WKS/ Chaos i zamieszki w Abidżanie
Sytuacja na Wybrzeżu Kości Słoniowej pogarsza się z godziny na godzinę. W Abidżanie - głównym ośrodku miejskim tego kraju rozwścieczone tłumy prowadzą istne polowanie na białych obcokrajowców i demolują ich własność. Doszło do starć z ochraniającymi ich żołnierzami francuskimi, są ofiary śmiertelne.
Ten wybuch wściekłości jest reakcją na wczorajsze naloty przeprowadzone przez francuskie samoloty z baz w Gabonie i zniszczenie całego rządowego lotnictwa wojskowego. Było to odpowiedzią Francji na wznowienie wojny domowej przez siły prezydenta Gbagbo oraz wcześniejszy nalot rządowego lotnictwa na rebelianckie ośrodki na północy kraju i pozycje sił pokojowych ONZ. W niewyjaśnionych do końca okolicznościach nalot ten przyniósł śmierć 9 francuskich żołnierzy i zranienie ok. 30.
W rezultacie Abidżan stał się świadkiem niemal dantejskich scen. Rozwścieczone tłumy złożone głównie ze zwolenników prezydenta Gbago zdemolowały francuskie obiekty publiczne i prywatne po czym rozpoczeły regularne polowanie na bialych obcokrajowców. W okolicznościach jak z sensacyjnego filmu francuski śmigłowiec wojskowy musial ewakuować z dachu miejscowego hotelu ok. 12 obcokrajowców oblężonych przez szalejące tłumy. Około 100 innych schroniło się na terenie lotniska w Abidżanie - obsadzonego od wczoraj przez francuskich komandosów. Nie wiadomo ilu jeszcze pozostaje w strefie zagrożenia.
Tłumy skierowały się również w kierunku lotniska gdzie doszło do starć z francuskimi żołnierzami. Wedle ostanich doniesień rozproszyli oni atakujących za pomocą gazu łzawiacego zabijając przy tym jednak co najmniej 3 osoby. Na szczęście nie potwierdziły sie doniesienia władz Wybrzeża Kości Słoniowej o masakrze jaką francuskie śmigłowce miały sprawić demonstrantom (mówiono o 30 zabitych i dziesiątkach rannych).
Francja zwiększa swój kontyngent w ogarniętym wojną państwie, a jednocześnie szykuje się do ewakuacji swoich obywateli i obcokrajowców. Tymczasem Unia Afrykańska dała prezydentowi RPA specjalne pełnomocnictwa by podjął się próby znalezienia wyjścia z konfliktu.
za "Mail&Guardian"