Na Oceanie Indyjskim rozbił się Airbus jemeńskich linii lotniczych
- IAR
U wybrzeży Komorów na Oceanie Indyjskim rozbił się samolot jemeńskich linii lotniczych. Na pokładzie znajdowały się 153 osoby, w tym 11 członków załogi. Zlokalizowano już pierwsze ciała pasażerów oraz szczątki maszyny. Nie wiadomo, czy ktokolwiek przeżył katastrofę.
Większość pasażerów stanowili Francuzi i obywatele Komorów. W akcji poszukiwawczej biorą udział między innymi dwa francuskie samoloty wojskowe i francuski statek. Francja wysyła w rejon katastrofy kolejne jednostki. Na paryskim lotnisku Roissy działa sztab kryzysowy.
Pasażerowie odbywali lot z Paryża do stolicy Komorów, Moroni, z międzylądowaniem w Sanie, stolicy Jemenu. Stamtąd wylecieli Airbusem A310 należącym do jemeńskich linii lotniczych Yemenia Air. Maszyna zniknęła z radarów kilka kilometrów od planowanego miejsca lądowania. Według BBC panowały wtedy trudne warunki atmosferyczne, wiał silny wiatr.
To kolejna katastrofa Airbusa w tym miesiącu. 1 czerwca na Pacyfiku w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach rozbiła się maszyna linii Air France. Zginęli wszyscy pasażerowie oraz załoga - łącznie 228 osób.
Komory to państwo wyspiarskie na Oceanie Indyjskim, położone między wschodnim wybrzeżem Afryki i północnymi krańcami Madagaskaru. W skład Związku Komorów wchodzą trzy wyspy. Czwarta z wysp archipelagu jest terytorium zależnym Francji.