Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Kolumbia: Uribe wierzy w uczciwość Santosa


22 październik 2009
A A A

Prezydent Kolumbii Álvaro Uribe zapewnił, że wierzy w niewinność swojego zastępcy wiceprezydenta Francisco Santosa. Oświadczenie jest odpowiedzią na wznowienie przez prokuraturę postępowania, mającego wyjaśnić rzekome powiązanie Santosa z grupami paramilitarnymi. 

Image
Alvaro Uribe
Santos na wieść o ponownym otwarciu postępowania, które rok temu trafiło do archiwum, domaga się od prokuratury, by jego sprawę zbadała szybko i skutecznie. Prezydent Uribe wystąpił z jego obroną stwierdzając w opublikowanym wczoraj komunikacie, że ten jest "obywatelem całkowitej prawości". Podkreślił również jego wkład w obroną praw człowieka. 

Nazwisko Santosa zostało wymienione się w maju 2007 roku przez byłego szefa grupy paramilitarnej Salvatore Mancuso, wydanego później Stanom Zjednoczonym, w jedym z jego pierwszych zeznań przed aparatem sprawiedliwości. Według Mancuso, wiceprezydent spotykał się w różnych okazjach z jednym z liderów grup paramilitarnych Carlosem Castaño i proponował mu utworzenie bloku tych grup w celu stawienia czoła guerilli w środkowych regionach kraju. Castaño, zabity przy okazji jednego z zatargów wewnątrz swojej organizacji, nie może ustosunkować do tej wersji wydarzeń.

 
Ówczesna prokuratura rozpoczęła postępowanie przygotowawcze, jednak przeniosła sprawę do archiwum po tym, jak słowa Mancuso straciły na znaczeniu w konfrontacji z zeznaniami innych wysokich rangą przedstawicieli grup paramilitarnych, którzy stawili się przed sądem szukając korzyści, które im przyznaje Ustawa o Sprawiedliwości i Pokoju.
 
Przyznano wówczas rację wiceprezydentowi, który przyznał, że spotykał się z  Castaño, ale jeszcze przed wybraniem do władz jako szef redakcji gazety "El Tiempo" oraz jako dyrektor "País Libre", stworzonej przez siebie organizacji do walki z porwaniami (Santos porwany w latach dziewiędziesiątych przez gang legendarnego Pablo Escobara spędził w niewoli 8 miesiący).
 
Obecna decyzja o wznowieniu śledztwa została podjęta przez wiceprokuratora Fernando Pareję, na wniosek jednej z organizacji pozarządowych. Zostaną przebadane nowe dowody i przesłuchani nowi świadkowie, aby ustalić, czy należy rozpocząć postępowanie karne. 

Dla Santosa, cała sytuacja jest oparta jednynie na pomówieniach i dla celów politycznych. Wczoraj powiedział, że wiódł życie bez skazy, które pozwala mu mówić z wysoko podniesionym czołem. Domagał się, by wszystie wypowiedzi byłych szefów grup paramilitarnych, które dotyczą jego sprawy, zostały upublicznione.

W czasie swojego pobytu w Kolumbii Mancuso przedstawił prokuratorom dwie tezy. Pierwsza mówiła, że grupy paramilitarne były sprawą państwa, a drugą, że politycy chodzili do nich załatwiać swoje interesy. 

Santos nie był jednynym wskazanym przez Mancuso. Wskazywał on również na byłego prezydenta Césara Gavirię oraz Juana Manuela Santosa, wiceprezydenta i byłego ministra obrony. O tym ostatnim zapewniał, że również odwiedzał Castaño i propnował mu uderzenie w celu obalenia ówczesnego prezydenta Ernesto Sampera, uwikłanego w skandał rzekomego finansowania kampanii wyborczej pieniędzmi pochodzącymi z przemytu narkotyków.

 Na podstawie: El País