Policja w RPA rozpoczęła deportację imigrantów
Południowoafrykańskie władze podjęły decyzję o usunięciu z kraju imigrantów, którzy do tej pory nie podpisali wniosku o przyznanie im tymczasowego dowodu tożsamości. Jako pierwszy opróżniony zostanie obóz Glenanda pod Johanesburgiem.
"Dowody tożsamości są po to, aby im (imigrantom) pomóc.", powiedział minister spraw wewnętrznych Nosiviwe Mapisa-Nqakula. Tymczasem tylko niecała połowa z tysiąca ośmiuset ludzi przebywających w obozie złożyła wnioski o ich przyznanie.
Nielegalni imigranci tłumaczą takie zachowanie strachem. Boją się integracji z południowoafrykańską społecznością, niechętną imigrantom, a także obawiają się powrotu do swoich krajów, z których dopiero co uciekli. "Jaki mamy wybór?", pytają ci przebywający w Glenanda. Dodają także, że żadne z obozów dla uchodźców w jakich byli, nie były strzeżone przez uzbrojonych strażników, a te w RPA tak. Władze twierdzą, że obozy są strzeżone, ponieważ do obozu przedostawało się wiele osób, które od lat nielegalnie przebywają w RPA, a które chcą skorzystać z zamieszania i otrzymać dowód tożsamości, który im się nienależy.
Obóz w Glenanda zostanie zamknięty w przyszłym tygodniu. Od tego czasu, ci który dostaną prawo pobytu w RPA, będa musieli radzić sobie sami. Pozostali zostaną deportowani do swoich krajów. Rząd południowoafrykański zwrócił się do innych krajów o współpracę w tej kwestii.
Na podstawie: news.bbc.co.uk
Zobacz też: