Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Daleki Wschód Ostra wymiana zdań między prezydentem Afganistanu i amerykańskim dyplomatą

Ostra wymiana zdań między prezydentem Afganistanu i amerykańskim dyplomatą


28 sierpień 2009
A A A

W czasie spotkania specjalnego wysłannika prezydenta USA Baracka Obamy z przywódcą Afganistanu Hamidem Karzaiem, miało dojść do ostrej wymiany zdań między obydwoma politykami. Taką wersję zdarzeń podają amerykańscy dyplomaci.

Spotkanie Richarda Holbrooke’a, specjalnego przedstawiciela amerykańskiej administracji w Afganistanie i Pakistanie z Karzaiem odbyło się zaraz po zeszłotygodniowych wyborach prezydenckich.

ImageAmerykanie byli zaniepokojeni pojawiającymi się oskarżeniami ze strony polityków opozycji, którzy zarzucali władzy sfałszowanie wyborów w celu zapewnienia dotychczasowemu prezydentowi drugiej kadencji.

Protesty opozycyjnych kandydatów w wyborach były potęgowane pojawiającymi się zapewnieniami prezydenckich ministrów, jakoby Karzai uzyskał wystarczającą ilość głosów poparcia, aby być pewnym dalszych rządów bez konieczności przeprowadzania drugiej tury wyborów. Przykładem może być jeden z członków rządu, który ogłosił w poniedziałek , że dotychczasowy prezydent uzyskał aż sześćdziesiąt osiem procent głosów i tym samym zapewnił sobie wygraną.

Głosy oznajmiające zwycięstwo Karzaia w momencie, gdy I.E.C. (ang. Independent Election Comission – Niezależna Komisja Wyborcza) przeliczyła jedynie kilkadziesiąt procent głosów, a wiele lokali wyborczych nawet nie przesłało swoich wyników do Komisji, musiało spotkać się z taką, a nie inną reakcją opozycji.

ImageI to właśnie pojawiające się w coraz większej liczbie głosy, określające wybory jako „farsę”, wzbudzają coraz większy niepokój po stronie amerykańskiej. Stanom Zjednoczonym zależy bowiem na systematycznym stabilizowaniu sytuacji wewnętrznej w kraju, który od ośmiu lat jest teatrem walk wojsk NATO z talibskimi rebeliantami. Właśnie w tym celu starali się oni  zapewnić procesowi głosowania maksymalny poziom bezpieczeństwa i przejrzystości. Dlatego też nieuznawanie wyników wyborów i powszechnie panująca opinia, jakoby zostały one sfałszowane jest czymś, czego Biały Dom stara się z wszelką cenę uniknąć.

Wybory prezydenckie w Afganistanie były wydarzeniem, do którego siły zachodniej koalicji przygotowywały się bardzo starannie od początku roku. Zachodni politycy, w szczególności przedstawiciele administracji Baracka Obamy wierzyli głęboko, że wybory te będą stanowiły namiastkę stabilizacji w kraju rozdzieranym ośmioletnim konfliktem. Stąd też amerykańska próba nadania wyborom transparentności, która pozwoliłaby Afgańczykom zaakceptować ich własne decyzje.

Na podstawie: rferf.org , guardian.co.uk