ONZ: Przerażająca sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej
ONZ ocenił we wtorek (16.4), że stan przestrzegania praw człowieka w Republice Środkowoafrykańskiej od momentu obalenia władz kraju przez rebeliantów pod koniec marca br. można uznać za katastrofalny. W kraju zapanowała anarchia i bezprawie - twierdzą przedstawiciele społeczności międzynarodowej.
Navanethem Pillay, pełniąca funkcję szefa Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (UNHCHR) w specjalnie wydanym oświadczeniu zwróciła uwagę, że od momentu zdobycia przez rebeliantów z ugrupowania SELEKA stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej Bangui 25 marca br. i jednoczesnej ucieczki dotychczasowego prezydenta Francois Bozize`go, podstawowe prawa ludzkie są w tym kraju systematycznie łamane.
ONZ donosi, że na terenach zajętych przez rebeliantów szerzą się morderstwa, gwałty i akty przemocy wobec kobiet i dzieci. Rebelianci, którzy przyjęli władzę w stolicy masowo stosują tortury i próbują wcielać do swoich oddziałów najmłodszych mieszkańców. Od grudnia ub. r., gdy SELEKA rozpoczęła ofensywę przeciwko siłom rządowym, prawie 1, 2 mln ludzi zostało odciętych od pomocy humanitarnej, w tym dostaw żywności, bieżącej wody oraz środków higieny. Do sąsiedniego Czadu i Kamerunu mogło uciec już ponad 37 tys. osób. Tylko podczas ostatniego weekendu w Bangui zamordowano 20 osób, a w sąsiednich miejscowościach dokonano kilkunastu gwałtów, w tym na kilkunastoletnich dziewczętach. Według raportu Międzynarodowego Czerwonego Krzyża następuje masowe grabienie publicznych instytucji, w tym niszczenie szpitali i sprzętu medycznego. W tragicznym położeniu znajdują się kobiety oczekujące narodzin dzieci, nie mogąc liczyć nawet na podstawową pomoc lekarską.
Wysoka Komisarz ds. Praw Człowieka zwróciła uwagę, że tak dramatyczna sytuacja humanitrana panuje w kraju, który zajmuje jedno z pierwszych miejsc na świecie w rankingu śmiertelności ciężarnych matek oraz noworodków.
Agencje informacyjne podały również, że rebelianci oraz grupy paramilitarne splądrowały siedziby międzynarodowych agend humanitarnych.
Pillay przypomniała, że ONZ nie pozostawi bez odpowiedzi aktów przemocy w afrykańskim kraju i wszyscy popełniający zbrodnie przeciwko ludzkości staną prędzej czy później przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości.
Społeczność międzynarodowa proponuje, aby obydwie strony konfliktu powróciły do rokowań pokojowych, które w styczniu br. zaowocowały podpisaniem porozumienia w stolicy Gabonu Libreville. Na jego mocy prezydent Bozize podzielił się władzą z opozycją, mianując premiera z jej szeregów. Po kilkunastu dniach, pomimo powołania nowego rządu, rozejm został zerwany.
Na podstawie: un.org, unhchr.org