Rozpoczęła się interwencja zbrojna w Libii
- IAR
Od ataku francuskich myśliwców oraz brytyjskich i amerykańskich rakiet rozpoczęła się interwencja zbrojna w Libii. W ten sposób USA i kraje europejskie wykonują rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, której celem jest powstrzymanie wojsk Muamara Kadafiego przed atakiem na rebeliantów.
Dowódca amerykańskiej marynarki wojennej William Gortney poinformował, że celem pierwszego etapu operacji militarnej w Libii jest unieszkodliwienie systemu obrony powietrznej tego kraju."Ponad 110 rakiet Tomahawk zostało wystrzelonych z amerykańskich oraz brytyjskich okrętów i łodzi podwodnych. Trafiły one w 20 zintegrowanych systemów obrony powietrznej na wybrzeżu"- mówił. Amerykańskie i brytyjskie rakiety wystrzelono godzinę po misji francuskich myśliwców, która nie była koordynowana z innymi krajami.
W tej chwili na czele operacji stoją Amerykanie."To jest pierwsza faza operacji, która prawdopodobnie będzie miała wiele etapów. Ich celem jest wykonanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa i uniemożliwienie libijskiemu reżimowi użycia siły wobec własnych obywateli" -poinformował wiceadmirał William Gortney i dodął, że kolejne ataki rakietowe mogą nastąpić po ocenie skuteczności pierwszego uderzenia. Gortney wykluczył przeprowadzenie przez wojska USA operacji lądowej w Libii. Poinformował również, że za kilka dni dowództwo operacji przejma sojusznicy Stanów Zjednoczonych.