Krzysztof Dębiec: Fenomen szwedzkiej Socialdemokraterny
Niewiele jest doprawdy partii na świecie, które działając w tak niewątpliwie demokratycznych warunkach cieszyłyby się przez tak długi okres poparciem niemal niesłabnącym. Dość wspomnieć, że od wprowadzenia w Szwecji w 1921 roku powszechnego prawa wyborczego Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza Szwecji (Sveriges Socialdemokratiska Arbetareparti, powszechnie zwana Socialdemokraterną) nie osiągnęła w wyborach do izby niższej parlamentu, a następnie do jednoizbowego Riksdagu (dopiero w 1970 roku zniesiono izbę wyższą), poparcia mniejszego niż 35%. Najgorszy jej wynik w historii miał miejsce w roku 1998 (36.4%), a i tak pozwolił Göranowi Perssonowi stworzyć mniejszościowy gabinet, wspierany przez byłych komunistów (Vänsterpartiet). Z drugiej strony, dwukrotnie w czasie wyborów w tym okresie ponad połowa oddanych głosów padała na socjaldemokratów (w 1940 roku - 53.8% i 1968 - 50.1%), a trzeba dodać że frekwencja w Szwecji zawsze była wysoka (od 1960 roku zawsze przekraczając 80%).
Socjaldemokraci, pomijając okres częstych zmian rządów lat 1920-32, rządzili Szwecją w latach 1932-76 (z krótką przerwą w roku 1936), a następnie w latach 1982-91 i rządzą od roku 1994 aż po dziś dzień. I choć zbliżające się, choć i tak jeszcze dość odległe wrześniowe wybory - jeśli wierzyć sondażom - powinny przynieść zmianę rządzącej partii, w niczym nie zmniejsza to niezwykłości wyczynu partii pozostającej u steru władzy w ojczyźnie Nobla i Linneusza.
Chcąc wyjaśnić ten fenomen trzeba, jak się wydaje, wziąć pod uwagę procesy i wydarzenia, które miały miejsce u zarania demokracji parlamentarnej w Szwecji, a więc w latach 20-tych XX wieku.
Początek XX wieku w Szwecji to okres dość silnej urbanizacji - rozbudowywały się miasta i rosła liczba pracowników fizycznych (blue-collars), którzy tradycyjnie stanowili oparcie dla partii socjalistycznych. Dokonana w 1921 roku reforma prawa wyborczego była z pewnością jednym przełomowych wydarzeń: już nie co piąty, ale co drugi Szwed lub Szwedka mogli oddać swój głos w wyborach powszechnych. Jednak jej rezultaty nie były dla socjaldemokratów natychmiast zauważalne i nie otrzymali oni już w najbliższych wyborach poparcia na jakie liczyli. Stało się tak z dwóch powodów: po pierwsze, frekwencja wśród ich zwolenników była niższa niż pośród zwolenników konserwatystów (tylko niewiele ponad połowa uprawnionych głosowała, szczególnie źle wyglądało to wśród kobiet, które dopiero co otrzymały prawa wyborcze); drugim czynnikiem był rozłam w ramach socjaldemokratów. W 1917 roku, pod wpływem rewolucji w Rosji oderwało się jej lewe skrzydło, co miało swój wpływ na pozycję ówczesnych komunistów ("odebrano" Socialdemokraternie 8% głosów) - obecnie już zreformowanych i działających jako Partia Lewicy (Vänsterpartiet).
W latach 20. szybko rosła liczba związków zawodowych, a coraz więcej z nich wstępowało do Szwedzkiej Konfederacji Związków Zawodowych, czyli Landsorganisationen i Sverige (LO), silnie związanej z partią socjaldemokratyczną; zresztą związki te utrzymuje ona do dziś (w przeciwieństwie na przykład do swojej duńskiej odpowiedniczki). Licząca obecnie niemal 2 mln członków organizacja (w 9-milionowym kraju) odgrywa szalenie ważną rolę w życiu politycznym Szwecji, stanowiąc jednocześnie bazę sympatyków partii. Dodatkowo LO posiada pakiet większościowy największej gazety codziennej w całej Skandynawii, popołudniówki Aftonbladet.
