Sudan/ Lobbing dyplomacji USA, RPA i Chin
Obecny tydzień jest ważnym czasem dla Darfuru i rządu sudańskiego – swoje wizyty w kraju odbywają Ziai Jun, Thabo Mbeki oraz John Negroponte.
Oczekuje się, że John Negroponte, zastępca Sekretarza USA, przybędzie do Sudanu pod koniec tego tygodnia (możliwy jest jego przyjazd w piątek) i najprawdopodobniej przekaże apel-ostrzeżenie z Waszyngtonu, w którym George W. Bush: „niepokoi się zaostrzającym konfliktem w Darfurze i rozważa wprowadzenie przez Stany Zjednoczone cięższych sankcji obarczających Sudan”. Oficjalna wizyta zastępcy Sekretarza Stanu ma obejmować rozmowy z Ministrem Spraw Zagranicznych Sudanu, dr Lamem Akolem; dotyczyć ma relacji między dwoma krajami i rozwoju Sudanu, jednak skupić ma się na darfurskim konflikcie, gdyż USA, dotychczas nieskutecznie, próbuje nakłonić Chartum do wydania pozwolenia na stacjonowanie oddziałów ONZ-u w regionie ogarniętym walkami.
Przyjazdu Thabo Mbekiego, prezydenta RPA, Sudan oczekiwał we wtorek (wizyta miała potrwać do środy). W trakcie tej misji, Mbeki wraz z prezydentem Sudanu – Omarem el-Bashirem- oraz pierwszym wiceprezydentem – Salva Kiirem, miał omawiać problemy dręczące Sudan. W oświadczeniu biura MSZ-u RPA, czytamy, że: „priorytetem polityki zagranicznej RPA jest zachęcenie do urzeczywistnienia realnej współpracy oddziałów UA i ONZ-u na terenie Darfuru oraz wdrożenie w życie układu pokojowego CPA (Comprehensive Peace Agreement) między Północą i Południem”. Dyskusje między przedstawicielami obu państw mają dotyczyć nie tylko doraźnego zaprzestania rozprzestrzeniania agresji, lecz również projektów odbudowy i rozwoju państwa po zakończeniu konfliktu.
W obecnym tygodniu w Sudanie pojawią się również przedstawiciele głównego sprzymierzeńca Sudanu, Chin. Rola tego państwa w rozwiązaniu konfliktu w Darfurze zaczyna być kluczowa, jako, że wydaje się być ono jedynym, które może namówić rząd sudański do „wydania pozwolenia na zjednoczenie sił UA i ONZ-u i podjęcie przez nie wspólnego wysiłku w przywracaniu stabilizacji w regionie”. Chiny są głównym nabywcą ropy sudańskiej. W zamian za to, sprzedają Sudanowi sprzęt wojskowy.
Aż do teraz, Chiny nie zajmowały wyraźnego stanowiska w sprawie konfliktu, jednak ostatnie miesiące wskazują na subtelną zmianę kierunku polityki zagranicznej. „Chiny doceniają zaangażowanie Sudanu w rozwiązanie sprawy Darfuru, jednak oczekiwałyby większych ustępstw we wprowadzaniu w życie <
Komisarz ds. pokoju i obrony UA, Said Djinnit, apeluje o wstrzymanie się od dokonywania wszelkich aktów przemocy ze wszystkich stron – jest pewien szybkiego pojawienia się ugody w sprawie włączenia się do działania sił pokojowych ONZ-u.
Obserwatorzy twierdzą jednak, że „dotychczas nie było ze strony Sudanu żadnego znaku, który miałby świadczyć o jego gotowości na podjęcie takiej decyzji”. Wielu myślało, że problem ten został rozwiązany zeszłorocznym, listopadowym porozumieniem, w którym Sudan w zadeklarował zgodę się na połączenie sił UA i ONZ-u. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. W długim liście do Sekretarza Generalnego ONZ-u, Ban Ki-moona, el-Bashir zakwestionował prawie wszystkie punkty porozumienia, z tym mówiącym o ochronie ludności cywilnej przez ONZ-owskie helikoptery na czele.
Na podstawie: BBC news , AllAfrica.