Nadzieja wśród ruin: Europa trwa przy Haiti
- Catherine Ashton, Andris Piebalgs, Kristalina Georgijewa
Pośród wszystkich katastrof, które gnębiły świat w 2010 r., trzęsienie ziemi na Haiti to niewątpliwie najtrudniejsza do uleczenia rana. Zaledwie kilka miesięcy po trzęsieniu ziemi na wyspę spadły kolejne nieszczęścia: huragan Tomas, epidemia cholery, a niedawno – destabilizacja polityczna.
Tragedie te dotknęły państwo, które już wcześniej należało do najbiedniejszych na zachodniej półkuli. Państwo, gdzie byt większości obywateli zależał od zagranicznej pomocy, system zdrowotny był słabo rozwinięty, podobnie jak sieć dróg, a rządy przez lata sprawowane były nieudolnie. Sytuacja humanitarna, która już przed trzęsieniem ziemi była niezwykle trudna, po katastrofie skomplikowała się jeszcze bardziej.
Ze względu na te czynniki, międzynarodowe działania pomocowe na rzecz Haiti napotykały liczne trudności o charakterze logistycznym, infrastrukturalnym, socjalnym i politycznym. Jednak na tle innych katastrof, które wiążą się z podobnymi wyzwaniami, skala trudności do pokonania po trzęsieniu ziemi na Haiti była wyjątkowa. Stolica została zniszczona, infrastruktura zdewastowana, a rząd i agencje humanitarne na miejscu utraciły liczny personel, zasoby i wyposażenie.
Obecnie, z ogromną obawą patrzymy na niepokoje polityczne i społeczne, które mogą dodatkowo pogorszyć sytuację, i które uniemożliwiają Unii i innym partnerom dostarczenie pomocy ludziom w potrzebie, jak również utrudniają i spowalniają proces odbudowy. Wzywamy haitańskie władze do przywrócenia spokoju oraz szybkiego ustanowienia powszechnie uznawanego i lepiej funkcjonującego rządu. Nowy rząd powinien działać skutecznie i legalnie, wspierając odpowiednio proces odbudowy oraz opracowując rzetelne plany i rozwiązania licznych problemów, które doprowadziły do tego, że ludność Haiti była tak bezbronna w obliczu nieszczęścia.
Złożone obietnice zostały dotrzymane
Unia Europejska pomagała Haiti już od wielu lat, jeszcze zanim trzęsienie ziemi uderzyło w wyspę 12 stycznia 2010 r. W obliczu katastrofy podjęliśmy działania, zapewniając natychmiastową pomoc humanitarną. Solidarnie współpracując w ramach UE, opracowaliśmy długoterminową strategię w bliskiej współpracy z pozostałymi darczyńcami.
Od tej pory dotrzymywaliśmy naszych obietnic. W trakcie międzynarodowej konferencji darczyńców w marcu UE (Komisja Europejska i państwa członkowskie) zobowiązała się do przekazania łącznie 1,2 mld euro w trzech kolejnych latach na wsparcie skoordynowanych działań służących udzieleniu pilnej pomocy jak i długoterminowej odbudowie. Zobowiązanie to zaowocowało już przekazaniem 600 mln euro na konkretne działania w terenie i poprawę warunków życia Haitańczyków – poprzez dostawy żywności, zapewnienie schronienia, pomoc medyczną, odbudowę dróg, ponowne otwarcie szkół oraz podtrzymanie zdolności Haiti do świadczenia podstawowych usług socjalnych przez państwo.
Dzięki naszemu wsparciu pomogliśmy zapobiec całkowitemu upadkowi tego państwa.
Pomoc najbardziej potrzebującym
Nasza odpowiedź miała służyć realizacji szeregu celów, które zamierzamy teraz rozwijać. Na etapie sytuacji kryzysowej zapewniliśmy skoordynowane wysiłki na rzecz zapewnienia opieki zdrowotnej, schronienia, wody i żywności, zarówno w ramach UE jak i we współpracy z międzynarodowymi partnerami. Konstruktywnie współpracowaliśmy z miejscową ludnością, rządami, wojskiem oraz agencjami pomocowymi i organizacjami pozarządowymi, by nieść jak najlepszą pomoc w tych trudnych okolicznościach. W międzyczasie staraliśmy się łączyć pomoc doraźną z odbudową, np. przekazując pomoc głównie w formie środków pieniężnych, co umożliwiło miejscowej ludności aktywny udział w podejmowanych działaniach oraz gwarantuje jej możliwość odzyskania źródeł utrzymania w dłuższej perspektywie. Ograniczyło to również obserwowane zazwyczaj skutki uboczne klęsk żywiołowych: choroby i niedożywienie.
Ze względu na epidemię cholery najwyższym priorytetem pozostaje dostęp do czystej wody. Mając to na względzie, Komisja Europejska zgromadziła do tej pory dodatkowe 22 mln euro na wsparcie osób świadczących pomoc na miejscu oraz zapewnienie dostępu do czystej wody ponad 500 tys. ludzi, bezpieczne toalety dla 5 mln osób oraz propagowanie higieny wśród milionów Haitańczyków. W rezultacie po dwóch miesiącach od wybuchu epidemii liczba nowych przypadków cholery i zgonów zaczęła się zmniejszać, do czasu wybuchu zamieszek w połowie grudnia.
Początek żmudnego procesu
Przetrwanie trzęsienia ziemi i cholery to jednak dopiero początek drogi. Nasza pomoc – niezależnie od tego, jak hojna i konsekwentna – nie zdziała cudów. Do zrobienia pozostaje bardzo wiele. Zbyt wielu ludzi nadal żyje w obozach. Nie oznacza to, że słabo się staraliśmy, ani że pieniądze naszych podatników oraz praca naszych ekspertów poszły na marne. Wprost przeciwnie, nasze działania w ramach UE zapobiegły całkowitemu upadkowi państwa: umożliwiły utrzymanie szkół i szpitali, produkcji rolnej i działalności gospodarczej, a także pozwoliły ludziom przemieszczać się po kraju.
Misja, którą staraliśmy się zrealizować w ubiegłym roku, wydawała się równie przytłaczającym wyzwaniem co ta, która stoi przed nami obecnie – umożliwienie Haiti wkroczenia na ścieżkę trwałego rozwoju. Naszą wizją była pomoc haitańskim władzom w odbudowie państwa niemal „ze zgliszczy”. Dlatego też zasadnicze znaczenie mają uczciwe, spokojne i przejrzyste wybory oraz stworzenie sprawnie funkcjonującego i legalnego rządu.
Jak dotąd wspólnota międzynarodowa zdecydowanie wyrażała solidarność z Haitańczykami. Unia Europejska przekonana jest, że partnerzy, którzy pomagali w ubiegłym roku, wyciągną ponownie pomocną dłoń. W przeciwnym wypadku pozwolilibyśmy na to, by Haiti kolejny raz pogrążyło się w rozpaczy, nędzy i destabilizacji, co jest zwyczajnie nie do zaakceptowania.
wiceprzewodnicząca Komisji Catherine Ashton
Wysoka Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa
Andris Piebalgs, komisarz UE ds. pomocy rozwojowej
Kristalina Georgijewa, komisarz UE ds. współpracy międzynarodowej, pomocy humanitarnej i reagowania kryzysowego