Niewątpliwie kluczowym wydarzeniem na przełomie lat 20. i 30. był Wielki Kryzys, który dotknął także Szwecję, prowadząc do sporego bezrobocia i dokonywanych na masową skalę cięć w płacach. Rosło napięcie w miejscach pracy, coraz częstsze stawały się strajki, najbardziej znany z nich miał miejsce w 1931 roku w Adalen. Aż do 1932 roku żadna z partii nie potrafiła przedstawić skutecznego i wiarygodnego programu wyjścia z tej sytuacji.
W 1932 roku miała też miejsce samobójcza śmierć Ivara Kreugera, "króla zapałek", który w dość powszechnej w świecie opinii był uosobieniem szwedzkiego kapitalizmu. Po jego śmierci na jaw wyszło wiele niejasnych spraw, za którymi stał. Wraz z kompromitacją jego osoby, skompromitował się poniekąd i szwedzki kapitalizm. Miało to dla ówczesnego układu politycznego w Szwecji znaczenie o tyle, że trudniej teraz było konserwatystom atakować socjaldemokratów, gdy ci proponowali zmiany w systemie kapitalistycznym.
Do wyborów w 1932 roku socjaldemokraci poszli z nowym programem. Proponowane dotąd metody zwalczania bezrobocia (które to było główną bolączką ówczesnej Szwecji), a więc cła i budżetowe "zaciskanie pasa", nie sprawdziły się. Dlatego postanowiono eliminować bezrobocie metodami bardziej aktywnymi: poprzez programy rządowe i ekspansję gospodarczą, opierając się w znacznej mierze na założeniach przedstawionych przez Johna Maynarda Keynesa (jakkolwiek w samej Szwecji trwają spory, w jakiej mierze był to wpływ samego Keynesa, na ile zaś miejscowych ekonomistów o podobnych wszak poglądach). Lider Socialdemokraterny, Per Albin Hansson, zapowiedział stworzenie "domu ludu" (folkhemmet), uwypuklając dążenie partii do egalitaryzmu.
Socjaldemokraci wygrali te wybory, zdobywając ponad 40% głosów i 104 mandaty w 230-osobowej niższej izbie Riksdagu. Było to za mało, by utworzyć rząd większościowy, jednak zawarte w 1933 roku "porozumienie kryzysowe" z Ligą Agrarną (Bondeförbundet), pozwoliło na utworzenie pierwszego od wielu lat rządu cieszącego się poparciem większości parlamentu. Dzięki temu rosła faktyczna rola rządu w systemie politycznym Szwecji, można było też w końcu realnie myśleć o długofalowej strategii. Rozpoczęto również reformy dające podwaliny pod szwedzkie państwo dobrobytu, którego koszt zamierzano pokryć podniesieniem progresywnego podatku; podatek korporacyjny utrzymano jednak na niskim poziomie. W wyborach 1936 roku obie partie zyskały na poparciu, tworząc koalicję i większościowy rząd. Tym sposobem ustabilizowana została sytuacja na scenie politycznej Szwecji.
Jednocześnie socjaldemokraci podejmowali wysiłki by uregulować sytuację na rynku pracy, aby zapobiec mogącym w przyszłości wystąpić napięciom, podobnym do tych, jakie towarzyszyły Wielkiemu Kryzysowi. Wykorzystano fakt spadającego bezrobocia i korzystnego klimatu do negocjacji. W 1936 roku w położonej pod Sztokholmem miejscowości Saltsjöbaden rozpoczęły się rozmowy między LO oraz Szwedzką Konfederacją Pracodawców (SAF - Svenska Arbetsgivareföreningen), zakończone w 1938 roku podpisaniem Porozumienia Podstawowego, służącego zachowaniu pokoju na rynku pracy (m.in. powołano Radę Rynku Pracy - ciało negocjacyjne, składające się zarówno z członków LO, jak i SAF).
