USA: Konsumenci ruszyli na zakupy
- Łukasz Wróbel, Open Finance
W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku, sprzedaż w największych amerykańskich sieciach handlowych rosła w tempie 4 proc. miesięcznie. To najszybszy wzrost od 2006 roku.
W środę główne indeksy GPW poruszały się poniżej poziomów z wtorku. Przy wakacyjnych obrotach, które podliczono na całym rynku na mniej niż 1 mld PLN, WIG20 spadł o 0,2 proc. do poziomu 2331 pkt. Kurs złotego stabilizował się względem euro (4,10 PLN) i franka (3,08 PLN), natomiast taniał dolar (3,24 PLN), a za granicą kurs pary euro-dolar szedł w górę i ponownie przebił poziom 1,263 USD.
Dane z Europy nie wniosły dzisiaj wiele nowego i przez większą część sesji indeksy poruszały się w okolicy wczorajszych poziomów. Ostateczny odczyt PKB strefy euro pozostał na poziomie z poprzedniej publikacji, tzn. w ujęciu kwartał do kwartału wzrost PKB wyniósł 0,2 proc., a w odniesieniu do poziomu sprzed roku był wyższy o 0,6 proc. Zamówienia w niemieckim przemyśle okazały się niższe niż oczekiwali ekonomiści - zamiast prognozowanego wzrostu o 0,5 proc. w maju odnotowano spadek o 0,5 proc. m/m. Przed miesiącem zamówienia wzrosły o ponad 3 proc., a zatem to kolejny ze wskaźników mniejszej wagi, który sugeruje, że największe gospodarki Europy po kilku miesiącach ożywienia gospodarczego powoli zwalniają.
Po południu impulsem do zakupu akcji mogły być informacje ze Stanów Zjednoczonych o najszybszym od 2006 roku miesięcznym wzroście wartości zakupów w sieciach supermarketów. Jest to o tyle zaskakująca wiadomość, że zarówno na rynku pracy, jak i na rynku nieruchomości, które przekładają się na nastroje konsumentów, sytuacja jest bardzo daleka od normalnej, a najdynamiczniejszy wzrost sprzedaży wygenerowany został w segmencie towarów luksusowych.
Po zakończeniu sesji na GPW, amerykański indeks S&P500 podejmował drugą próbę ataku na poziom 1040 pkt, który jest ważnym średnioterminowym oporem. Jeżeli w przeciwieństwie do wczorajszego testu, ten wypadnie pomyślnie i S&P500 zdoła utrzymać się powyżej tej bariery przez kilka sesji, inwestorzy na całym świecie będą mogli spojrzeć przychylniejszym okiem na rynki akcji.