Kordofan nowym Darfurem?
Władze Sudanu ogłosiły, że wysłały dodatkowe oddziały wojskowe do zasobnego w ropę naftową regionu Południowego Kordofanu.
Według przedstawicieli armii grupa rebeliantów z Darfuru planowała atak na te prowincję. Jednakże dla dominującej na południu partii Ludowy Ruch na rzecz Wyzwolenia Sudanu (SPLM) nowa operacja militarna stanowi pogwałcenie porozumienia pokojowego z 2005 r. Rzecznik prasowy SPLM twierdzi, że jego ugrupowanie nie było informowane o zamierzeniach rządu w Chartumie.
Stan podwyższonej gotowości wśród oddziałów wojskowych z północy kraju utrzymywany jest od maja br., kiedy to rebelianci z darfurskiego Ruchu na rzecz Sprawiedliwości i Równości (JEM) przypuścili niespodziewany atak na stolicę Sudanu. Posunięcie to na nowo rozbudziło obawy przed rozprzestrzenieniem się konfliktu na sąsiednie sudańskie prowincje.
Południowy Kordofan to strategiczne terytorium oddzielające północ i południe Sudanu, zamieszkane przez silnie spolaryzowane arabskie i afrykańskie grupy etniczne. Poczucie ekonomicznej i politycznej marginalizacji regionu sprawia, że rezultaty porozumienia pokojowego zawartego w 2005 r. oraz włączenia przedstawicieli SPLM do rządu postrzegane są jako rozczarowujące. Mimo planowanej demobilizacji, bojówki i plemienne milicje wciąż nie złożyły broni, a pogłoski o przemieszczaniu się rebeliantów z Darfuru mogą doprowadzić do wybuchu nowego konfliktu.
Konflikt w sudańskiej prowincji Darfur wybuchł na początku 2003 r. gdy miejscowe oddziały rebelianckie wznieciły powstanie przeciwko władzom w Chartumie, oskarżanym o marginalizowanie mieszkańców prowincji przy podziale władzy, faworyzowanie plemion arabskich oraz próby zmiany struktury demograficznej w regionie. W odpowiedzi rząd aktywnie wspierał tworzenie arabskich bojówek plemiennych, tzw. dżandżawidów, którzy za cichym przyzwoleniem władz rozpoczęli kampanię czystek etnicznych skierowaną przeciwko wspólnotom podejrzewanym o sprzyjanie rebeliantom. Ocenia się, że w wyniku dotychczasowych walk blisko dwa i pół miliona zostało wypędzonych ze swych domów. Jest to najgorszy w chwili obecnej kryzys humanitarny na świecie.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, news24.com