W rezultacie tych zmian Partia Socjaldemokratyczna stała się centralnym ogniwem życia politycznego i gospodarczego. Różne reformy poszerzały sieć bezpieczeństwa socjalnego. Rósł w związku z tym nieuchronnie budżet państwa, a coraz większa liczba decyzji podejmowana była na szczeblu centralnym. Działo się to rzecz jasna nie bez opozycji, ale parlamentarna większość wspierała nową politykę.
Sporą sympatię przyniosła Socialdemokraternie polityka prowadzona w czasie II wojny światowej. Kluczowym problemem dyskutowanym wówczas w Szwecji było pytanie: Jak utrzymać kraj poza wojną? Zwłaszcza po ataku radzieckim na Finlandię 30 XI 1939 sytuacja wydawała się poważna. Socjaldemokratyczny premier, Per Albin Hansson, przez lata 30. nie aspirujący do jakiejkolwiek poważnej roli w polityce międzynarodowej i skupiony na rozwiązywaniu problemów krajowych, uznał, że obecna sytuacja Szwecji wymaga szerszego kompromisu partyjnego i już w grudniu zastąpił "czerwono-zielony" gabinet szeroką koalicją, w której były reprezentowane wszystkie partie parlamentarne (z wyjątkiem komunistów). Nowy rząd na każdym kroku starał się pokazywać, że kraj jest zjednoczony pod hasłem polityki neutralności; stanowisko ministra spraw zagranicznych objął Christian Günther, zawodowy dyplomata niezwiązany z żadną partią. To właśnie w czasie wojny Socialdemokraterna odniosła swoje największe zwycięstwo wyborcze w historii, uzyskując w 1940 roku 53.8% poparcia. Zadanie utrzymania Szwecji poza bitwami II wojny światowej udało się, choć polityka Szwecji nie była de facto stricte neutralna: najpierw poczyniono pewne ustępstwa wobec Niemiec (tranzyt przez Szwecję, wstrzymany w 1943 roku; przez całą wojnę trwał eksport rudy żelaza z Kiruny do Niemiec), a następnie wobec Aliantów.
Na gruncie polityki krajowej, w miarę jak coraz wyraźniej zarysowywał się koniec wojny, stosunki między partiami zaczęły się ochładzać. Dla socjaldemokratów znakiem ostrzegawczym był wynik wyborów w 1944 roku, w których stracili wiele mandatów, a w których komuniści z kolei niemal podwoili liczbę swych posłów. O ile na początku wojny postrzegano ich jako zdrajców, teraz w obliczu tryumfu ZSRR, sytuacja się zmieniła, a dla Socjaldemokracji utrzymywanie wielkiej koalicji groziło możliwymi skojarzeniami z partiami niesocjalistycznymi, w związku z czym latem 1945 roku zastąpiono ją rządem czysto socjaldemokratycznym.
W czasie wojny bardzo wyraźny był tzw. system prasy partyjnej. W 1940 roku w parlamencie zasiadało 38 redaktorów i dziennikarzy, z których 75% stanowili socjaldemokraci. Mogło mieć to niewątpliwie wpływ na kształtowanie poglądów ludzi w określonym (pożądanym) kierunku, aczkolwiek nie należy chyba tegoż wpływu przeceniać, zważywszy jak wiele podziałów było wewnątrz samych grup dziennikarskich.
Do 1944 roku obowiązywał przyjęty jeszcze w 1920 roku program partyjny Socjaldemokracji, naznaczony silnie przez marksistowską terminologię. Pracodawców nazywał "wyzyskiwaczami", rysując idylliczny obraz społeczeństwa rządzonego przez proletariat. W trakcie lat 30. oczywisty stawał się rozdźwięk między programem a rzeczywistością polityczną. W programie z roku 1944 największy nacisk położono na pełne zatrudnienie. By je osiągnąć, wg autorów programu, konieczne było prowadzenie aktywnej polityki i zwiększanie wpływu rządu na sektor biznesowy. Ale nowe programy opracowały też inne partie. Liberałowie, na czele ze światowej sławy ekonomistą Bertilem Ohlinem, promowali hasło "społecznego liberalizmu": przyjmując wiele z założeń socjaldemokratów odnośnie budowy państwa dobrobytu, kładli też nacisk na wolności indywidualne. Byli oni najpoważniejszą partią opozycyjną, krytykującą rząd za nieumiejętność poradzenia sobie z powojenną inflacją oraz zarzucającą chęć "socjalizacji Szwecji podstępem", przedłużając wojenne regulacje.
