Indyjscy chłopi wygrali z koncernem Tata
Po dwóch latach protestów rolników, którym zabrano ziemię pod budowę fabryki szef korporacji Ratan Tata zadecydował w piątek (03.10), że nie wybuduje wytwórni mini-samochodów Nano w stanie Bengal Zachodni. Już w niedzielę rozpoczął rozmowy z władzami innych regionów, ale to pierwsza taka porażka potentata. „Nie można prowadzić fabryki, gdy ciągle rzucane są pociski” powiedział Ratan Tata ogłaszając swoją decyzję, która oznacza ogromne straty finansowe dla koncernu i przede wszystkim zmarnowane dwa lata na walkę ze społeczeństwem niechętnym zmianom ekonomicznym i industrializacji.
„To czarny dzień dla Bengalu” powiedział minister przemysłu Nirupam Sen. Dwa lata protestów i decyzja Taty nadszarpnęły mocno zaufanie do władz regionu i stawiają pod znakiem zapytania dalszy rozwój stanu. Wydarzenia wykorzystała Karnataka, południowo-zachodni stan Indii, którego władzę w niedziele ogłosiły, że rozpoczęły rozmowy z koncernem na temat fabryki Nano.
Program tworzenia Specjalnych Stref Ekonomicznych (SEZ, Special Economic Zones), który gwarantował firmom między innymi niższe podatki został wprowadzony przez władze Bengalu i miał zapewnić szybki wzrost gospodarczy regionu. Budowa fabryki Nano rozpoczęła się w Singurze niedaleko Kalkuty pod koniec 2006 roku. W marcu 2007 roku z starciach z policją zginęło 14 demonstrujących rolników. W Indiach wciąż ponad 50 proc. pracujących jest zatrudnionych w rolnictwie.
Na podstawie: thetimesofindia.com, news.bbc.co.uk, hindustantimes.com