USA/ Pentagon kładzie nacisk na operacje pokojowe
Po latach wewnętrznej debaty oraz pod naciskiem zewnętrznej krytyki, dotyczacej głównie prowadzenia operacji w Iraku, Pentagon ogłasza wytyczne nowej polityki. Po raz pierwszy siły zbrojne mają być zaangażowane na równi, zarówno w działania wojenne, jak i budowanie pokoju.
Krytycy operacji wojskowej w Iraku wskazują, że wielu z powojennych problemów można było uniknąć, jeśli wojskowi w większym stopniu skłonni byliby do współpracy z cywilnymi organiazacjami niosącymi pomoc humanitarną i pracujacymi nad odbudową krajów zniszczonych działaniami wojennymi, albo też gdyby wojskowi postępowali zgodnie ze szczegółowymi planami wypracowanymi przez Departament Obrony.
Nowa dyrektywa Pentagonu wskazuje na takie działania jak: ustanowienie pokoju i porządku, odbudowe podstawowych instytucji państwowych, a także akcje humanitarne, jako na równoważne wobec militarnych aspektów amerykańskich misji wojskowych. Operacjom stabilizacyjnym ma być dany wysoki priorytet, na równi z wojskowymi, a w gestii Departamentu Obrony leży odtąd skuteczna koordynacja, bezpośrednie zarządzanie i integracja zadań w ramach nowego typu działań.
11-stronicowa "strategia" Pentagonu wskazuje na poprawienie zdolności językowych i znajomości języków obcych wśród pracowników wojska. Ponadto dużo większy nacisk kładzie na zrozumienie sytuacji w poszczególnych regionach,studiowanie obcych kultur, wywiad i kontrwywiad, a także na współpracę międzyrządową, wspóldziałanie z organizacjami międzynarodowymi i pozarządowymi.
Nowa dyrektywa jest jednak bardzo ogólna, za nowymi wytycznymi nie podążają ścisłe terminy, ani obciążenia dla budżetu. Działa to niestety tylko na niekorzyść przyszłych przeobrażeń. Aparat wojskowy jest znany ze swej małej elastyczności,a eksperci, zarówno cywilni, jak i wojskowi, wskazując na tempo przyszłych zmian- wspominają o latach, a nawet dekadach. Powszechna jest obawa przed uwikłaniem się w niekończące biurokratyczne procedury, a także niechęć przed oddaniem choćby kawałka swej władzy cywilom przez 1.4 miliona aktywnych pracowników Armii, Piechoty Morskiej, Marynarki i Sił powietrznych, a także 860 tyś. rezerwistów Gwardii Narodowej.
Oficerowie zaangażowani w implementacje nowej "strategii" wskazują, że wiele jej załozeń jest w istocie wprowadzane w życie już od dawna. Jako przykład wymieniają liczne szkolenia na amerykańskich uczelniach wojskowych, kładące nacisk na rozwój technik językowych, a także uczące wrażliwości kulturowej, jak bardzo przydatnej- zwłaszcza teraz, w Iraku.
źródło: reuters.com