W 1946 roku także prasa zaostrzyła swój ton: prof. Herbert Tingsten został redaktorem naczelnym czołowej gazety, dziennika Dagens Nyheter, który bezlitośnie krytykował socjalistyczne reformy.
Jakby tego było mało, w 1946 roku zmarł nagle na atak serca Per Albin Hansson, przywódca socjaldemokratów, wynoszony na piedestał jako "ojciec narodu". Zastąpił go anonimowy dla większości opinii publicznej Tage Erlander, wcześniej m.in. minister edukacji, kultury i spraw religijnych.
Gdy zbliżały się wybory w 1948 roku partie niesocjalistyczne wydawały się być w korzystnej pozycji. Istotnie, Partia Liberalna podwoiła liczbę mandatów, ale głównie kosztem konserwatystów i agrariuszy. Dla Socialdemokraterny wybory nie zakończyły się katastrofą, straciła ona tylko trzy mandaty przejmując za to sporą część elektoratu komunistów, którzy tracili poparcie w miarę jak nabierała rozpędu Zimna Wojna.
Lata 1946-51 były więc, jak na szwedzkie warunki, okresem dość burzliwym, aczkolwiek, tak naprawdę, w wielu kwestiach, takich jak obrona, polityka zagraniczna i edukacja, Socialdemokraterna i Partia Liberalna miały pewną wspólną perspektywę i dobre robocze relacje, zgadzając się, że Szwecja potrzebuje tu reform. Z dzisiejszej perspektywy można powiedzieć, że dominował jednak consensus, niemniej jednak wówczas dominujące zdawało się być raczej wrażenie konfrontacji. Ze względu na naciski zewnętrzne, towarzyszące "zimnej wojnie", wewnętrzna konfrontacja polityczna musiała być utrzymywana w pewnych ramach, tak żeby partie mogły ze sobą współpracować w sytuacji kryzysowej.
W 1951 roku powróciła na szwedzką scenę polityczną "czerwono-zielona" koalicja socjaldemokratów i agrariuszy. Dla tych pierwszych ważne było solidne zaplecze parlamentarne, dla tych drugich - większa możliwość dbania o interesy rolników. W zasadzie koalicja spełniała te nadzieje, problemem było jednak to, że obie partie traciły poparcie z każdymi wyborami (1952 i 1956). Tym niemniej do rozbicia tej koalicji potrzebna była duża sprawa polityczna. Sprawą taką okazała się być kwestia dodatkowych rent. W 1957 roku odbyło się konsultatywne referendum, w którym Socialdemokraterna i agrariusze opowiedzieli się za różnymi rozwiązaniami. Koalicja rozpadła się, ale nie powiodła się także próba utworzenia trójpartyjnego rządu, jako że Partia Centrum (nowa nazwa Ligii Agrarnej) odmówiła konserwatystom i liberałom. W rezultacie kontrowersji wokół systemu dodatkowych rent wzrosło poparcie dla byłych koalicjantów, którzy znacznie zwiększyli reprezentację w Riksdagu w kolejnych wyborach - raczej ze względu na większą wyrazistość, gdyż reprezentowały te partie dwa diametralnie przeciwne stanowiska w tej kwestii: jedna system dobrowolny, druga zaś obowiązkowy. Warto wspomnieć, że socjaldemokraci wykorzystali tę kwestię także dla zdobycia poparcia wśród pracowników umysłowych (white-collars).
