Brutalne starcia w środkowej Kenii
Co najmniej 24 osoby zginęły w wyniku starć między mieszkańcami miasta Karatina w środkowej Kenii a członkami sekty Mungiki.
Rzecznik policji Eric Kiraithe poinformował, że siły porządkowe starają się przekonać lokalnych mieszkańców do zachowania spokoju i unikania nowych starć, które mogłyby przerodzić się krwawy konflikt.
Sekta Mungiki narodziła się w latach 80 i początkowo odwoływała się do rebelianckiego ruchu Mau Mau, walczącego w latach 50 przeciw brytyjskiej władzy kolonialnej. Jednak od tego czasu sekta uległa przekształceniu i dziś porównywana jest do organizacji mafijnej. Członków Mungiki obwinia się o szantaż i wymuszenia, które dotykają w głównej mierze właścicieli minibusów, podstawowego elementu systemu transportu publicznego w Kenii.
Sekta podejrzewana jest również o utrzymywanie ścisłych stosunków z wpływowymi politykami wywodzącymi się z plemienia Kikuyu. Według niektórych źródeł Mungiki liczy blisko milion członków. W 2002 r. Mungiki została oficjalnie zakazana na całym terytorium Kenii.
W 2007 r. zwolennicy sekty zostali oskarżeni o serię brutalnych morderstw w centralnych regionach Kenii, co doprowadziło do akcji odwetowych, w wyniku których torturowano i zabito wielu rzekomych członków Mungiki. Na początku 2008 r., w okresie powyborczych zamieszek, Mungiki byli oskarżani o przeprowadzania ataków na członków grup etnicznych rywalizujących z plemieniem Kikuyu. Według niektórych raportów działania sekty były umyślnie ignorowane przez policję. W kwietniu tego samego roku w Nairobi wybuchły kolejne gwałtowne zamieszki z udziałem Mungiki, po tym jak lider politycznego skrzydła sekty został zastrzelony.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, news24.com