Marcin Piasecki: Przede wszystkim umiar
Problemem z jakim zmaga się od wielu lat państwo belgijskie są mniejszości etniczne. Podobnie jak w przeszłości tak i przed samym momentem objęcia prezydencji przez Belgów doszło do konfliktu flamandzko-walońskiego, którego finałem było rozwiązanie rządu. Brak stabilizacji w obszarze polityki wewnętrznej według wielu ekspertów miał wpłynąć na efektywność przewodnictwa. Przewidywano kapitulacje prezydencji. Pogląd ten sprawdzał się wcześniej w wielu przypadkach, więc takie opinie nie są czymś nowym. Niestety w krytyce nie uwzględniano bagażu doświadczeń wyniesionego przez Belgów z poprzednich prezydencji. Królestwo Belgii to drugi kraj sprawujący prezydencję po wejściu w życie traktatu lizbońskiego i to właśnie wokół niego formułowane były główne priorytety prezydencji. Należy zaznaczyć, że program ten jak i rola samej prezydencji w Radzie uległ modyfikacji. Wraz z oficjalnym (wcześniej o charakterze nieformalnym) wprowadzeniem tzw. trio prezydencji, priorytety są uzgadniane pomiędzy trzeba krajami sprawującymi kolejno przewodnictwo. Drugim aspektem jest stanowisko Przewodniczącego RE, którego powstanie i kompetencje w znacznym stopniu obniżyły rangę prezydencji. Program uzgodniony pomiędzy Hiszpanią, Belgią i Węgrami skupia się na kwestiach społeczno-gospodarczych, sprawach socjalnych, problemowi ochrony klimatu i środowiska, bezpieczeństwa i sprawiedliwości oraz sprawami zewnętrznymi
Lizbona
Oczywiście prócz problemów ekonomicznych, priorytet prezydencji belgijskiej stanowiły nowe obszary i funkcje jakie wprowadzał traktat lizboński. Belgowie mieli obawę co do efektywności zapisów traktatowych, dlatego za swojej prezydencji przywiązywali tak wielką wagę do przestrzegania modyfikacji w ramach uzgodnień z Lizbony. Chodziło tu przede wszystkim o zmiany w stosunku do Rady Europejskiej z jej pełnoprawnym, stałym przewodniczącym oraz Rady do Spraw Zagranicznych, która jest teraz pod przewodnictwem Wysokiego Przedstawiciela. Inną sprawą nie wymagającą zwłoki, było zatwierdzenie według nowych zasad finansowych traktatu, budżetu Unii Europejskiej na rok 2011. Po nieudanej próbie porozumienia pomiędzy Radą i Parlamentem Europejskim (PE) w listopadzie, podczas prezydencji belgijskiej ostatecznie udało się wynegocjować porozumienie, które doprowadziły do zatwierdzenia budżetu 2011 (142,56 mld EUR) przez oba organy ustawodawcze. Tym samym Belgowie zapobiegli zastosowaniu prowizorium budżetowego, nie mówiąc już o większym paraliżu instytucjonalnym. Prezydencja belgijska doszła także do porozumienia z Parlamentem na temat tzw. Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej (ang. The European Citizens’ Initiative). Jednej z głównych innowacji wprowadzonych wraz z traktatem lizbońskim. Porozumienie, nad którym pracę prowadziła także prezydencja hiszpańska, dotyczyło wprowadzenia przepisów określających procedury, warunki skutecznego i efektywnego wdrożenia tej inicjatywy. Zgodzie z Art. 11 (4) Traktatu o Unii Europejskiej, „obywatele Unii w liczbie nie mniejszej niż milion, mający obywatelstwo znacznej liczby Państw Członkowskich, mogą podjąć inicjatywę zwrócenia się do Komisji Europejskiej o przedłożenie, w ramach jej uprawnień, odpowiedniego wniosku w sprawach, w odniesieniu do których, zdaniem obywateli, stosowanie Traktatów wymaga aktu prawnego Unii”.