Początek lat 60. cechował względny spokój na scenie politycznej; trwał zapoczątkowany po wojnie szybki wzrost gospodarczy, któremu definitywny kres położy dopiero I kryzys naftowy w 1973 roku, gruntownie zmieniając przy tym warunki gospodarcze. Późne lata 60. to z kolei okres młodzieżowego buntu i demonstracji przeciwko wojnie w Wietnamie; dość powszechnie mówiono wówczas o generalnym "przesunięciu w lewo", w rezultacie czego wszelkie organizacje lewackie zyskiwały na popularności. Socjaldemokratom udało się także przekonać nowy elektorat i w efekcie wybory 1968 roku były ich największym powojennym sukcesem. W glorii tryumfu w kolejnym roku ustąpił z funkcji premiera i szefa partii Tage Erlander, przekazując władzę Olofowi Palmemu, który był dotąd szefem jego gabinetu politycznego; jego "prawą ręką".
To, tak wyraźne zwycięstwo zmobilizowało opozycję, która przeszła wewnętrzne przeobrażenia, a w trakcie pierwszych wyborów do unikameralnego parlamentu w 1970 roku zradykalizowała swoją krytykę względem socjaldemokratów, wytykając, że interwencjonizm państwa przynosi nieefektywność i tłumi siły rynkowe. W jeszcze większym stopniu niż miało to miejsce wcześniej niesocjalistyczne partie unikały wzajemnej krytyki. Także komuniści nie szczędzili Socialdemokraternie gorzkich słów, gdyż niepokój na rynku pracy istotnie nie miał precedensu w powojennej historii Szwecji. W rezultacie rządząca partia straciła poparcie, choć głównie na rzecz Partii Centrum, coraz wyraźniej podkreślającej kwestie ekologiczne. Okres lat 1969-76 postrzega się dość powszechnie jako erę konfrontacji; zaostrzył się też język debat, w transmisji których coraz większą rolę zaczynała odgrywać telewizja. Trzy niesocjalistyczne partie (Centrum, liberałowie i konserwatyści; ci ostatni pod zmienioną nazwą Moderata Samlingspartiet - Umiarkowana Partia Jedności) lepiej niż wcześniej radziły sobie z prezentacją jednolitego frontu. Ważne też, że Partia Centrum pod wodzą Thorbjörna Fälldina, wyraźnie dystansowała się od Socialdemokraterny, sam zaś Fälldin prezentował się jako lider niesocjalistycznego bloku i najostrzejszy krytyk rządu.
W miarę zbliżania się wyborów 1976 roku socjaldemokraci tracili, trapieni licznymi skandalami, poparcie w sondażach. W jednej z najbardziej kontrowersyjnych spraw, Astrid Lindgren, znana na całym świecie autorka książek dla dzieci, napisała bajkę dramatyzującą fakt, że musiała w zasadzie płacić więcej podatków i opłat niż zarabiała. Rząd stracił możliwość kontroli sytuacji na scenie politycznej, pojawiały się nowe problemy gospodarcze: era wzrostu skończyła się, a rząd mimo wielu prób nie potrafił zahamować recesji. Kampania była bardziej emocjonalna niż zwykle, a starli się w niej przede wszystkim Fälldin (który swym głównym tematem uczynił sprawę zamknięcia elektrowni atomowych) oraz Palme. Wynik wyborów przyniósł niewielkie straty obu głównym partiom, ale choć nie zanotowano dramatycznego przesunięcia, to po raz pierwszy w ciągu 44 lat (poza tzw. letnim gabinetem w 1936 roku) wytworzyła się taka sytuacja parlamentarna, że Socialdemokraterna musiała oddać fotel premiera.
Niestety (dla rządzącej koalicji), sprawa elektrowni atomowych podzieliła ją tak bardzo, że sojusz nie był w stanie przetrwać przez dłuższy okres czasu, mimo licznych prób doprowadzenia do kompromisu. Nie pomógł consensus w innych sprawach, gdyż Partia Centrum otwarcie i zdecydowanie opowiedziała się w trakcie kampanii za wycofaniem reaktorów. Kolejne rządy niesocjalistyczne pomiędzy 1976 a 1982 rokiem trapione były też nieoczekiwanymi problemami gospodarczymi. Szwedzki przemysł przechodził restrukturyzację, a socjaldemokratyczna opozycja była wobec tych rządów bardzo krytyczna. Po wyborach 1982 roku, które zakończyły się sukcesem socjaldemokratów i klęską Partii Centrum do władzy wrócili ci pierwsi.
