Japonia/ Shinzo Abe podał się do dymisji
Rok po objęciu urzędu, Shinzo Abe złożył w środę (12.09) dymisję z funkcji premiera. Klęska w lipcowych wyborach do Izby Radców oraz skandale związane z członkami rządu to główne przyczyny rezygnacji.
Mimo zapowiedzi składanych przez premiera po wyborczej porażce, iż nie ustąpi, Shinzo Abe ugiął się pod rosnącą presją opinii publicznej, opozycji oraz części swojej partii podając się do dymisji. Popularność premiera, która utrzymuje się poniżej 30proc., nieudana próba rekonstrukcji gabinetu oraz problemy zdrowotne przyspieszyły decyzję szefa rządu. Tym samym najmłodszy, od czasów II wojny światowej, premier pełnił swoją funkcję jedynie przez rok, który obfitował w rozmaite skandale związane z członkami gabinetu.
Rezygnacja zbiegła się w czasie z konfliktem z opozycyjną Partią Demokratyczną, która w lipcu zdobyła większość w wyższej izbie Parlamentu Japonii. Ichiro Ozawa, przewodniczący Partii Demokratycznej zapowiedział, iż nie poprze przedłużenia misji na Oceanie Indyjskim, gdzie japońska flota zaopatruje marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych w ropę, chyba że odbędzie się to w ramach misji ONZ. Postawy opozycji nie zmieni również dymisja premiera. „Nie ma mowy, byśmy zmienili zdanie ze względu na zmianę w Partii Liberalno-Demokratycznej” – zapowiedział Ichiro Ozawa. Lider opozycji nie wykluczył jednak rozmów z następcą Shinzo Abe.
Na wieść o rezygnacji premiera indeksy na tokijskiej giełdzie zanotowały spadki. Indeks Nikkei 225 spadł o 0,5proc., natomiast Topix potaniał o 0,27proc. Koniec misji Shinzo Abe został również odnotowany w głównych państwach regionu. Smutek z powodu tej decyzji wyraził John Howard, premier Australii, z którą podczas rządów Abe Japonia podjęła współpracę wojskową w dziedzinie obronności, rozpoczęła rozmowy związane z porozumieniem handlowym oraz rozwinęła trójstronny dialog Waszyngton-Tokio-Canberra.
Rezygnacja premiera spotkała się również z reakcją Stanów Zjednoczonych. „Japonia to dobry przyjaciel oraz sojusznik, dlatego oczekujemy dobrej współpracy, niezależnie od tego, kto zostanie szefem nowego rządu” – stwierdził rzecznik Departamentu Stanu. Wobec kontrowersji wokół przedłużenie japońskiej misji na Oceanie Indyjskim Stany Zjednoczone wyrażają nadzieję na dalszą współpracę: „wspieramy kontynuację tej misji, jednak to Japończycy oraz ich Parlament musi zdecydować”.
Wielką niewiadomą pozostaje pytanie o następcę Abe, którego wyznaczy rządząca Partia Liberalno-Demokratyczna(PLD). Głównym kandydatem jest jeden z najbliższych współpracowników odchodzącego premiera, były minister spraw zagranicznych Taro Aso, który obecnie jest sekretarzem generalnym PLD. Będzie on miał kilku rywali, w tym Fukushiro Nukagę, który obecnie pełni funkcję ministra finansów oraz nowego ministra spraw zagranicznych Nobutakę Machimurę. Prawdziwym zwycięzcą może okazać się jednak były premier Junichiro Koizumi, który jest namawiany do ponownego ubiegania się o urząd, przez część partii.
Na podstawie: japantoday.com, ccn.com, theaustralian.news.com, kyodo.co.jp.