Impas w Zimbabwe nadal trwa
Kolejna runda rozmów w sprawie utworzenia rządu jedności narodowej zakończyła się niepowodzeniem. Opozycja ponownie zaapelowała o międzynarodową mediację.
Rzecznik Ruchu na rzecz Demokratycznej Zmiany (MDC) Nelson Chamisa poinformował, że zespół MDC pod przewodnictwem sekretarza generalnego Tendai’a Biti’ego spotkał się w środę (8.10) z przedstawicielami proprezydenckiej ZANU-PF, ale impas nie został przełamany. Chamisa stwierdził również, że jedynym wyjściem z sytuacji jest ponowne podjęcie mediacji przez byłego prezydenta RPA Thabo Mbeki’ego.
Robert Mugabe zwyciężył 27 czerwca drugą turę wyborów prezydenckich w Zimbabwe, uzyskując 85 procentowe poparcie. Wynik nie mógł być inny, gdyż jego kontrkandydat, Morgan Tsvangirai wycofał się z wyścigu tydzień wcześniej na znak protestu przeciwko terroryzowaniu swych zwolenników przez prorządowe bojówki.
Według opozycji, w wyniku kampanii terroru rozpętanej po przegranej przez prezydenta pierwszej turze wyborów (29.03.) z rąk służb bezpieczeństwa i prorządowych bojówek zginęło już ok. 122 osób, 5 tysięcy zaginęło, a 200 tysięcy wypędzono ze swych domów
Podczas długotrwałych rozmów pokojowych prowadzonych przy udziale prezydenta RPA Thabo Mbekiego, przedstawiciele proprezydenckiej partii ZANU-PF oraz opozycja ustaliły, że lider MDC Morgan Tsvangirai obejmie funkcję premiera, a Robert Mugabe pozostanie na stanowisku prezydenta. Jednakże negocjacje utknęły w martwym punkcie ze względu na niemożność osiągnięcia porozumienia co do podziału kompetencji między obu politykami. MDC domagała się, aby prezydent pełnił funkcje czysto reprezentacyjne, podczas gdy ZANU-PF chciała, aby zachował on kontrolę nad strukturami bezpieczeństwa państwa oraz uprawnienia do powoływania i odwoływania ministrów.
Zgodnie z podpisanym ostatecznie 15 września porozumieniem Robert Mugabe zachowa dotychczasowe stanowisko, a Morgan Tsvangirai stanie na czele nowego rządu. Gabinet będzie liczyć 31 ministrów, 15 nominowanych przez proprezydencką partię ZANU-PF, 13 przez Ruch na rzecz Demokratycznej Zmiany- frakcja Morgana Tsvangirai (MDC-T), a 3 stanowiska przypadną frakcji Arthura Mutambary MDC-M. Pakt przewiduje również powołanie 15 wiceministrów, 8 wskazanych przez ZANU-PF, 6 przez MDC-T i jednego przez MDC-M. Ponadto, zgodnie z ustaleniami, ministrowie i wiceministrowie będą mogli zostać odwołani ze swoich funkcji wyłącznie po konsultacjach ze wszystkimi ugrupowaniami tworzącymi rząd.
Kluczowym elementem podpisanego porozumienia pozostaje podział kompetencji między premierem a prezydentem. W myśl opublikowanego tekstu Robert Mugabe zachowa uprawnienia do wprowadzania i odwoływania stanu wojennego. Będzie on także przewodniczył Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, skupiającej przedstawicieli armii, policji i służb specjalnych. To prezydent, w porozumieniu z premierem oraz w zgodzie z zapisami porozumienia, będzie przydzielał ministerialne teki. Po konsultacji z szefem rządu będzie mógł również rozwiązać parlament.
Przyszły premier, jako przewodniczący rady ministrów, będzie nadzorował i kontrolował działania poszczególnych członków gabinetu oraz formułował główne założenia polityki rządu. Premier będzie ponadto uprawniony do zasiadania w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.
Po podpisaniu prozumienia rozpoczęły się rozmowy dotyczące podziału tek ministerialnych i obsady stanowisk rządowych, które do tej pory nie przyniosły rezultatu. MDC oskarżył Mugabe i partię ZANU-PF o próbę zagarnięcia najważniejszych resortów, takich jak finanse, sprawy wewnętrzne czy sprawiedliwość i pozostawienie w gestii opozycji spraw marginalnych.