Walka z kryzysem
Priorytet ekonomiczno – społeczny jest jednym z najważniejszych i budzących największe kontrowersje punktów w prezydencji. Szczególnie dziś w związku z rosnącą presją wokół strefy euro. Ze względu na rolę i odpowiedzialność względem sektora finansowego, prezydencja belgijska kładła większy nacisk na wdrożenie nowych przepisów i struktur nadzoru w sektorze finansowym. Przy szczególnym zwróceniu uwagi na inicjatywy prawne Komisji, ku zapobieganiu dalszych kryzysów i tworzeniu mechanizmów służących ich zarzekaniu. Czego dowodem jest wprowadzenie przez Radę tzw. „Semestru europejskiego”, reorganizacji kalendarza w zakresie koordynacji polityki gospodarczej, tak aby od 2011 r. państwa członkowskie przedstawiały swoje plany budżetu rocznego razem z planami reform strukturalnych dla wspólnego przeglądu w ramach UE w ciągu pierwszego półrocza. Prezydencja skupiła się także na wzmocnieniu systemu ochraniającego obywateli UE oraz przedsiębiorstwa przed systematycznie upadającymi instytucjami finansowymi. Przykładem jest tu osiągnięcie porozumienia pomiędzy Radą a PE w sprawie ustanowienia europejskich agencji w zakresie nadzoru banków, zakładów ubezpieczeń i rynków finansowych. Co więcej podjęto decyzję o powołaniu Rady ds. Ryzyka Systemowego Europejskiej (ESRB). Jest ona częścią Europejskiego Systemu Nadzoru Finansowego, funkcjonującego od pierwszego stycznia 2011 r. Rada ma być swoistego rodzaju „systemem wczesnego ostrzegania” wobec potencjalnych kryzysów finansowych państw UE. Kolejną kwestią nad którą pracowali Belgowie, to zatrudnienie. Według nich to inwestycje w ludzi, tworzenie nowych miejsc pracy na rynku pracy są kluczowe dla rozwoju europejskiego modelu społeczno-gospodarczego. Prezydencja popierała strategię w ramach programu „Europa 2020”, czyli strategii na rzecz inteligentnego i zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu. Po pierwsze, Rada przyjęła zintegrowane wytyczne dla polityki gospodarczej i zatrudnienia. Wytyczne te stanowią podstawę dla realizacji strategii Europa 2020. Ponadto prezydencja zbudowała pole pod wstępną dyskusję dotyczącą tzw. sztandarowych inicjatyw, prowadzonych przez Komisję, w zakresie digitalizacji, mobilności młodzieży, innowacji, polityki przemysłowej, nowych umiejętności, zatrudnienia i walki z ubóstwem, jak również inicjatywy na rzecz wzmocnienia rynku wewnętrznego i nowej strategii handlu.
Europejska polityka zewnętrzna
Traktat z Lizbony wprowadził nową jakość jeśli chodzi o politykę zagraniczną Unii Europejskiej. Niestety w obecnej fazie rozwoju jest mało efektywna, dlatego też prezydencja dążyła do wzmocnienia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). Dzięki działaniom podjętym jeszcze za przewodnictwa Hiszpanów w Radzie, Belgom udało się uzgodnić podstawowe decyzje w sprawie utworzenia i funkcjonowania europejskiej służby zagranicznej. Zostało osiągnięte porozumienie z PE dotyczące personelu, budżetu i regulacji finansowych, które są niezbędne do funkcjonowania owej służby.
W ramach prezydencji belgijskiej, Radzie do Spraw Zagranicznych udało się osiągnąć porozumienie w sprawie podpisania i tymczasowego stosowania umowy o wolnym handlu między UE i Koreą Południową. Podpisanie umowy miało miejsce podczas spotkania na szczycie między UE i Koreą Południową w dniu 6 października w Brukseli przy okazji szczytu ASEM8 (Azja – Europa). Ponadto, prezydencja osiągnęła porozumienie w sprawie rozpoczęcia negocjacji w podobnej kwestii z Malezją. Prezydencja belgijska dążyła także do poprawienia sytuacji ekonomicznej Pakistanu, poprzez wprowadzenie środków mających na celu zwiększenie handlu z tym krajem. Zakończono również negocjacje w sprawie Anti-Counterfeiting Trade Agreement (ACTA, dotyczy ochrony praw intelektualnych) oraz pracę nad porozumieniem pomiędzy UE a Rosją, w sprawie przystąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Sprawy klimatyczne
