Wiktor Hebda: Bośnia i Hercegowina - niepewna przyszłość
Gwałtowne protesty bośniackiego społeczeństwa, jakie miały miejsce na początku lutego br., doprowadziły do zniszczeń mienia publicznego na szeroką skalę. Bezsprzecznie były to największe starcia służb porządkowych z obywatelami w historii Bośni i Hercegowiny po 1995 r. W wyniku kilkudniowych zamieszek w największych miastach m.in. w Sarajewie, Mostarze, Zenicy i Tuzli zostały spalone budynki rządowe (siedziba prezydenta, rządów kantonalnych). Zarówno po stronie demonstrantów, jak i w szeregach policji i innych służb bezpieczeństwa było wiele osób rannych. O agresywności wystąpień społecznych świadczą liczne aresztowania, sięgające ponad stu osób.
Przyczyną żywiołowych demonstracji były grupowe zwolnienia w sektorze przemysłowym, spowodowane nieudolną prywatyzacją kluczowych fabryk w Zenicy. Bośniacki przemysł jest w katastrofalnym stanie, dlatego też władze od wielu lat starają się przyciągnąć zagranicznych inwestorów. Jednakże podjęte działania doprowadziły do upadłości wielu zakładów pracy, niektórych o kluczowym znaczeniu. Ponadto wskazuje się na powszechną korupcję osób z najwyższego szczebla władz regionalnych. Ich poczynania pogrążają i tak już słabą gospodarkę. Problemem jest nie tylko brak nowych miejsc pracy, ale utrata tych istniejących. W ten sposób lokalna manifestacja pracowników zakładów przemysłowych niespodziewanie przekształciła się w ogólnopaństwowy, antyrządowy protest. Warto również zaznaczyć, iż demonstracje dotknęły w zasadzie Federację Bośni i Hercegowiny (Bośnia i Hercegowina składa się dwóch jednostek administracyjnych: Republiki Serbskiej oraz Federacji Bośni i Hercegowiny). Pomimo, równie złej sytuacji gospodarczej w Republice Serbskiej, tam protesty miały pokojowy charakter.
Zamieszki, które doprowadziły do dramatycznej sytuacji w Bośni i Hercegowinie, swoje źródło mają nie tyle w wysokim bezrobociu (obecnie ok. 45%), co w wielowarstwowym kryzysie państwa. Jak już było wspomniane z politycznego punktu widzenia Bośnia jest rozbita i głęboko podzielona. Faktem jest, iż międzynarodowi decydenci powołali zdecentralizowane i dysfunkcyjne quasi-państwo, które w założeniu miało zażegnać bratobójcze walki. Scalono ziemie zamieszkałe w większości przez prawosławnych bośniackich Serbów (Republika Serbska) z obszarem zdominowanym przez muzułmańskich Boszniaków oraz katolickich Chorwatów (Federacja Bośni i Hercegowiny). Obie jednostki administracyjne są niezależne od siebie, mają własne organy władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Co więcej od wielu lat zauważalne są tendencje separastyczne bośniackich Serbów. Ich celem jest utrzymanie jak najszerszej autonomii, nie odcinają się również od idei powołania suwerennej Republiki Serbskiej. System polityczny Bośni i Hercegowiny jest niezwykle skomplikowany i mało przejrzysty. W konsekwencji przerost administracji państwowej doprowadził do dysfunkcjonalności państwa.
Abstrahując od kwestii politycznych, bośniackie społeczeństwo zmaga się z poważnymi problemami gospodarczo-społecznymi i to one w obecnych czasach przekładają się na defetystyczne postawy Bośniaków. Grupowe zwolnienia, jakie dotknęły pracowników fabryk w Zenicy doprowadziły do tak gwałtownych demonstracji w wielu miastach, z racji iż została złamana fundamentalna zasada - odpowiedzialności władzy za błędne decyzje. Zamknięte zakłady pracy często stanowiły jedyne źródło dochodów dla wielu bośniackich rodzin. Co więcej redukcja etatów tym razem objęła sektor przemysłowy, który w założeniu miał być szansą dla rozwoju i postępu państwa. W ten sposób bośniackie społeczeństwo oczekujące reform i nowych miejsc pracy w zrestrukturyzowanych przedsiębiorstwach ponownie odnotowało spektakularną porażkę swoich władz. Jednakże tym razem nieodpowiedzialne decyzje elity rządzącej, skonsolidowały Bośniaków w walce o godne warunki do życia. Jak można było przypuszczać zdeterminowani demonstranci swój gniew skoncentrowali na instytucjach państwowych. Zdemolowane budynki rządowe świadczą o tragizmie i powadze sytuacji.
Kolejne lata będą kluczowe dla przyszłości Bośni i Hercegowiny. Niezbędna jest gruntowna reforma konsolidująca państwo i społeczeństwo. Stworzenie nowych miejsc pracy, przyciągnięcie inwestycji zagranicznych w celu obniżenia bezrobocia to tylko niektóre z ważnych przedsięwzięć. Niestety blisko 20-letnie istnienie bośniackiego państwa potwierdza tezę, że powojenne problemy w żaden sposób nie zostały rozwiązane. Co gorsza ich nawarstwienie przyczynia się do poważnego skomplikowania sytuacji politycznej i gospodarczo-społecznej. Należy podkreślić, iż bez wsparcia (zwłaszcza finansowego) międzynarodowych organizacji Bośnia i Hercegowina w obecnym kształcie nie przetrwa.