UNHCR apeluje o międzynarodową pomoc dla uchodźców z Libii
- IAR
Przy zachodniej granicy Libii dziesiątki tysięcy ludzi koczują w oczekiwaniu na przedostanie się do Tunezji. Chcą stamtąd wrócić do swoich rodzinnych krajów.
Sytuacja humanitarna po obu stronach granicy libijsko-tunezyjskiej jest dramatyczna - alarmują przedstawiciele UNHCR - ONZ-owskiej agendy zajmującej się uchodźcami. Konieczna jest międzynarodowa pomoc w ewakuacji uchodźców - podkreśla rzecznik UNHCR, Finas Kayal."Jak widać, liczba uchodźców wzrasta, płynie tu rzeka ludzi, przybywają w miejsce o ograniczonej powierzchni, ograniczonych możliwościach przyjęcia. ONZ stara się zrobić, co tylko może, we współpracy z tunezyjskim wojskiem, tunezyjskim Czerwonym Półksiężycem i władzami Tunezji, żeby rozwiązać tę sytuację.
Rząd Egiptu także musi sobie poradzić z kryzysem na swojej granicy. Stamtąd także starają się ewakuować wszystkich ludzi, tak że na prawdę konieczne jest podjęcie międzynarodowych wysiłków, żeby pomóc ludziom wrócić do domów.
To wydaje się przerastać siły jednego kraju" - powiedział rzecznik UNHCR. Szacuje się że w ciągu ostatnich dziesięciu dni granicę libijsko-tunezyjską przekroczyło od 70 do 75 tysięcy osób. "Tylko wczoraj w ciągu 12 godzin przeszło przez tę granicę 14 tysięcy ludzi, czyli więcej niż 1000 w ciągu godziny. I obserwujemy, że dziś ta liczba wzrasta. Mamy doniesienia, że po drugiej stronie granicy jest od 15 do 20 tysięcy ludzi, którzy chcą przejść przez granicę i czekają na przejście.
To jest naprawdę dramatyczna sytuacja, katastrofa humanitarna w pełnym znaczeniu tego słowa" - alarmuje Finas Kayal. Rzecznik UNHCR dodał, że ta ONZ-owska agenda zajmująca się uchodźcami robi, co może, by we współpracy z tunezyjskimi władzami zapewnić jak największej liczbie uchodźców schronienia na noc. Wobec dramatycznych warunków większość jednak będzie zmuszona spędzić kolejną noc na ziemi.