprzeciw wobec wojny w Iraku w 2002 roku. Głośna była również „męska przyjaźń” między prezydentem Rosji Władimirem Putinem a Schröderem, wyrażająca się w prywatnych kontaktach polityków i nieskrywanej sympatii względem siebie. Przyjazny kształt stosunków między oboma państwami nie można jednak uznać za novum. Jest to raczej konsekwencja wcześniejszych dobrych kontaktów między przywódcami Rosji i Niemiec. W latach 90. podobne relacje łączyły Borysa Jelcyna i Helmuta Kohla. Na taki wymiar stosunków rosyjsko – niemieckich największy wpływ ma jednak nie tyle osobista sympatia między czołowymi politykami, co po prostu wspólne interesy ich państw. Niemcy i Rosja w zakresie współpracy gospodarczej są dla siebie strategicznymi partnerami. Z jednej strony Niemcy są dla Rosji istotnym rynkiem zbytu, z drugiej Rosja jest dla Niemiec ważnym dostawcą surowców energetycznych. Niemieckie inwestycje są Rosjanom bardzo potrzebne i stanowią znaczącą część ogólnej liczby inwestycji. Ponadto łączy oba państwa jedna z największych i najgłośniejszych inwestycji ostatnich lat - budowa Gazociągu Północnego. Ma on być przeprowadzony po dnie Morza Bałtyckiego i dostarczać gaz ziemny z Rosji do Niemiec. Prace nad jego projektem zostały rozpoczęte za kanclerstwa Schrödera. Jednak do podpisania rosyjsko – niemieckiej umowy w tej sprawie doszło w atmosferze skandalu, ponieważ podpisano ją na dwa tygodnie przed niemieckimi wyborami parlamentarnymi we wrześniu 2005 roku, w wyniku których Schröder stracił swoją funkcję.
Listopad 2005 - Pierwsza kobieta kanclerz. Koniec „męskiej przyjaźni”?
Zażyłe kontakty między Rosją i Niemcami oraz wspólne interesy nie miały jednak wyłącznie pozytywnych skutków. W okresie „męskiej przyjaźni” Putina i Schrödera z różnych przyczyn znacznemu ochłodzeniu uległy kontakty z innymi państwami. Chodzi tu między innymi o Łotwę, Estonię, Polskę czy też Stany Zjednoczone. I to przede wszystkim z tym problemem przyszło się zmierzyć Angeli Merkel, która w listopadzie 2005 roku po wygranych wyborach parlamentarnych przez CDU/CSU objęła stanowisko kanclerza Niemiec.
Od tego momentu minął już ponad rok i pierwsza kobieta kanclerz w Niemczech w pewien sposób przeorientowała niemiecką politykę zagraniczną. Już od samego początku wyznaczyła sobie cele, o których jej poprzednik nawet nie wspominał. Przede wszystkim podniosła kwestię poprawy stosunków z najbliższymi sąsiadami na wschodzie, w tym przede wszystkim z członkami Unii Europejskiej, oraz ze Stanami Zjednoczonymi. W stosunku do Rosji właściwie się jednak niewiele zmieniło. Pozostała ona dla nowego rządu Niemiec w dalszym ciągu istotnym partnerem. I z wyżej wymienionych powodów gospodarczych jest to naturalne. Nowy rząd oczywiście podtrzymuje realizację dostaw surowcowych i projekt Gazociągu Północnego. Jest to dla gospodarki niemieckiej przedsięwzięcie bardzo korzystne i raczej trudno odstąpić od niego na rzecz obaw, wysuwanych przez obecne państwa tranzytowe.
Politykę niemiecką cechuje duży pragmatyzm nastawiony na realizację interesów korzystnych dla państwa. W tym względzie Merkel nie odbiega w swej polityce od poprzednich kanclerzy. Zmianie jednak z całą pewnością uległa retoryka, jaką Pani Kanclerz stosuje wobec Rosji. Już na początku podkreślała, że nie boi się zadawać prezydentowi Putinowi „trudnych pytań”. Zmniejszyła się również intensywność spotkań bilateralnych. Merkel zdecydowanie chętniej współpracuje z Rosją w ramach Unii Europejskiej. Najwięcej spotkań między panią Kanclerz a Władimirem Putinem miało miejsce na forum unijnym. Jednak, jako pragmatyczny polityk, jest ostrożna w wypowiedziach w stosunku do Rosji. I tak w momencie zgłoszenia polskiego weta w stosunku do rozpoczęcia przez UE i Rosję negocjacji dotyczących nowej umowy o partnerstwie, strona niemiecka podsumowuje to powściągliwie. Wydane zostało oświadczenie, w którym poinformowano, że Niemcy rozumieją motywy polskie, jednak oczekują rozwiązania konfliktu Warszawy z Moskwą w najbliższym czasie. Z całą pewnością Niemcy liczą na to, że w czasie ich przewodnictwa w UE spór polsko - rosyjski będzie załagodzony i uda się przezwyciężyć swojego rodzaju impas w stosunkach UE - Rosja. Współpraca rosyjsko-unijna od jakiegoś czasu znajduje się w okresie stagnacji. Odbywają się dwa razy do roku szczyty, które jednak nie niosą ze sobą właściwie żadnych progresywnych przedsięwzięć. A kwestie sporne między UE a Rosją narastają, czego najlepszym przykładem było polskie weto i szczyt w Helsinkach. To właśnie Niemcy, jako tradycyjny partner Rosji w Europie Zachodniej, mogą doprowadzić do wypracowania poza formalnymi zmiany jakościowe w współpracy UE- Rosja. I jak z nieoficjalnych źródeł wiadomo jest to jeden z celów, jakie postawiła sobie Merkel w okresie niemieckiego przewodnictwa UE.
