Kenia powoła Komisję Prawdy i Pojednania
Kenijski parlament zaakceptował projekt powołania Komisji Prawdy, Sprawiedliwości i Pojednania (TJRC), która miałaby zająć się przypadkami łamania praw człowieka od odzyskania niepodległości w 1963 r.
Propozycja ustanowienia specjalnego organu, którego kształt i kompetencje opierałyby się na doświadczeniach południowoafrykańskiej Komisji Prawdy i Pojednania, pojawiła się po fali przemocy, która wybuchła w wyniku powyborczego kryzysu w grudniu 2007 r. W rezultacie starć między zwolennikami prezydenta Mwai Kibaki’ego a opozycjonistami skupionymi wokół Raila Odingi 1 500 osób zostało zabitych, a ponad 300 000 musiało opuścić swoje domy.
Po podpisaniu porozumienia o podziale władzy w lutym 2008 r. Komitet ds. Narodowego Dialogu i Pojednania przedstawił rekomendację dotyczącą ustanowienia komisji, która przeanalizowałaby prawdziwe źródła konfliktu sięgające historycznych sporów wokół podziału ziemi i zasobów naturalnych.
Zgodnie z przyjętym projektem Komisja będzie składać się z 9 członków, 6 Kenijczyków i 3 obcokrajowców. Komisarze spoza Kenii zostaną wskazani przez grupę afrykańskich osobistości, która prowadziła mediacje w sprawie porozumienia o podziale władzy. Mandat komisji będzie obejmował zbrodnie popełnione od odzyskania niepodległości do lutego br.
TJRC miałaby być niezależna od powołanej tuż po zawarciu porozumienia specjalnej komisji śledczej. W wyniku przeprowadzonego dochodzenia komisja śledcza odkryła, że za akty przemocy odpowiedzialność ponoszą wpływowi politycy i przedsiębiorcy. W ubiegłym tygodniu przewodniczący komisji sędzia Philip Waki przekazał listę podejrzanych byłemu sekretarzowi generalnemu ONZ Kofiemu Annanowi, który pełnił funkcję głównego mediatora w trakcie kryzysu. Uzgodniono, że jeśli w ciągu 60 dni nie zostanie powołany specjalny trybunał międzynarodowy do osądzenia sprawców, to K. Annan przekaże listę Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze.
Polityczny kryzys, który zaprowadził Kenię na skraj wojny domowej, wybuchł w ostatnich dniach grudnia 2007 r. po ogłoszeniu kontrowersyjnych wyników wyborów prezydenckich, dających minimalne zwycięstwo dotychczasowemu prezydentowi - Mwaiemu Kibakiemu. Jego kontrkandydat Raila Odinga, któremu pierwsze sondaże dawały przewagę, odmówił uznania wyników wyborów, twierdząc, iż „skradziono mu zwycięstwo” za pomocą oszustw wyborczych. Międzynarodowi obserwatorzy potwierdzili, że wybory nie spełniały demokratycznych standardów, a obie strony dopuszczały się fałszerstw.
Wkrótce później przez Kenię przetoczyła się fala starć na tle etnicznym. Członkowie plemion Luo, Kalendżin i Luhya rozpoczęli pogromy członków plemienia Kikuju (należy doń prezydent Kibaki i większość jego stronników), których od dawna oskarżali o zawłaszczenie państwa. W odpowiedzi członkowie złożonej z Kikuju zdelegalizowanej organizacji „Mungiki” rozpoczęli przy cichym poparciu rządu akcje odwetowe. Kryzys zakończyło zawarte 28 lutego porozumienie, które przewidywało podział władzy pomiędzy opozycją a rządem. Kibaki utrzynał urząd prezydenta, a Odinga uzyskał specjalnie dla niego utworzone stanowisko premiera.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, africanews.com