Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Afryka/ Kryzys w Czadzie

Afryka/ Kryzys w Czadzie


03 luty 2008
A A A

09.02.2008 

Prezydent Idrys Deby po raz pierwszy od rebelianckiego ataku na stolicę pojawił się publicznie. Wkrótce później zasugerował ułaskawienie pracowników francuskiego NGO, oskarżonych o porywanie czadyjskich dzieci. Spekuluje się, iż jest to dowód wdzięczności za udzieloną mu przez Francuzów pomoc.

W środkowoafrykańskim Czadzie, a zwłaszcza w jego wschodniej części, od ponad dwóch lat trwa rebelia, jaką "Zjednoczony Front na rzecz Demokratycznej Zmiany" podniósł przeciwko prezydentowi Idrysowi Deby'emu. Rozpoczęła się ona w październiku 2005 r., gdy część żołnierzy armii rządowej (przede wszystkim wywodzących się z grupy etnicznej Zaghawa) zdezerterowała i rozpoczęła walkę z rządem.

Wkrótce później, w marcu 2006 r. doszło do próby zamachu stanu, za którą stali dwaj siostrzeńcy prezydenta - bracia Erdimi - oraz generał Sedi Aguid. Po udaremnieniu puczu przez siły wierne Deby'emu również oni przyłączyli się do sił rebelii.

Image

Rebelianci oskarżają prezydenta o korupcję, autorytaryzm i faworyzowanie swego klanu. Iskrą na beczkę prochu okazała się jednak decyzja Deby'ego o zmianie konstytucji i ubieganiu się o kolejną, trzecią, kadencję. Czad, którym Deby rządzi od 1990 r., jest mimo swych bogactw naturalnych (ropa naftowa), krajem trawionym nędzą i korupcją oraz okazyjnie, konfliktami na tle etnicznym.

Konflikt przybrał dramatyczny przebieg w kwietniu 2006 r., gdy rebelianci po raz pierwszy zaatakowali stolicę. Atak został jednak odparty przez siły wierne Deby'emu. Od tego momentu sytuacja stała się na dłuższy czas patowa. Rebelianci nie byli w stanie obalić prezydenta, a z drugiej strony armia rządowa nie była w stanie zdusić rebelii. W międzyczasie Deby został po raz trzeci wybrany prezydentem, choć mało kto wierzył w uczciwy przebieg wyborów.

Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie na przełomie stycznia i lutego 2008 r., gdy rebelianci zainicjowali kolejną ofensywę przeciwko siłom rządowym. Wojna ponownie dotarła do stolicy, a rząd prezydenta Deby'ego stanął na progu upadku. Obce państwa rozpoczęły masową ewakuację swych obywateli. Po dwóch dniach zaciekłych walk atak rebeliantów został jednak odparty przez siły rządowe.

Rebelianci ze "Zjednoczonego Frontu na rzecz Demokratycznej Zmiany" zapowiedzieli wkrotce później (5.02.) natychmiastowe wstrzymanie ognia. Obietnica ta padła po tym, gdy Francja zagroziła im interwencją zbrojną. Tymczasem francuskie lotnictwo rozpoczęło patrolowanie granicy Czadu z Sudanem.

Aspekty międzynarodowe

Konflikt w Czadzie ma ogromny wpływ na sytuację w regionie. Rebelianci działają bowiem głównie z baz położonych we wschodnim Sudanie, przez co rząd Czadu oskarża Chartum o finansowe i materiałowe wspieranie rebelii oraz faktyczne kierownictwo nad nią.

Rząd w Ndżamenie oskarżał też Sudańczyków o próbę rozszerzenia na terytorium Czadu krwawego konfliktu w nadgranicznej sudańskiej prowincji Darfur. Dżandżawidzi w pościgu za uciekającą przed czystkami etnicznymi czarną ludnością Darfuru wielokrotnie przekraczali bowiem granicę sąsiedniego państwa, dopuszczając się przy tym licznych zbrodni na obywatelach Czadu.

Z tego powodu stosunki miedzy oboma krajami stały od kilku lat na krawędzi wojny. W kwietniu 2006 r. Czad zerwał stosunki dyplomatyczne z Sudanem oraz nie dopuścił do objęcia przez ten kraj przewodnictwa w Unii Afrykańskiej.

Sudan nie pozostaje dłużny, oskarżając rząd Czadu o wspieranie rodzimej zbrojnej opozycji, walczącej z islamskim reżimem w Chartumie.

Konflikt w Czadzie zagroził setkom tysięcy uchodźców z Darfuru, którzy przebywali na jego terytorium. Z tego powodu Unia Europejska zadecydowała o rozpoczęciu misji pokojowej, która miała zapewnić bezpieczeństwo zarówno uciekinierom, jak również niosącym im pomoc pracownikom organizacji humanitarnych. W skład kontyngentu mieli wejść polscy żołnierze. Wobec gwałtownego zaostrzenia konfliktu, Unia Europejska odłożyła jednak rozpoczęcie swej misji pokojowej w Czadzie do czasu uspokojenia sytuacji. Również polski minister obrony narodowej, Bogdan Klich, zapowiedział, że nie wyśle polskich żołnierzy w "oko cyklonu".