Redukcja emisji gazów cieplarnianych jest obecnie kluczowym punktem w polityce klimatyczno - energetycznej każdej prezydencji. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (Intergovernmental Panel on Climate Change - IPCC) twierdzi, że globalna emisja musi być ograniczona co najmniej o połowę w latach 1990-2050. Oznacza to, że wysoce uprzemysłowiony świat musiałby ograniczyć emisje do 25–40% do 2010 r. (czego nie udało się osiągnąć) i o 80-95% do 2050 r. Zgodnie z IPCC ważne jest także by stworzyć warunki dla rozwijających się krajów, które umożliwią im redukcję do 15-30% do 2020 r. Protokół z Kioto zawiera zobowiązania krajów dotyczące redukcji emisji gazów do 2012 r. W grudniu ubiegłego roku odbyła się kolejna konferencja tym razem w Cancún, debatująca nad nowym globalnym porozumieniem klimatycznym. Mimo, iż spotkanie nie przyniosło żadnych efektów, niewątpliwie prezydencja Belgijska „zrobiła co mogła” i zasłużyła się jednolitym reprezentowaniem UE. Należy jednak zaznaczyć, że państwa jedynie potwierdziły globalne zobowiązania do ograniczania emisji CO2, co nie znaczy, że będą je stosować (jak do tej pory). Wbrew pozorom nawet podpisanie porozumienia przez dotychczasowych przeciwników, czyli głównie Stany Zjednoczone, Chiny oraz Japonii nie rokuje dobrze na przyszłość, gdyż nie ma jakichkolwiek sankcji czy możliwości ich egzekwowania. Prezydencja belgijska reprezentując stanowisko Unii „wywalczyła” deklarację, że ocieplenie klimatu na ziemi ma być ograniczone do 2 °C w porównaniu do epoki przedindustrialnej. Problem leży także w samej UE. Nowe, nie „zachodnie” kraje Unii (w tym Polska), mają problemy co do sprostania norm technologicznych. Faktem jest, że tak znaczna redukcja emisji gazów wiąże się z hamowaniem gospodarki. Dodatkową kwestią budzącą kontrowersje są koszty wprowadzania nowych technologii. Rozwiązaniem tego problemu ma być tzw. Zielony Fundusz Klimatyczny, właśnie dla wsparcia państw rozwijających się. Unia z 14% emisją nie może sama bronić się przed zmianami klimatycznymi i dlatego tak ważne jest nowe globalne porozumienie.
Rozszerzenie
Prezydencja belgijska działa prężnie także w dziedzinie przyszłej integracji. W dniu 27 lipca negocjacje akcesyjne zostały oficjalnie otwarte w Islandii. Z Chorwacją, pięć rozdziałów negocjacyjnych zostało tymczasowo zamkniętych. Ponadto Komisja została poproszona przez Radę do przedstawienia swojej opinii na temat wniosku o członkostwo Serbii. Osiągnięto także postępy w negocjacjach z Turcją. W grudniu Rada przyjęła konkluzje w sprawie stanu przygotowań we wszystkich krajach członkowskich i kandydujących. Jednym z efektów było przyznanie Czarnogórze 17 grudnia 2010 r. statusu kraju kandydującego.
Innymi ciekawymi inicjatywami prezydencji belgijskiej było: osiągnięcie porozumienia w dziedzinie opieki zdrowotnej, dotyczącego zwalczania podrabianych leków; wspieranie działań w obszarze Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego. W sprawach pomniejszych, porozumienia w kwestiach takich jak: wprowadzanie wyrobów budowlanych na rynek, poprawy praw pasażerów autobusów i konsumentów, współpracy administracyjnej między państwami członkowskimi w obszarze podatkowym, bezpieczeństwo ruchu transgranicznego, niewykorzystanie funduszy dla planu naprawy gospodarczej w dziedzinie energetyki, etykietowania wyrobów włókienniczych, informacji o żywności dla konsumentów.
Podsumowanie
Realizm i pozostanie w cieniu to dwie niezaprzeczalne zalety jak i cechy prezydencji belgijskiej w 2010 r. Belgowie, w przeciwieństwie do przewodnictwa Hiszpanii, postawili przed sobą rozsądną liczbę zadań i w dużej mierze je wykonali. Jedynym minusem, jakim można zapisać tej prezydencji, ale nie do końca słusznym to: brak porozumienia w kwestii patentowej, deficyt działań związanych z mniejszościami narodowymi czy etnicznymi w Europie (jest ich ponad 300, w tym samej Belgii dwie duże – Flamandowie i Walonowie) oraz sprawa nie do obronienia, czyli kwestie ochrony klimatu, które wymagają czasu.
Z drugiej strony, jak wspomniałem we wstępie, nie należy obecnie przeceniać przewodnictwa w Radzie biorąc pod uwagę wzrastającą tendencje ku wzmocnieniu stanowiska Przewodniczącego Rady UE jak i Wysokiego Przedstawiciela. Niewątpliwie prezydencja belgijska może być porównywana ze szwedzką z 2009 r., gdyż jak do tej pory są to dwie najlepsze prezydencje od czasów, gdy Niemcy sprawowały przewodnictwo w Radzie UE (2007 r.). Polska prezydencja biorąc pod uwagę swego mocnego poprzednika oraz „fatum” fatalnych prezydencji naszych bliskich sąsiadów (Czechy i prawdopodobnie Węgry), będzie postawiona w trudnej sytuacji.