Bezrobocie w Zimbabwe osiągnęło 94 procent!
Rząd Zimbabwe nie mogąc opanować szalejącej hiperinflacji zezwolił obywatelom na posługiwanie się zagranicznymi walutami w wewnętrznym obrocie handlowym. Tymczasem poziom bezrobocia wynosi już 94 procent. Decyzję rządu ogłosił w czwartek minister finansów, Patrick Chinamasa. Obywatele mogą się teraz na co dzień posługiwać m.in. amerykańskimi dolarami, brytyjskimi funtami, euro, południowoafrykańskimi randami czy botswańską pulą.

Zgoda rządu na stosowanie obcych walut w zasadzie usankcjonowała jedynie istniejący stan rzeczy. Na czarnym rynku obce waluty są od dawna w powszechnym użyciu gdyż inflacja w Zimbabwe już dawno wymknęła się spod kontroli i wedle ostatnich statystyk (z lipca 2008 r.) wynosi 231 milionów procent. Niedawno wprowadzono tam banknoty o nominale 1 tryliona zimbabweńskich dolarów.
W dodatku wedle opublikowanych ostatnio statystyk 94 proc. mieszkańców Zimbabwe pozostaje bezrobotnymi. Oznacza to, że na 12 milionów obywateli legalną pracę posiada zaledwie 480 tysięcy.
Inflacji i bezrobociu towarzyszą inne objawy kryzysu. Zdaniem ONZ blisko 7 milionów Zimbabweńczyków potrzebuje pomocy żywnościowej. Brakuje paliwa i artykułów żywnościowych, coraz częstsze są przerwy w dostawach wody i elektryczności, a ponure żniwo zbiera epidemia AIDS – i ostatnio cholery. Bank Światowy ocenia, że gospodarka Zimbabwe znajduje się w najgorszym stanie spośród gospodarek wszystkich państw świata nie dotkniętych wojną. W rezultacie prawie trzy miliony obywateli uciekły z kraju ojczystego do Republiki Południowej Afryki.
Gospodarczą katastrofę podsyca niekończący się kryzys polityczny. Po krwawo zakończonych wyborach z czerwca 2008 r. prezydent Mugabe i opozycja nie są wciąż w stanie porozumieć się w sprawie powołania rządu jedności narodowej. Brak stabilnie funkcjonującego rządu i sankcje gospodarcze ze strony Zachodu uniemożliwiają walkę z kryzysem.
Prawie wszyscy są zgodni, iż ten niegdyś stosunkowo zamożny jak na afrykańskie warunki kraj doprowadziły do kompletnej ruiny 28-letnie rządy prezydenta Roberta Mugabe i jego partii ZANU-PF. Jego polityka nacjonalizacji, walki z prywatną przedsiębiorczością oraz przede wszystkim wywłaszczenie w ramach "reformy rolnej" wszystkich białych farmerów (2000 r.), wstrząsnęły gospodarką Zimbabwe.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, news24.com