Komplikacje 2007 roku na osi Moskwa-Berlin. Merkel jedzie do Moskwy.
Jednakże sytuacja między Niemcami i Rosją na początku 2007 roku skomplikowała się. W nocy z 7 na 8 stycznia Rosja wstrzymała dostawy ropy naftowej rurociągiem „Przyjaźń” do Europy Zachodniej. Najbardziej odczuły to Niemcy, Polska, Czechy i Słowacja. Wstrzymanie dostaw było skutkiem konfliktu gazowego między Białorusią i Rosją. Białoruś, przez którą przebiega rurociąg, wprowadziła opłaty celne na transportowaną rosyjską ropę. W wyniku tego posunięcia białoruskich władz, rosyjska spółka „Transneft” przerwała wysyłanie ropy naftowej na Zachód. Angela Merkel zareagowała na tę sytuację niemal natychmiast i podjęła decyzję o wizycie roboczej w Moskwie. Poddała również ostrej krytyce publicznej rosyjskie działania. Zarzuciła stronie rosyjskiej brak konsultacji w sprawie przerwania dostaw ropy z zachodnimi kontrahentami. Pani Kanclerz jednocześnie stwierdziła w wywiadzie dla niemieckiej stacji ARD, że Unia Europejska jest za bardzo uzależniona od dostaw rosyjskich i należy zwiększyć liczbę źródeł, by podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Tak zdecydowane postulaty względem Rosji nie są normalną praktyką w polityce niemieckiej. Ponadto kolejny raz w ostatnich dniach wypłynęła kwestia Gazociągu Północnego. Merkel z całą pewnością, nie zrezygnuje z planów tej budowy. Jednakże podkreśla, że projekt ten nie jest wymierzony w interesy krajów tranzytowych - w tym przede wszystkim w Polskę i zaprosiła polskich inwestorów do wzięcia udziału w inwestycji. Dla strony rosyjskiej było to zaskoczeniem. Rosja wstrzymując dostawy do Europy Zachodniej nie zamierzała naruszyć niemieckiego interesu. Władze w Moskwie posłużyły się po prostu kolejny raz szantażem surowcowym skierowanym tym razem przeciw Białorusi. Dialog z pozycji siły jest często wykorzystywany przez Rosjan i z reguły odnosi sukcesy. Białoruś, wbrew oczekiwaniom Kremla, nie ma zamiaru znieść opłat celnych. Cała sytuacja przypadkowo jednak dotknęła interesów niemieckich. Znani również z pragmatyzmu rosyjscy politycy z całą pewnością nie chcą ochłodzenia rosyjsko - niemieckich kontaktów. Niemcy to najpewniejszy partner rosyjski na Zachodzie. W nadchodzącym czasie bardzo ważny. Zwłaszcza, że w okresie podwójnego przywództwa Niemiec (oprócz unijnego, przewodzą w najbliższym czasie w G8) strona rosyjska może wiele zyskać.
Strategiczne partnerstwo Rosji i Niemiec nie jest osłabione.
Analizując ostatnie wydarzenia, można powiedzieć, że zdecydowanej zmianie uległa retoryka Niemiec w stosunku do Rosji. Angela Merkel na pewno potrafi być twardym politykiem i stawiać Władimirowi Putinowi „niewygodne pytania”. Prezydent Rosji z takimi pytaniami będzie miał do czynienia z całą pewnością w trakcie najbliższego spotkania w Moskwie. Merkel jedzie do Rosji przede wszystkim wyjaśnić kwestie surowcowe i wpłynąć na rozwiązanie białorusko - rosyjskiego konfliktu.
Zmieniły się również stosunki między czołowymi politykami Rosji i Niemiec. Na pewno nie można mówić już o „męskiej przyjaźni”. Jednak, jeśli chodzi o jakieś przesilenie i radykalną zmianę kształtu stosunków rosyjsko-niemieckich, to raczej trudno je zauważyć. Dla Niemiec Rosja jest strategicznym partnerem i w drugą stronę jest tak samo. Krótkotrwałe zachwianie w ostatnich tygodniach nie przyniesie poważnego zagrożenia dla dobrych kontaktów Moskwy i Berlina. Przyjazd Merkel na Kreml powinien rozwiązać sporne kwestie. I z całą pewnością Niemcy podejmą wszelkie działania, by w nadchodzącym półroczu wzmocnić więzi Rosji z Unią Europejską. Na tym przecież zależy obu państwom.