Ameryka Łacińska i Bliski Wschód zacieśniają współpracę
W stolicy Kataru rozpoczął się wczoraj (31.3) II szczyt głów państw Ameryki Łacińskiej i Bliskiego Wschodu, poświęcony wzmocnieniu współpracy politycznej i gospodarczej obydwu regionów świata w dobie globalnego kryzysu ekonomicznego.
Szczyt przywódców Ameryki Łacińskiej i Państw Arabskich (hiszp. ASPA, ang. SAAC) jest luźną strukturą współpracy krajów Południa, powołaną do życia podczas spotkania w Limie we wrzesniu 2005 roku. Jej głównym celem jest zintensyfikowanie wymiany gospodarczej, handlowej i inwestycyjnej oraz wypracowanie wspólnego stanowiska wobec najważniejszych problemów politycznych świata, które następnie mogłoby być prezentowane na forum ONZ i najważniejszych organizacji międzynarodowych.
W spotkaniu w Doha bierze udział 8 prezydentów latynoamerykańskich i 22 bliskowschodnich. Do najbardziej aktywnych gości szczytu zaliczają się: prezydent Wenezueli Hugo Chavez, Paragwaju Fernando Lugo, Boliwii Evo Morales, Libanu Michel Sulaiman, Libii Muammar al Kaddafi oraz Syrii Baszar al Asad. Honory gospodarza forum pełni emir Kataru Hamid ibn Chalifa as Sani. Pewne zaskoczenie organizatorów wywołała nieobecność prezydentów Iranu Mahmuda Ahmadineżada oraz Egiptu Hosni Mubaraka. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, swojej delegacji na szczyt nie wysłał również palestyński Hamas.
Pierwszego dnia spotkania, wenezuelski prezydent zaproponował utworzenie dużego międzynarodowego sojuszu producentów surowców energetycznych, w którym znalazłyby się kraje arabskie i latynoamerykańskie. Chavez powtórzył również propozycję ogłoszoną swego czasu z prezydentem Iranu Mahmudem Ahmadineżadem dotyczącą stworzenia globalnego, niedolarowego systemu rozliczeń za ropę natfową. Zdaniem wenezuelskiego lidera, pozwoliłoby to lepiej wykorzystać potencjał i zasoby ekonomiczne Ameryki Łacińskiej i Bliskiego Wschodu. Na katarskim forum obecnych jest 9 z 12 członków Organizacji Krajów Eksportyjących Ropę Naftową (OPEC).
Jednocześnie, przywódcy latynoamerykańscy w specjalnym komunikacie potępili politykę Izraela wobec Gazy i wyrazili zainteresowanie w uczestnictwie w odbudowie tego regionu ze zniszczeń do których doszło podczas izraelskiej operacji militarnej na początku br. Z kolei w inauguracyjnych wystąpieniach prezydentów arabskich znalazły się zapewnienia o tożsamym stanowisku z politykami Ameryki Południowej w najważniejszych globalnych kwestiach politycznych.
"Polityczne, społeczne i gospodarcze zmiany zachodzące w Ameryce Łacińskiej stanowią znakomitą podstawę do ich integracji politycznej ze światem arabskim. Nasza część świata przechodzi bardzo ważny czas przemian. Pozostawiamy za sobą neoliberalny model gospodarczy, który nas zniszczył i spowodował deficyt w budowie naszych demokratycznych narodów" - mówił podczas szczytu minister spraw zagranicznych Ekwadoru Fander Falconi.
Politycy latynoamerykańscy zapowiadali również podczas szczytu, że będą dążyć do ujednolicenia systemów monetarnych swojego regionu. Przyczyni się do tego tworzony Bank Południowamerykański, którego aktywa pomogą w utrzymaniu płynności rynków finansowych Ameryki Łacińskiej. Budowę podobnego systemu Latynosi zaproponowali także krajom arabskim, argumentując, że rezerwy finansowe krajów biednych nie powinny być transferowane do wielkich międzynarodowych konsorcjów, lecz funkcjonować na rynkach regionalnych.
Katarski szczyt potrwa dwa dni. Jak podkreślają agencje, termin jego zwołania bezpośrednio sąsiadujący z londyńskim spotkaniem G-20 jest wyraźnym sygnałem ze strony krajów Południa skierowanym do bogatej Północy.
Na podstawie:prensa-latina.cu, aawsat.com, allheadlinenews.com