Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Niepokoje w Egipcie, demonstracje przeciwko prezydentowi

Niepokoje w Egipcie, demonstracje przeciwko prezydentowi


25 styczeń 2011
A A A

W Egipcie demonstranci domagający się ustąpienia prezydenta kraju - Hosniego Mubaraka, starli się z policją. Podczas zajśc w Suezie, na wschód od Kairu, zginęły co najmniej dwie osoby. W Kairze, według publicznej telewizji, zginął policjant.

ImageProtesty Egipcjan są zainspirowane sytuacją w Tunezji, gdzie w wyniku wielotygodniowych manifestacji, obalono rządzącego 23 lata krajem prezydenta Bena Alego. Na centralnym placu Kairu zebrały się tłumy domagając się ustąpienia prezydenta Mubaraka, rządzącego Egiptem od prawie 20 lat, skandowano też antyrządowe hasła. Mimo że w egipskiej stolicy rozmieszczono od 20 tysięcy do 30 tysięcy funkcjonariuszy, protestującym udało się złamać policyjne blokady, by dostać się do centrum miasta. Policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych, by rozpędzić manifestantów.

W Aleksandrii, drugim największym mieście Egiptu, w protestach uczestniczyło co najmniej 20 tysięcy osób. W wielu miastach domagano się wypuszczenia więźniów politycznych. "Ben Ali, kto po nim"- krzyczeli protestujący. Biorący udział w manifestacjach podkreślali, że mają dosyć skorumpowanego rządu i zwalczania opozycji. Do protestów nawoływała prodemokratyczna grupa "Ruch 6 kwietnia", która swoją nazwą nawiązywała do państwowego Dnia Policji.

Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton wezwała do zachowania spokoju. Dodała, że Waszyngton wierzy w stabilność egipskiego rządu, podkreślała jednak, że Egipcjanie mają prawo do pokojowych protestów.

Według organizacji humanitarnych, 80 procent mieszkańców Egiptu żyje za mniej niż dwa dolary dziennie.