17 kwiecień 2012

Unia Afrykańska zawiesiła w prawach członkowskich władze Gwinei Bissau, po tym jak w czwartek  (12.04), wojskowi wspólnie z przywódcami opozycji, obalili dotychczasowe władze zajmując najważniejsze instytucje państwowe, na dwa tygodnie przed planowaną drugą turą wyborów prezydenckich.

Czwartkowy zamach stanu w Gwineii Bissau natychmiast potępiły Stany Zjednoczone i ONZ, wzywając puczystów do natychmiastowego przywrócenia porządku konstytucyjnego i legitymowanych prawnie władz państwowych.

Puczyści w miejsce rozwiązanych instytucji państwowych powołali „Tymczasową Radę Narodową” (CNT), w skład której weszli wojskowi i członkowie opozycji biorący udział w  zamachu stanu.

W piątek (13.04) żołnierze zajęli stolicę kraju Bissau, rozstawiając posterunki przed ministerstwami, siedzibą będącej u władzy „Afrykańskiej Partii Niepodległościowej Gwinei Bissau i Wysp Zielonego Przylądka” (PAIGC). Wyłączone zostało radio publiczne, które po kilku godzinach wznowiło emisję nadając audycje muzyczne na przemian z lakonicznymi komunikatami władz wojskowych.

Premier kraju Carlos Gomes Jr, sprawujący obowiązki prezydenta Raimundo Pereira oraz generał armii Antonio Indjai zostali aresztowani przez puczystów i jak podali ci ostatni, zdrowi i bezpieczni są pod kontrolą wojskowych.

W wydanym komunikacie, puczyści ogłosili natychmiastowe zamknięcie przestrzeni powietrznej, portów morskich, a każde przekroczenie granicy może się odbyć jedynie po wcześniejszym uzgodnieniu z władzami. Wszelkie próby pogwałcenia zakazów spotkają się ze zbrojną ripostą. Powyższe środki zostały podjęte jako reakcja na zapowiedzi krajów luzofonii, wysłania sił szybkiego reagowania pod mandatem ONZ.

Władze Portugali wysłały do swej byłej kolonii jednostkę morską, w celu ewentualnej ewakuacji swoich obywateli.

 

Druga tura wyborów prezydenckich planowanych na 29 kwietnia stała się główną przyczyną wojskowego zamachu stanu w Gwineii Bissau. Kumba Yala dopuszczony do drugiej tury wyborów miał się zmierzyć z premierem kraju Carlosem Gomes Jr. Jednak po ujawnieniu fałszerstw wyborczych podczas pierwszej tury, 18 marca, Yala zrezygnował z udziału w wyborach.

Pięciu kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze wyborów, na czele z Kumbą Yala, z całą stanowczością potępili wojskowy zamach stanu domagając się przywrócenia konstytucyjnego porządku. W wydanym oświadczeniu potępili także zapowiedzi interwencji napływające z krajów luzofonii, a także z największym oburzeniem wyrazili się o pozostałych czterech uczestnikach pierwszej tury wyborów prezydenckich, którzy wspólnie z wojskowymi zorganizowali i przeprowadzili czwartkowy (12.04) zamach stanu.

Źródła: AFP, jeuneafrique.com