Co ciekawe, żaden z niesocjalistycznych rządów nie proklamował zmiany systemu i odejścia od istniejącego modelu państwa dobrobytu. Było to potwierdzeniem silnej pozycji, którą Socialdemokraterna zdołała zbudować przez wcześniejsze dziesięciolecia. System, który zbudowała nie mógł zostać podminowany w trakcie jednej czy dwóch kadencji, zwłaszcza nie w okresie kryzysu gospodarczego. Jednakowoż pod koniec lat 80., wraz z głośnymi sukcesami gospodarczymi konserwatystów M. Thatcher w Wielkiej Brytanii i republikanów R. Reagana w USA, nastąpiła zmiana politycznego klimatu. Ostro krytykowano "szwedzki model", charakteryzujący się silnymi centralnie zarządzanymi organizacjami pracodawców i pracobiorców, rozległym sektorem publicznym i wysokimi podatkami. Dlatego też, choć Socialdemokraterna utrzymywała się przez resztę lat 80. u władzy, jej polityka nie cieszyła się już takim samym poparciem jak wcześniej; ataki pochodziły tak z prawej, jak i z lewej strony szwedzkiej sceny politycznej.
Zabójstwo Olafa Palmego w 1986 roku poniekąd uspokoiło polityczny klimat. Opozycja zarówno wewnątrz, jak i poza Partią Socjaldemokratyczną ucichła lub nawet zanikła. Przyczynił się do tego niewątpliwie styl przywódczy Ingvara Carlssona, następcy Palmego, starającego się unikać o ile to możliwe wszelkich konfrontacji. Udało się mu na przykład przeprowadzić wspólnie z liberałami radykalną reformę podatkową, prowadzącą do zmniejszenia podatku dochodowego i podniesienia podatków pośrednich.
Koniec lat 80. przyniósł jednak i kryzys bankowy, głęboką recesję oraz spadającą konkurencyjność Szwecji na rynkach światowych. Odpowiedzią rządu było "zaciskanie pasa" i wprowadzenie cięć budżetowych. W powszechnej opinii to rząd był w dużej mierze odpowiedzialny za trudną sytuację. Dodatkowo na przełomie lat 80. i 90. nastąpiło wiele daleko idących zmian na politycznej mapie Europy, z rozpadem ZSRR na czele. Opinia publiczna wyraźnie przesuwała się w prawą stronę politycznego spectrum.
Nie przypadkiem więc wybory 1991 roku przyniosły największe przetasowanie na szwedzkiej scenie politycznej od wprowadzenia powszechnego prawa do głosowania w 1921 roku. Socialdemokraterna odnotowała swój najgorszy wynik od 1928 roku. Do Riksdagu wkroczyła po raz pierwszy samodzielnie (wcześniej w koalicji z Partią Centrum) Chrześcijańska Demokracja (Kristdemokraterna), a także stworzona przed wyborami populistyczna Nowa Demokracja (Ny Demokrati).
W latach 1991-94 miała miejsce sytuacja wyjątkowa w nowożytnej historii politycznej Szwecji, jako że aż cztery partie utworzyły mniejszościowy rząd z konserwatywnym premierem Carlem Bildtem (poza nim pozostawała Nowa Demokracja). Jednak i ten rząd zmuszony był radzić sobie z ostrą recesją, która zmusiła go do zawarcia serii kompromisów z lewicową opozycją. Było to dla gabinetu dodatkowym ciężarem przy próbach reform, z których wiele miało kluczowe znaczenie: obniżono podatki, sprywatyzowano sporą część sektora publicznego i zwiększono przestrzeń dla inicjatyw prywatnych. Rząd ten nie zdążył w trakcie jednej tylko kadencji zrealizować wszystkich reform, gdyż wybory w 1994 roku wygrali znów socjaldemokraci, przypisując problemy gospodarcze swoim poprzednikom oraz obiecując przywrócenie starego porządku.
