Mobius: Afryka to interesujący region do inwestowania
- Franklin Templeton Investment
Nasze prognozy dla Afryki są bardzo optymistyczne z trzech głównych powodów; są to: potężne zasoby naturalne, młoda populacja oraz zwiększone zainteresowanie ze strony bogatych rynków wschodzących.
Rozmowa z dr. Markiem Mobiusem, prezesem Templeton Asset Management Ltd
Jakie są argumenty przemawiające za i przeciw bezpośredniemu inwestowaniu w akcje i obligacje rynków wschodzących, w przeciwieństwie do nabywania udziałów spółek z rynków rozwiniętych, które prowadzą działalność na rynkach wschodzących?
Inwestując bezpośrednio w akcje spółek z rynków wschodzących, zyskujemy pełną ekspozycję na te rynki, podczas gdy lokowanie środków w przedsiębiorstwach z rynków rozwiniętych, lecz prowadzących działalność na rynkach wschodzących zapewnia tylko częściową ekspozycję oraz mniejszy potencjał wzrostowy. Jako zaletę inwestowania w spółki z rynków rozwiniętych można wymienić ich często globalny zasięg, oferujący większą dywersyfikację ekspozycji. Takie przedsiębiorstwa można jednak znaleźć także na rynkach wschodzących.
Na ile prawdopodobne jest dalsze zaostrzanie polityki pieniężnej przez Chiny w najbliższej przyszłości i jakie mogą być kolejne kroki w tym kierunku?
Jest bardzo prawdopodobne, że polityka pieniężna będzie zaostrzana nie całościowo, ale w określonych obszarach. Chińczycy wyraźnie zasygnalizowali, że zależy im na szybkim tempie wzrostu gospodarczego, co oznacza, że będą chcieli utrzymać płynność i podaż pieniądza na wysokim poziomie, z zastrzeżeniem możliwości ograniczenia działalności kredytowej i podaży pieniądza w przypadku wzrostu inflacji. Władze zrobią wszystko, co będzie w ich mocy, by uniknąć działań, które mogłyby narazić na szwank krajowy wzrost, a zatem ewentualne zaostrzenie polityki będzie wymierzone w konkretne obszary, na których pojawi się ryzyko inflacji.
Jakie są Pana prognozy dla Afryki?
Nasze prognozy dla Afryki są bardzo optymistyczne z trzech głównych powodów; są to: (1) potężne zasoby naturalne, (2) młoda populacja oraz (3) zwiększone zainteresowanie ze strony bogatych rynków wschodzących. Afryka ma jedne z największych na świecie złóż surowców, a do tej pory wykorzystano zaledwie niewielką część tego potencjału. Ponadto, region ten charakteryzuje się młodą i stale rosnącą populacją, która – po wzroście średniego wykształcenia i kwalifikacji – może stać się ważnym atutem rozwijających się lokalnych sektorów produkcji i górnictwa. Te czynniki budzą zainteresowanie, na przykład, Chin czy Indii, których błyskawicznie rosnące gospodarki potrzebują coraz więcej surowców, a także przedsiębiorstw z takich krajów, jak Rosja czy Brazylia, które szukają nowych rynków do dalszej ekspansji. Produkcją zlokalizowaną w Afryce i skierowaną na afrykańskie rynki zainteresowanych jest coraz więcej przedsiębiorstw z całego świata, a w szczególności spółek z rynków wschodzących, które wiedzą jak prowadzić działalność w trudnych warunkach politycznych i ekonomicznych.
Afryka to interesujący region. W RPA, starania lokalnych firm o powiększanie swego udziału w rynku międzynarodowym oraz obecność zespołów menedżerskich z naprawdę dużym potencjałem stanowią obietnicę dla inwestorów, że można na tym rynku znaleźć atrakcyjne okazje do zakupów. Wzrostowi gospodarczemu w roku bieżącym powinien sprzyjać większy światowy popyt na surowce, rosnący popyt krajowy oraz przygotowania i organizacja Mistrzostw Świata w piłce nożnej w 2010 roku.
Oprócz RPA, uważnie przyglądamy się mniej popularnym nowym rynkom wschodzącym w Afryce, a wśród nich bardzo dużym krajom, takim jak Nigeria. Atrakcyjnie wyglądają także takie rynki regionalne, jak Egipt czy Kenia. Ponadto, dostrzegamy wzrost wielu nowych rynków w tym regionie. Przykładowo, Libia ma już krajowy rynek akcji i coraz chętniej prywatyzuje przedsiębiorstwa państwowe, a jej śladem idą kolejne państwa afrykańskie.
Wielu komentatorów uważa, że tzw. „nowe rynki wschodzące” („frontier markets”) to w tej chwili jeden z najbardziej atrakcyjnych obszarów inwestycyjnych; czy zgadza się Pan z taką tezą, a jeśli tak, to dlaczego?
Tak, to z pewnością prawda. Przykładowo, wiele osób nigdy nie zdecydowałoby się na inwestycję w Nigerii, a pewnie nawet nie pojechałaby do tego kraju z obawy przed zetknięciem się z agresją, a jednak rynek ten oferuje atrakcyjne możliwości dla inwestorów. Duży potencjał tych rynków wynika zatem z tego, że nie spotykają się one z zainteresowaniem ogółu inwestorów, nieświadomych drzemiących w nich możliwości.
Wśród krajów, które warto obserwować w tym roku ze szczególną uwagą, wymienia się Katar, Kazachstan i Nigerię.
Dlaczego właśnie te rynki?
To tylko kilka rynków wartych zainteresowania; do tej grupy należałoby dodać, na przykład, Wietnam, Rumunię i szereg innych krajów. Atutami Kataru, Kazachstanu i Nigerii są przede wszystkim surowce: Katar ma złoża gazu ziemnego, a Kazachstan i Nigeria dysponują zasobami ropy naftowej.
Czy może Pan wyróżnić konkretne sektory nowych rynków wschodzących, które, według Pana, będą generować lepsze zyski niż pozostałe?
Stosujemy koncepcję inwestycyjną opartą na indywidualnej analizie pojedynczych papierów, określaniu ich faktycznej wartości oraz długim horyzoncie inwestycyjnym. Poszukując możliwości do inwestowania, skupiamy się przede wszystkim na konkretnych przedsiębiorstwach, a nie sektorach czy regionach. Niemniej jednak, przedmiotem naszych analiz jest także pozycja danej spółki w jej branży, warunki ekonomiczne i środowisko polityczne.
Nadal koncentrujemy się na dwóch kluczowych tematach: rynku konsumenckim i surowcach. Prognozy rentowności przedsiębiorstw są optymistyczne, ze względu na rosnące dochody per capita i coraz silniejszy popyt na towary konsumenckie. Spółki surowcowe uważamy za atrakcyjne, ponieważ spodziewamy się utrzymania wzrostowego trendu cen surowców, częściowo wskutek osłabienia dolara amerykańskiego, a także wobec naszych oczekiwań, że światowy popyt na surowce będzie przewyższał podaż w dłuższej perspektywie.
Materiał został przygotowany w lutym 2010 r.