Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Impas w Zimbabwe


22 wrzesień 2008
A A A

Zimbabweński prezydent Robert Mugabe i nowomianowany premier Morgan Tsvangirai wciąż nie zdołali uzgodnić obsadzenia stanowisk ministerialnych w powołanym na mocy porozumienia o podziale władzy rządzie. Przedstawiciele opozycyjnego wobec Mugabe Ruchu na Rzecz Demokratycznej Zmiany (MDC) oskarżają proprezydencką partię ZANU-PF o próbę przejęcia kontroli nad najważniejszymi resortami, takimi jak finanse, obrona narodowa czy informacja. ImageTendar Biti, sekretarz generalny MDC, poinformował, że kontrowersje wzbudza nie tylko podział resortów, ale również nominacja 10 gubernatorów prowincji. Według Biti’ego impas w negocjacjach może zagrozić całemu procesowi pokojowemu i wymagać kolejnej misji mediacyjnej.

Zgodnie z podpisanym w ubiegłym tygodniu porozumieniem prezydent zachowa kontrolę nad armią poprzez podległą mu Radę Bezpieczeństwa Narodowego. W zamian Morgan Tsvangirai ma objąć resort spraw wewnętrznych i sprawować pieczę nad policją. Jednakże według proprezydenckiego dziennika Herald Robert Mugabe stwierdził, że ZANU-PF nadal ma dominującą pozycję, a  podpisanie porozumienia było ‘upokorzeniem’, do którego nie doszłoby gdyby nie błędy popełnione w trakcie marcowych wyborów.

Robert Mugabe zwyciężył 27 czerwca drugą turę wyborów prezydenckich w Zimbabwe, uzyskując 85 procentowe poparcie. Wynik nie mógł być inny, gdyż jego kontrkandydat, Morgan Tsvangirai wycofał się z wyścigu tydzień wcześniej na znak protestu przeciwko terroryzowaniu swych zwolenników przez prorządowe bojówki.

Według opozycji, w wyniku kampanii terroru rozpętanej po przegranej przez prezydenta pierwszej turze wyborów (29.03.) z rąk służb bezpieczeństwa i prorządowych bojówek zginęło już ok. 122 osób, 5 tysięcy zaginęło, a 200 tysięcy wypędzono ze swych domów

Podczas długotrwałych rozmów pokojowych prowadzonych przy udziale prezydenta RPA Thabo Mbekiego, przedstawiciele proprezydenckiej partii ZANU-PF oraz opozycja ustaliły, że lider MDC Morgan Tsvangirai obejmie funkcję premiera, a Robert Mugabe pozostanie na stanowisku prezydenta. Jednakże negocjacje utknęły w martwym punkcie ze względu na niemożność osiągnięcia porozumienia co do podziału kompetencji między obu politykami. MDC domagała się, aby prezydent pełnił funkcje czysto reprezentacyjne, podczas gdy ZANU-PF chciała, aby zachował on kontrolę nad strukturami bezpieczeństwa państwa oraz uprawnienia do powoływania i odwoływania ministrów.

Na początku września prezydent Mugabe zagroził zaś jednostronnym powołaniem rządu, w którym nie będzie miejsca dla polityków opozycji. Tsvangirai zadeklarował wówczas, że w takim wypadku opozycja zorganizuje nowe wybory.

Podpisane porozumienie, mimo wielu niejasności, może otworzyć drogę ku stabilizacji i odbudowie kraju. Powyborczy kryzys doprowadził bowiem nie tylko do fali przemocy, ale również przyczynił się do drastycznego pogłębienia kryzysu gospodarczego. Aktualnie roczna stopa inflacji w Zimbabwe przekracza 11,000,000%. 

Na podstawie: news24.com, news.bbc.co.uk