W 1996 roku stery partii i fotel premiera objął, wobec narastających problemów gospodarczych, dotychczasowy minister finansów i świetny mówca Göran Persson. Postawił on sobie za cel walkę z inflacją i redukcję bezrobocia do 4% w 2000 roku. Cel ten zresztą osiągnął,
a w roku 2000 odnotowano największy wzrost zatrudnienia od 40 lat; udało się także opanować inflację. Socialdemokraterna wyprowadziła Szwecję z kryzysu gospodarczego gnębiącego ją w latach 90.
Nadchodzące we wrześniu 2006 roku wybory mogą jednak oznaczać koniec 12-letnich nieprzerwanych rządów socjaldemokratów; sondaże nie dają partii Görana Persona więcej niż 35% poparcia, co oznaczałoby wynik najsłabszy od wprowadzenia powszechnego prawa wyborczego w 1921 roku. Wobec tego wielce prawdopodobny byłby powrót centroprawicowej koalicji, w której kluczową rolę odgrywaliby zapewne cieszący się coraz większym poparciem konserwatyści z Moderaterny. Część wyborców niepokoją wieści o zwiększaniu podatków przedstawiane jako recepta na pokrycie rosnących kosztów utrzymania państwa dobrobytu; pewien wpływ mogła mieć też głośna w Szwecji afera korupcyjna, w którą zamieszana była żona premiera.
Niemniej jednak, fenomen szwedzkiej socjaldemokracji polega na tym, że nawet przy najgorszym swym wyniku od 1921 roku pozostałaby największą partią w Riksdagu. Socialdemokraterna niewątpliwie dobrze potrafiła się zaadaptować do zmieniających się warunków w trakcie XX wieku, dzięki czemu poparcie dla tego ugrupowania utrzymywało się cały czas w granicach 40-50%, co jest w warunkach europejskich (i pewnie nie tylko) systemów parlamentarnych wynikiem bez precedensu. Na pewno pomogła w tym reforma systemu wyborczego w 1921 roku, dzięki której partia dotarła do masowego kręgu wyborców. Pomógł dobrze przygotowany program walki ze skutkami Wielkiego Kryzysu i przywrócenie ładu na rynku pracy i spokoju na płaszczyźnie parlamentarnej. Dość konsekwentnie prowadzona polityka neutralności i uniknięcie bitew II wojny światowej sprawiły, że kraj mógł odpowiedzieć na powojenny popyt, jako że nietknięty pozostał cały przemysł, co dało krajowi dwie dekady silnego wzrostu gospodarczego. W tym czasie socjaldemokraci mogli budować państwo dobrobytu i realizować tym samym wyborcze obietnice. Udało im się także zdobywać nowe grupy zwolenników: oprócz pracowników fizycznych, partia cieszy się sporą popularnością w coraz liczniejszych środowiskach imigranckich i ogólnie wśród pracowników sektora publicznego; w ostatnim czasie coraz większy nacisk partia kładzie na respektowanie równości we wszelkiej postaci, co wyraża się przede wszystkim w popieraniu feminizmu, a także opozycji wobec rasizmu i innych form dyskryminacji. Sam premier Person jest zdeklarowanym feministą. Do tego dodać należy pewne "typowo szwedzkie" źródła sukcesu Socialdemokraterny: skłonność Szwedów raczej do stopniowych, powolnych zmian, dokonywanych w bezemocjonalny i rzeczowy sposób. Ułatwia to fakt, że Szwecja nie miała przez lata konfliktów religijnych i etnicznych, które mogłyby zastąpić dyskusję nad kluczowymi sprawami. Swą rolę odegrało zapewne także przyzwyczajenie wielu Szwedów do "państwa dobrobytu" i zadowolenie ze sposobu jego realizacji.
Te czynniki pewnie w sporym stopniu pozwalają wyjaśnić fenomen popularności Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Szwecji.
Bibliografia:
- S. Hadenius: Swedish Politics During the 20th Century, Stockholm 1999
- O. Petersson: Democracythe Swedish Way, Stockholm 1999
- O. Petersson: Swedish Government and Politics, Stockholm 1994